Relatywnie spokojny dzień na rynkach
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Dzisiaj minister pracy Ursula von der Leyen w wywiadzie dla publicznej telewizji ARD przyznała, iż prawo do żądania dodatkowych zabezpieczeń w przypadku udzielania pomocy finansowej innym krajom Eurolandu powinno być honorowane i być może stanie się standardem przy kolejnych „bailoutach”. Rzecznik niemieckiego rządu natychmiast przyznał, iż stanowisko minister jest jej prywatną opinią. Można powiedzieć, że niby nic się nie stało, gdyby nie fakt, że Ursula von der Leyen jest zastępcą szefa CDU i była kiedyś wymieniana jako jedna z kandydatek do zastąpienia Angeli Merkel w fotelu kanclerza. To pokazuje, że wewnętrzny opór wokół polityki, prowadzonej przez Merkel, narasta i wrześniowe głosowanie w Bundestagu nad implementacją ustaleń z euro-szczytu z 21 lipca (w tym poszerzenia zakresu uprawnień wehikułu EFSF) może być dość burzliwe. Warto będzie do tego wracać w najbliższych tygodniach.
REKLAMA
Wtorkowy handel był relatywnie spokojny, chociaż odczyt niemieckiego indeksu ZEW niemile zaskoczył. Jego wartość spadła w sierpniu do kryzysowego poziomu -37,6 pkt. wobec oczekiwanych -25 pkt. Rynki finansowe zignorowały to jednak, co w pewnym sensie można wiązać ze wcześniejszą, pozytywną reakcją na odczyty indeksów PMI. Część inwestorów chce zaczekać do jutrzejszej publikacji indeksu IFO, który jest ważniejszy, gdyż bada nastawienie niemieckich przedsiębiorców. Jeżeli będzie on słabszy od spodziewanych 111,1 pkt. w sierpniu, to euro może na tym stracić.
Dowiedz się także: Jakie mogą być skutki dodatkowego poluzowania polityki pieniężnej USA?
Wydaje się, że inwestorzy zaczynają delikatnie obawiać się jutrzejszych odczytów, gdyż po południu nastroje zaczęły się pogarszać. Kurs EUR/USD po wzroście w okolice 1,45 wrócił do 1,44. Również w kraju złoty osłabł po wcześniejszym umocnieniu w okolice 4,1350 zł za euro, 3,62 zł za franka i 2,8550 zł za dolara.
Polecamy serwis: Inwestycje
O godz.16.00 inwestorów rozczarowały opublikowane słabsze dane o sprzedaży nowych domów w USA. Zwłaszcza że w lipcu zeszliśmy poniżej bariery 300 tys. (oczek. 310 tys.). Jutro kluczowe będą, poza indeksem IFO z Niemiec, dane o zamówieniach w europejskim przemyśle, a także dynamika zamówień na dobra trwałego użytku w USA. Ważne dane poda też nasz Główny Urząd Statystyczny – o godz. 10.00 poznamy sprzedaż detaliczną i bezrobocie w lipcu. Widać, że piątkowe wystąpienie szefa FED nabiera coraz większego znaczenia…
EUR/USD:
Strefa 1,4475-1,4500 została dzisiaj przetestowana. Niemniej szybki powrót w okolice 1,44 stawia pod znakiem zapytania ewentualność testowania rejonu 1,4536-77. Wydaje się, że w przypadku lepszych danych makro, jakie pojawiłyby się jutro, co jest wątpliwe, rynek najwyżej mógłby ponownie przetestować dzisiejsze okolice 1,45. Rośnie prawdopodobieństwo negatywnego scenariusza, tj. spadku poniżej 1,43 i testu okolic 1,4260 w dniu jutrzejszym. Oczywiście po drodze kluczowa będzie bariera 1,4350, która może dzisiaj wieczorem być testowana.
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.
REKLAMA