Dane Fed i CME nie po myśli złotego
REKLAMA
REKLAMA
Gorzej niż się spodziewano wypadły bilanse handlu zagranicznego USA i Wielkiej Brytanii. Odczyty za marzec wyniosły odpowiednio: -48,16 mld dolarów i -7,66 mld funtów, znajdując się poniżej konsensusu rynkowego na poziomie -47 mld oraz -7,5 mld.
REKLAMA
REKLAMA
Dodatkowo, Narayana Kocherlakota – przedstawiciel Fed – po raz kolejny wezwał do podwyższenia stóp procentowych w USA o 50 pb jeszcze w tym roku. Takie posunięcie zmniejszyłoby możliwość spekulowania cenami różnych aktywów kosztem dolara amerykańskiego. W rezultacie, pogorszył się rynkowy sentyment.
Wydarzeniem dnia dla złotego była wczorajsza, nieoczekiwana przez inwestorów podwyżka stóp procentowych. O godz. 14.10 Rada Polityki Pieniężnej poinformowała o podniesieniu stopy referencyjnej do poziomu 4,25%. Rynek Forex nie był przygotowany na trzecią od początku roku podwyżkę, dlatego po decyzji Rady nastąpiło umocnienie złotego względem innych walut. Zdaniem ekonomistów Danske Bank, takie posunięcie pokazuje jedno: RPP „czuje, że jest spóźniona z decyzjami i musi pospieszyć się z podwyżkami, co oznaczałoby kolejną podwyżkę już na następnym posiedzeniu” – jak napisano w raporcie Banku.
Dowiedz się także: Dlaczego pod koniec kwietnia nastąpiła deprecjacja dolara?
Jednakże rajd polskiej waluty skończył się równie szybko, co zaczął. Summa summarum, ważniejsze okazały się globalne trendy ryzyka, na które wpłynęły wspomniane dane makro i wystąpienie N. Kocherlakoty. Inwestorów postraszyła także Grupa CME, operująca giełdami instrumentów pochodnych w Chicago i Nowym Jorku, podwajając limit dopuszczalnych, dziennych zmian cen ropy. W ostatnich dniach, gdy na rynkach tego surowca przeważają spadki, oznacza to możliwość jeszcze szybszych zmian cen i, w konsekwencji, jeszcze gwałtowniejszych, negatywnych zmian nastrojów inwestorów.
Analiza techniczna pary CHF/PLN pokazuje, że rynek walutowy skłania się bardziej w stronę franka. Już wczoraj, pomimo niespodziewanej podwyżki stóp w Polsce, frank umocnił się względem polskiej waluty. Jednakże, szczęśliwie dla posiadaczy kredytów we frankach, potencjał wzrostowy waluty Szwajcarii nie sygnalizuje silnych wzrostów kursu CHF/PLN. W ciągu najbliższych kilku dni kurs powinien dotrzeć w okolice oporu na 3,1400-3,1453. Ten obszar tworzony jest przez kilkukrotnie w tym roku testowaną barierę 3,14 (momenty rynkowych testów oznaczono fioletowymi krzyżykami na wykresie). Z kolei na wysokości 3,1453 leży 50% zniesienie fali spadków 16.03-8.04 br.
Polecamy serwis: Inwestycje
REKLAMA
Zakładając, że nastroje na rynku nie ulegną znacznemu pogorszeniu, para frank – złoty powinna respektować zarówno opór 3,14-3,1453, jak i wsparcie na wysokości 3,0665. Po dojściu do tego poziomu, wczoraj wygenerowane zostało silne odbicie w górę.
Dziś najbardziej oczekiwane dane makro napłyną z USA. O godz. 14.30 poznamy wyniki sprzedaży detalicznej, inflację PPI oraz liczbę składanych po raz pierwszy wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Sprzedaż, zarówno z uwzględnieniem sektora samochodowego, jak i bez niego, powinna wzrosnąć o 0,6% m/m. O 44 tys. niższy (430 tys.) od poprzednio prognozowanego jest odczyt popularnych unemployment claims. Z kolei dynamika cen PPI prawdopodobnie wzrośnie o 0,6%, zaś bazowa zmiana (z wyłączeniem cen energii i żywności) wyniesie 0,2% m/m.
Bartosz Boniecki,
Główny Ekonomista Alchemii Inwestowania
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.