Pomoc dla Irlandii a strefa euro
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Oprocentowanie pożyczki może wahać się pomiędzy 5,8-6,0 proc. Dla porównania, w przypadku Grecji wynosiło tylko 5 proc. Plusem jest to, że Irlandia dostała dodatkowy rok na obniżenie swojego deficytu do poziomu poniżej 3 proc. Ma się z tym uporać do 2015 r. Czy jednak są to informacje, które mogą rzeczywiście uspokoić rynki? Wydaje się, że tak, ale optymizmu nie widać. Inwestorzy są ostrożni.
REKLAMA
Nadal mówi się o ryzyku dla Portugalii i Hiszpanii. W końcu ubiegłego tygodnia pojawiły się szacunki, że ewentualna pomoc dla obu tych krajów mogłaby przekroczyć 450 mld EUR. Skutecznym sposobem na powstrzymanie nerwowości na rynkach byłoby zwiększenie deklarowanej puli w Europejskim Finansowym Funduszu Stabilizacyjnym z 750 mld EUR do co najmniej 1 bln EUR. O ewentualności podwyższenia tej kwoty wspominał w czwartek Axel Weber z ECB. Wydaje się, że to uspokoiłoby inwestorów, bo dałoby pewny rodzaj gwarancji, że środków wystarczy dla wszystkich potrzebujących. Oczywiście w tym momencie zupełnie abstrahujemy od kosztów, którymi zostałaby obciążona cała Europa w przyszłości…
Przeczytaj również: Rynek obligacji rozkwita – w co warto inwestować?
Dzisiaj kalendarz danych makro jest pusty. Warto zwrócić uwagę na wskaźniki nastrojów i prognoz Komisji Europejskiej. Niewykluczone, że poznamy więcej szczegółów porozumienia między Niemcami a Francją w kwestii nowego mechanizmu ratunkowego dla krajów strefy euro. Zakłada on, że dług, emitowany po 2013 r., będzie częściowo spłacany przez prywatnych właścicieli w przypadku niewypłacalności emitenta. Nietrudno się domyśleć, że nieszczególnie podoba się to rynkom finansowym.
EUR/PLN:
Po informacjach o Irlandii złoty niewiele zyskał. Nadal kluczowy pozostaje poziom 4,0150 jako wsparcie, a kolejnym testem będzie 4,00. Wydaje się, że utrzymamy się dłużej powyżej „czwórki”. Zaplanowane na jutro publikacje danych na temat PKB i szacunkowej inflacji oraz indeksu PMI dla Polski, który poznamy w środę, ustąpią miejsca globalnym czynnikom. Do obaw o strefę euro trzeba dodać napiętą sytuację gospodarczą na Węgrzech i – polityczną wokół obu Korei. Do jutra powinniśmy ponownie testować poziom 4,05 i może on zostać złamany. To otworzy drogę do ruchu w stronę 4,08-4,10 w kolejnych dniach.
USD/PLN:
Po silnej zwyżce z piątku, dzisiaj nastąpiła nieznaczna korekta. Silne wsparcie to 3,02, i dalej – 3,00. Wydaje się, że już 3,02 spełni swoją rolę i kolejne godziny przyniosą skuteczny atak na piątkowy szczyt na poziomie 3,06-3,07. W perspektywie najbliższych dni realne staje się naruszenie poziomu 3,10.
Polecamy serwis: Lokaty
EUR/USD:
Trend spadkowy nadal jest wyraźny, a rejon 1,3330 staje się coraz ważniejszym oporem. Dzisiaj rano rynek ustanowił nowe, lokalne minimum w rejonie 1,3180 i wydaje się, że w kolejnych godzinach może ono zostać pogłębione. Zmierzamy w stronę 1,2950-1,3000 – wartość ta powinna być osiągnięta pod koniec tygodnia.
GBP/USD:
Trend spadkowy nabiera tempa. W piątek doszło do złamania istotnego wsparcia na poziomie 1,5650, które teraz stanie się mocnym oporem. Do końca tygodnia możemy spaść w okolice 1,5350-1,54, wyznaczane przez minima z przełomu sierpnia i września b.r.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.