Kredyty w euro a kryzys
REKLAMA
REKLAMA
Koniec roku przyniósł zwiększone zainteresowanie kredytami w euro. Kurs europejskiej waluty, wynoszący prawie 4,5 zł, daje zadłużającym się w euro nadzieję na duże korzyści w przypadku jego powrotu do poziomu 4 zł.
REKLAMA
Dodatkowo nawet przy braku korzyści kursowych raty udzielanych obecnie kredytów w euro są o ok. 20% niższe niż kredytów w złotych. Wynika to z znacznych różnic w poziomie oprocentowania.
REKLAMA
Expander zwraca jednak uwagę, że zaciągnięcie kredytu w euro wiąże się nie tylko z korzyściami, ale także z dużym ryzykiem. Wysokość raty i poziom zadłużenia takiego kredytu jest bowiem uzależniony od kursu euro. Tymczasem kursy walutowe podlegają istotnym wahaniom i nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak będą się kształtowały w przyszłości.
Obecnie kurs euro wydaje się atrakcyjny dla zadłużających się. Zdaniem wielu ekonomistów długoterminowy kurs równowagi euro wynosi bowiem ok. 4 zł. Niestety historia pokazuje, że kursy poruszają się od skrajnego przewartościowania do skrajnego niedowartościowania i z powrotem. To oznacza, że nie można wykluczyć dalszego wzrostu kursu euro.
Wzrostu notowań do jeszcze wyższych poziomów pociągnąłby za sobą zwiększenie wysokości rat kredytów we wspólnej walucie. Decydując się na taki kredyt, warto więc odkładać pieniądze, zaoszczędzone dzięki niższej racie. Niewykluczone, że te oszczędności przydadzą się w sytuacji niekorzystnych zmian kursowych.
Dowiedz się także: Jak wyjść z długów?
Osłabienie złotego powoduje nie tylko wzrost rat, ale także zadłużenia, po przeliczeniu go na polską walutę. W rezultacie mimo kilku lat spłaty może się okazać, że dług jest niewiele niższy lub nawet wyższy niż w momencie zaciągania. Wtedy problemem staje się sprzedaż nieruchomości.
Zaciągając kredyt w euro, podejmujemy więc duże ryzyko, pokładając nadzieje w niskich kosztach kredytu. Jednak nawet, jeśli kurs rzeczywiście powróci do poziomu 4 zł, to korzyści mogą okazać się mniejsze od zakładanych.
Polecamy serwis: Kursy walut
Obecny, bardzo niski, poziom oprocentowania takich kredytów będzie zapewne obowiązywał do zakończeniu kryzysu. Gdy tylko gospodarki strefy euro zaczną powracać do dobrej kondycji, stopy procentowe zostaną jednak podwyższone.
Najczęściej podstawą wyliczania oprocentowania kredytów w euro jest stawka EURIBOR 3M. Jej obecna wartość wynosi niecałe 1,5%. Tymczasem od końca 1996 roku do połowy 2008 r., czyli wybuchu kryzysu, wynosiła od 2% do nawet 5%.
Ponieważ marże udzielanych obecnie kredytów w euro wynoszą ok. 2%, oznacza to, że oprocentowanie kredytu w euro może w przyszłości wzrosnąć nawet do 7%. Przeciętnie będzie wynosiło zapewne ok. 5%.
W kolejnych latach różnice w wysokości rat kredytów w euro i w złotych mogą więc być niższe niż obecnie. Podejmując decyzję o wyborze waluty kredytu, warto więc uwzględnić nie tylko obecne korzyści, ale także możliwe zmiany stóp procentowych i kursów. Jeśli wybierzemy kredyt w euro, to powinniśmy zabezpieczyć się, odkładają pieniądze, zaoszczędzone dzięki niższej racie.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.