Dlaczego mieszkania tanieją?
REKLAMA
REKLAMA
Trzeba przypomnieć, że w ostatnich 12 miesiącach cztery razy ceny rosły, trzykrotnie nie zmieniły się i pięć razy doszło do spadku. Nie byłoby więc nadużyciem stwierdzenie, że ceny mieszkań pozostają relatywnie stabilne. Dzieje się tak już od dwóch i pół roku. Stan taki może dziwić w obliczu rekordowej podaży mieszkań i niepokoi na rynkach finansowych.
REKLAMA
Z drugiej strony nie można też zapomnieć o pozytywnych sygnałach z rynku pracy. Zgodnie z danymi GUS w sierpniu zatrudnienie wzrosło o 3,1 proc., a wynagrodzenie o 5,1 proc., wobec analogicznego okresu przed rokiem. Obecny poziom cen bez wątpienia podtrzymuje także fakt, że zgodnie z szacunkami Ministerstwa Infrastruktury w kraju brakuje blisko 1,5 miliona mieszkań.
Prognozy cen mieszkań na rok 2012
W przyszłości negatywnie na popyt na mieszkania wpłynie wprowadzenie w życie nowych zapisów „Rekomendacji S”. Zmiany w sposobie szacowania zdolności kredytowej spowodują, że osoby lepiej zarabiające będą mogły pożyczyć nawet o połowę mniej niż obecnie. Najprawdopodobniej odbije się to najmocniej na rynku droższych domów i mieszkań.
Przeczytaj również: O ile spadły ceny mieszkań? – raport z rynku nieruchomości
REKLAMA
Zmienione podejście do obliczania zdolności kredytowej to kolejny argument, który pada z ust pesymistów, przewidujących w kolejnym roku spadek cen mieszkań. Ich odsetek we wrześniowym badaniu, przeprowadzonym wśród doradców od nieruchomości, wyniósł 72 proc. Oznacza to, że tylko 28 proc. doradców spodziewa się w najbliższych 12 miesiącach wzrostu poziomu cen.
W warunkach tych nie powinno więc dziwić, że po raz kolejny prognozy ekspertów nie są optymistyczne. W najbliższym roku spodziewają się oni korekty cen na poziomie 2,2 proc. Jest to jednak miara uśredniona dla największych miast.
Na bardziej rzucającą się w oczy przecenę nastawiają się lokalni eksperci z Lublina, Poznania, Warszawy i Wrocławia. Wciąż o możliwych wzrostach cen można mówić w Katowicach, gdzie ceny mieszkań, w porównaniu do zarobków, pozostają na relatywnie niskim poziomie.
Polecamy serwis: Kredyty
Bez „Rodziny na Swoim” popyt się zmniejsza
REKLAMA
We wrześniu korekcie cen towarzyszył także spadek liczby zawieranych transakcji. Zmiany te nie pokrywają się z obserwowaną dotychczas sezonowością. Zgodnie z danymi analityków we wrześniu br. nabywców znalazło o 3 proc. mniej lokali niż w sierpniu. Dla porównania w trzech poprzednich latach wrzesień przynosił kilkuprocentowe wzrosty liczby zawieranych transakcji.
Powodu obecnie obserwowanego spadku można upatrywać w ograniczeniu programu „Rodzina na Swoim”. Należy tu przypomnieć, że ostatniego dnia sierpnia znacząco zmniejszone zostały limity cen oraz wprowadzono ograniczenia wiekowe dla beneficjentów. Z drugiej strony ich grono zostało poszerzone o osoby, prowadzące jednoosobowe gospodarstwa domowe – tzw. „singli”.
Dotychczas zebrane dane sugerują, że ograniczenie budżetowego dofinansowania kredytów mieszkaniowych zmniejszyło zainteresowanie mieszkaniami o zaledwie kilka procent.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.