REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czekamy na rozstrzygnięcia na giełdach

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.

REKLAMA

REKLAMA

Po dynamicznej zwyżce na Wall Street w trakcie pierwszej sesji nowego roku odżyły nadzieje na rychłe rozstrzygnięcie przyszłości rynkowej koniunktury, przynajmniej na najbliższe tygodnie. Kolejne dni nowych impulsów jednak nie przynoszą.

Pojawiające się dane dotyczące gospodarki nie dają jasnego obrazu, ich interpretacja nie jest łatwa i nie sprzyja podejmowaniu przez inwestorów śmiałych decyzji. Być może trzeba pogodzić się z tym, że napisy na drogowskazach są coraz bardziej niewyraźne, a tym samym kierunek marszu niepewny. Trudno się dziwić, że i tempo ruchu niezbyt imponujące.

REKLAMA

REKLAMA

GPW

Po wczorajszej niezbyt udanej końcówce notowań, w trakcie której nasze główne indeksy oddaliły się nieco od dopiero co ustanowionych rekordów, dziś początek był dość obiecujący. Indeks największych spółek rozpoczął dzień wzrostem o 0,66 proc., a pozostałe wskaźniku zyskiwały po 0,54-0,55 proc. Z taką, dawno niewidzianą zbieżnością, mieliśmy do czynienia już drugi dzień z rzędu. Wczoraj w trakcie sesji wartości indeksów nieco się „rozjechały”, ale dziś skala zmian wszystkich czterech była bardzo zbliżona. Pierwsze godziny handlu przyniosły jednak dość nerwowe wahania. Ich zakres był niewielki, ale brak zdecydowania inwestorów było widać wyraźnie. Po osiągnięciu około godziny 11.00 lokalnego dołka, sytuacja zaczęła się stopniowo poprawiać. Doprowadziło to wskaźniki nad kreskę mniej więcej w godzinę po publikacji pierwszych danych dotyczących amerykańskiego rynku pracy, czyli raportu Challengera i tuż po ogłoszeniu wskaźnika zmiany liczby miejsc pracy ADP. Reakcja dość ciekawa, bo te pierwsze były lepsze, niż oczekiwano, a te późniejsze gorsze. Ale w końcu z rynkiem się nie dyskutuje. Nasi inwestorzy nie przestraszyli się spadków kontraktów na amerykańskie indeksy, zapowiadających kiepski początek sesji za oceanem. Nie przestraszyli się też niepewności przed publikacją wskaźnika aktywności gospodarczej w amerykańskich usługach. Okazało się, że dane nikogo nie zaskoczyły. Niezdecydowanie amerykańskich kolegów nie zraziło naszych śmiałków i kolejny dzień udało się zakończyć na plusie. Indeks największych spółek zyskał 0,43 proc., a wskaźnik szerokiego rynku wzrósł o 0,46 proc. mWIG40 zwiększył swoją wartość o 0,38 proc., a sWIG80 o 0,58 proc. Obroty wróciły do „świątecznego” poziomu i wyniosły 1,16 mld zł. Wypada zauważyć, że indeks średnich firm pokonał kolejny rekord, demonstrując swoją siłę na tle pozostałych wskaźników.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

Wczoraj na Wall Street po poniedziałkowej euforii pozostało tylko wspomnienie. Indeksy wróciły do zwykłej „szamotaniny” dobrze znanej z ostatnich kilkunastu tygodni ubiegłego roku. Różnica była tylko ta, że S&P500 zachowywał się nieco lepiej niż Dow Jones. Ten ostatni pod kreską przebywał przez cały dzień i zakończył do spadkiem o 0,11 proc. S&P500 próbował walczyć o nowe rekordy. Z dobrym skutkiem, ale w fatalnym stylu. Te samotne zmagania, uwieńczone zwycięstwem w końcówce sesji wyglądały trochę podejrzanie. Ale nowy szczyt na poziomie nieco ponad 1136 punktów i zwyżka o 0,31 proc. nie podlegają dyskusji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W Azji pierwsze dni nowego roku przebiegają w optymistycznych nastrojach. Przeważały wzrosty, choć ich skala nie była porywająca. Liderem był Tajwan, gdzie tamtejszy indeks po zwyżce o 1,42 proc. zanotował kolejny rekord. Na pozostałych parkietach wskaźniki zyskiwały od 0,1 do 0,5 proc. Jedynie chiński Shanghai Composite stracił 0,9 proc.

Na głównych rynkach europejskich handel rozpoczął się nieznacznie powyżej wtorkowego zamknięcia, jednak w ciągu kilkudziesięciu minut znalazł się pod kreską. Nie pomógł zgodny z oczekiwaniami poziom indeksów aktywności gospodarczej w usługach, ani tym bardziej znacznie gorsze dane o spadku zamówień przemysłu strefy euro w październiku o 2,2 proc. w porównaniu do września. Ale też, trochę paradoksalnie, po publikacji tych ostatnich, gorszych danych, skala spadku wskaźników nieco się zmniejszyła. O wyjściu na plus nie było jednak mowy. Parkiety naszego regionu także niczym nie zachwycały. Wyjątkiem był Bukareszt, gdzie indeks zyskiwał 1,3 proc. Skromną zwyżkę notował indeks w Pradze. BUX tracił 0,7 proc. Brak negatywnych wieści zza oceanu nieznacznie poprawił nastroje na naszym kontynencie. Tuż po godzinie 16.00 indeksy w Londynie i Frankfurcie powróciły w okolice wtorkowego zamknięcia, a indeks w Paryżu zwyżkował o 0,2 proc.

Waluty

Wyjście kursu euro powyżej poziomu 1,44 dolara okazało się jednak niezbyt trwałe. Już od wczorajszego popołudnia amerykańska waluta odzyskiwała siły. We wtorek wieczorem euro wyceniano na 1,436 dolara, czyli o 1,2 centa mniej niż przed południem. Dziś poziomem równowagi między dwiema głównymi walutami świata było 1,436 dolara za euro. Tylko na moment zachwiała nim wypowiedź przedstawiciela Europejskiego Banku Centralnego, który stwierdził, że Unia nie będzie ratować greckich finansów.

W ślad za rosnącym w siłę dolarem, nasza waluta słabła. Już wczoraj wieczorem dolar zdrożał do 2,84 zł z niespełna 2,81 zł. Dziś handel rozpoczął się na poziomie 2,87 zł za dolara, jednak w ciągu dnia część strat udało się odrobić. Cena euro w ciągu dnia wahała się od 4,08 do 4,1 zł, bez zdecydowanego kierunku. Za franka trzeba było dziś płacić około 2,76 zł.

Podsumowanie

Po nieco bardziej dynamicznych zmianach w trakcie ostatniej sesji ubiegłego roku i pierwszej w nowym, na rynek znów zdaje się wracać niezdecydowanie i marazm. Stan ten nie powinien trwać zbyt długo, ale gwarancji szybkiego rozstrzygnięcia losów trwającego od dziesięciu miesięcy trendu nie ma. Można się go spodziewać po piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy, ale równie prawdopodobne jest dalsze pozostawanie giełd w tendencji bocznej. W końcu znaków zapytania o koniunkturę w gospodarce i na giełdach wcale nie ubywa. Trudno się więc dziwić, że kapitał nie kwapi się z poważniejszymi decyzjami do czasu wyjaśnienia się sytuacji.

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
5 wyzwań sektora energetycznego - przedsiębiorcy rozmawiali z ministrem

5 wyzwań sektora energetycznego to m.in. usprawnienie funkcjonowania NFOŚ w kontekście finansowania magazynów energii, energetyka rozproszona jako element bezpieczeństwa państwa, finansowanie energetyki rozproszonej przez uwolnienie potencjału kapitałowego banków spółdzielczych przy wsparciu merytorycznym BOŚ.

Sto lat po prawach wyborczych. Dlaczego kobiety wciąż rzadko trafiają do zarządów? [Gość Infor.pl]

107 lat temu Piłsudski podpisał dekret, który dał Polkom prawa wyborcze. Rok później powstała Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. A dopiero w tym roku kobieta po raz pierwszy zasiadła w jej zarządzie. To mocny symbol. I dobry punkt wyjścia do rozmowy o tym, co wciąż blokuje kobiety w dojściu do najwyższych stanowisk i jak zmienia się kultura zgodności w firmach.

BCC Mixer: Więcej niż networking - merytoryczna wymiana, realna współpraca

Networking od lat pozostaje jednym z najskuteczniejszych narzędzi rozwoju biznesu. To właśnie bezpośrednie spotkania — rozmowy przy jednym stole, wymiana doświadczeń, spontaniczne pomysły - prowadzą do przełomowych decyzji, nowych partnerstw czy nieoczekiwanych szans. W świecie, w którym technologia umożliwia kontakt na odległość, siła osobistych relacji wciąż pozostaje niezastąpiona. Dlatego wydarzenia takie jak BCC Mixer pełnią kluczową rolę: tworzą przestrzeń, w której wiedza, inspiracja i biznes spotykają się w jednym miejscu.

E-awizacja nadchodzi: projekt UD339 odmieni życie kierowców - nowe opłaty staną się faktem

Wielogodzinne kolejki na przejściach granicznych to zmora polskich i zagranicznych przewoźników drogowych. Ministerstwo Finansów i Gospodarki pracuje nad projektem ustawy, który ma całkowicie zmienić zasady przekraczania granicy przez pojazdy ciężarowe. Tajemnicza nazwa „e-awizacja" kryje w sobie rozwiązanie, które może zrewolucjonizować transport międzynarodowy. Czy to koniec kosztownych przestojów?

REKLAMA

Employer branding pachnący nostalgią

Rozmowa z Tomaszem Słomą, szefem komunikacji w eTutor i ProfiLingua (Grupa Tutore), pomysłodawcą „EBecadła” i „Książki kucHRskiej” o tym, jak połączenie wspomnień, edukacji i kreatywności pozwala opowiadać o budowaniu wizerunku pracodawcy w zupełnie nowy, angażujący sposób.

Przedsiębiorcy nie chcą zmiany ustawy o PIP. Mówią stanowczo jednym głosem: 5 silnych argumentów

Przedsiębiorcy nie chcą zmiany ustawy o PIP. Mówią stanowczo jednym głosem. Przedstawiają 5 silnych argumentów przeciwko dalszemu procedowaniu projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy.

Bruksela wycofuje się z kontrowersyjnego przepisu. Ta zmiana dotknie miliony pracowników w całej Europie, w tym w Polsce

Obowiązkowe szkolenia z obsługi sztucznej inteligencji miały objąć praktycznie każdą firmę korzystającą z narzędzi AI. Tymczasem Komisja Europejska niespodziewanie zaproponowała rewolucyjną zmianę, która może całkowicie przewrócić dotychczasowe plany przedsiębiorców. Co to oznacza dla polskich firm i ich pracowników? Sprawdź, zanim będzie za późno.

Optymalizacja podatkowa. Praktyczne spojrzenie na finansową efektywność przedsiębiorstwa

Optymalizacja podatkowa. Pozwala legalnie obniżyć obciążenia, zwiększyć płynność finansową i budować przewagę konkurencyjną. Dzięki przemyślanej strategii przedsiębiorstwa mogą zachować więcej środków na rozwój, minimalizować ryzyko prawne i skuteczniej konkurować na rynku.

REKLAMA

Zmiany w CEIDG od 2026 r. Rząd przyjął projekt nowelizacji. Stopniowo zmiany wejdą w życie w 2026, 2027 i 2028 r.

Idą duże zmiany w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Będzie digitalizacja i prostsza obsługa dla przedsiębiorców. Rząd przyjął projekt nowelizacji. Zmiany będą wprowadzane stopniowo w 2026, 2027 i 2028 r. Czego dotyczą?

Jeden podpis zmienił losy całej branży. Tysiące Polaków czeka przymusowa zmiana

Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję, która wywraca do góry nogami polski sektor futrzarski wart setki milionów złotych. Hodowcy norek i lisów mają czas do końca 2033 roku na zamknięcie działalności. Za nimi stoją tysiące pracowników, których czekają odprawy i poszukiwanie nowego zajęcia. Co oznacza ta historyczna zmiana dla przedsiębiorców, lokalnych społeczności i zwierząt?

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA