Wyniki z USA - spływają dane ze Stanów
REKLAMA
REKLAMA
We wtorek przed południem rynki finansowe wciąż pozostawały pod wpływem rozczarowującego raportu z amerykańskiego rynku pracy, który wykazał wyraźnie mniejszy od spodziewanego przyrost liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych w marcu. Dane zostały opublikowane jeszcze w piątek, ale wtedy nie było szans na pełną reakcję na nie, nawet na amerykańskim parkiecie.
REKLAMA
Reakcję widzieliśmy wczoraj - przy dość niskich obrotach amerykański parkiet stracił nieco ponad 1%. Podtrzymuje to niekorzystny klimat na europejskich parkietach. Wydaje się jednocześnie, że korekta z ostatnich dni na parkietach Starego Kontynentu była na tyle silna, że pojawia się szansa na jej odreagowanie. Jeśli do tego nie dojdzie, otrzymamy sygnał znacznej słabości rynków, który wskazywać będzie na trwalsze pogorszenie koniunktury na rynkach ryzykownych aktywów.
Polecamy: Inwestycja w nieruchomość w czasach kryzysu
REKLAMA
Diagnoza dotycząca dotarcia do punktu zwrotnego rynków ryzykownych aktywów jest tym bardziej zasadna, że dziś po zakończeniu sesji w USA wraz z publikacją osiągnięć finansowych przez koncern Alcoa, rozpocznie się sezon podawania wyników za I kwartał przez amerykańskie spółki. Pomijając branżę finansową spodziewany jest zarówno w I, jak i II kwartale tego roku, minimalny wzrost zysków w skali roku.
Zapowiada się więc najsłabszy okres od 2009 r. Inwestorzy są przy tym przyzwyczajeni, że rzeczywiste rezultaty są zazwyczaj lepsze od oczekiwanych. Tak było przez wiele ostatnich kwartałów, jak również średnio w przeszłości. Zatem w obecnych uwarunkowaniach rozczarowanie wynikami spółek w USA nasiliłoby zapewne negatywne nastroje na giełdach i innych rynkach ryzykownych aktywów.
Przez ostatnie kwartały inwestorzy przyzwyczaili się, że rzeczywiste wyniki spółek w USA są lepsze od prognoz Kolejne dane potwierdzają, że ceny mieszkań w Wielkiej Brytanii pozostaną w stagnacji przez kolejne miesiące.
Rynki nieruchomości
Najwyższy od 21 miesięcy odczyt przyniósł marcowy indeks RICS, obrazujący opinie na temat cen na brytyjskim rynku mieszkaniowym wśród agentów nieruchomościowych. Wskaźnik podniósł się o 3 pkt w porównaniu z lutym, do minus 10 pkt. To jednak wciąż oznacza, że więcej pośredników zauważa spadek cen niż ich wzrost.
Polecamy: Jaka strategia inwestycyjna sprawdza się na rynku Catalyst?
Przekaz z tego odczytu jest podobny, jak w przypadku innych miar cen mieszkań w Wielkiej Brytanii za marzec. Doszło do poprawy, którą można wiązać z wygasającym zwolnieniem podatkowym dla kupujących pierwsze mieszkanie. Perspektywy dotyczące cen pozostają przy tym bardzo niepewne. Dobrze obrazuje to spadek o 2 pkt, do minus 2 pkt, wskaźnika oczekiwań dotyczących cen w najbliższych 3 miesiącach. W przypadku oczekiwań w perspektywie 12 miesięcy doszło do spadku o 2 pkt, do 9 pkt. O 1 pkt, do 20 pkt obniżył się wskaźnik odnoszący się do oczekiwanej sprzedaży, a w przypadku zapytań od kupujących nastąpił wzrost z 3 do 9 pkt.
Zespół analiz
Home Broker
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.