Byki obróciły dane makro na swoją korzyść
REKLAMA
REKLAMA
Warto podkreślić, że wydarzenia w Egipcie będą lekceważone tak długo jak długo niezagrożony pozostanie Kanał Sueski, którym transportuje się ropę z Arabii Saudyjskiej. Stąd też jedynym dotychczasowym skutkiem egipskich zamieszek jest ostatni wzrost cen ropy powyżej 90 dolarów za baryłkę.
REKLAMA
Teoretycznie początkowe spadki na WIG20 można przypisać obawom, związanym z Egiptem, ale w rzeczywistości ich przyczyną był istotny brak popytu na GPW. Idealnym przykładem jest bank PEKAO, którego kurs raptownie tracił 8 proc. z uwagi na jedno tylko, większe zlecenie sprzedaży. Po poranku sytuacja ustabilizowała się, ale indeks nadal pozostawał oddalony od poziomu 2700 pkt. o ponad 1 proc.
Dowiedz się także: Dlaczego podwyżka stóp nie wpłynęła na koniunkturę giełdową?
Sytuację rynkową znacznie poprawiały dzisiejsze dane makro. Informacje o dochodach i wydatkach Amerykanów były pozytywne, ponieważ dochody zwiększyły się zgodnie z prognozami o 0,4 proc. , a wydatki w ujęciu miesięcznym wzrosły o 0,7 proc. Oba raporty sugerowały, że w najbliższych miesiącach amerykańska konsumpcja powinna się dobrze trzymać, co jest świetną informacją po piątkowym komunikacie o amerykańskim PKB, z którego dowiedzieliśmy się, że wydatki obywateli zwiększyły się najbardziej od ponad 4 lat. Popyt nie przystąpił do odrabiania strat bezpośrednio po tej wiadomości, ale ryzyko większej przeceny zostało ograniczone. Byki przypuściły atak dopiero po publikacji rekordowo dobrego indeksu Chicago PMI, który sięgnął 68,8 pkt. Prognoza mówiła jedynie o utrzymaniu rekordowego w skali 22-lecia wyniku z poprzedniego miesiąca, tymczasem w rzeczywiści dane były jeszcze lepsze. Interesujące wydają się historycznie wysokie poziomy poszczególnych składników tego indeksu z sektorów nowych zamówień i zatrudnienia. Ich interpretacja może być tylko pozytywna, bo w krótkim czasie powinna przełożyć się na zwiększenie produkcji i wzrost zatrudnienia. To zapowiada dobre dane ISM z USA w tym tygodniu, więc warto przygotować się na mnogość pozytywnych impulsów.
Polecamy serwis: Kredyty
Po takiej dawce makro-dopalaczy popyt bez problemu odrobił poranne straty. WIG20 zakończył idealnie w punkcie piątkowego zamknięcia i choć z technicznego punktu widzenia podaży w końcu udało się zejść wyraźnie poniżej wsparcia, to trzeba zakładać, że następnym razem chętni do gry pod odbicie włączą się znacznie wcześniej, co ograniczy spadki. Mówiąc w skrócie, strefa 2700 pkt. nadal dobrze się trzyma.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.