Nadzieja na poprawę sytuacji na giełdzie
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W środę warszawski parkiet poruszał się według schematu odmiennego od tego, do którego zdążyliśmy się przyzwyczaić w ciągu poprzednich sesji. Indeks największych spółek zaczął dzień od wzrostu o 0,3 proc. Zamiast tradycyjnie ruszyć w dół, w pierwszych trzech godzinach handlu trzykrotnie podejmował próbę wyjścia w górę. Za trzecim razem sztuka się udała. Tuż po południu skoczył w okolice 2735 punktów, zyskując 1,4 proc. Taka śmiałość byków musiała spotkać się z reakcją ich przeciwników. Kolejne godziny upływały pod znakiem przewagi podaży. Niewiele brakowało, by tuż przed 16.00 niedźwiedziom udało się sprowadzić WIG20 pod kreskę.
REKLAMA
Od pierwszych minut handlu siłę demonstrowały nasze spółki surowcowe. Tym razem pierwsze skrzypce grały rafinerie. Akcje Lotosu tuż po otwarciu zyskiwały 2 proc., walory PKN Orlen rosły o 1,6 proc., a akcje PGNiG o 1,7 proc. KGHM, mimo informacji o tym, że prawdopodobnie ubiegły rok zamknie rekordowo wysokim zyskiem, szły w górę jedynie o 0,9 proc. Około południa paliwowe szaleństwo sięgnęło zenitu. Akcje Lotosu zyskiwały 3,75 proc. a walory Orlenu szły w górę o 4 proc. Spółka poinformowała, że jej zysk operacyjny w 2010 roku był niemal dwukrotnie wyższy niż w poprzednim roku. Przy okazji skorzystały także papiery Lotosu. Po południu skala wzrostu walorów obu firm wyraźnie zmniejszyła się. Trzeci dzień z rzędu w górę idą akcje Telekomunikacji Polskiej. Dziś zyskiwały około 1 proc., jednak były momenty, gdy rosły o 2,8 proc. Do grona liderów pretendowały też akcje BRE, zwyżkujące o 3 proc. Papiery pozostałych, dużych banków zachowywały się bardziej kapryśnie. Akcje Pekao traciły chwilami nawet 1 proc., walory PKO rosły w najlepszym momencie o 1,6 proc. Liderami spadków okazały się akcje Cyfrowego Polsatu, zniżkujące o 1,8 proc., GTC, spadające o ponad 1 proc. i TVN, tracące 0,6 proc.
Dowiedz się także: Dlaczego większa opłata za zarządzanie oznacza mniejsze zyski z funduszy inwestycyjnych?
Na giełdach europejskich także panował optymizm. W Paryżu i Frankfurcie sesja zaczęła się od wzrostu indeksów po 0,5-0,6 proc. Skala wzrostów szybko zwiększała się. Około południa DAX zyskiwał już 1,4 proc. Zarówno zakres, jak i harmonogram zmian nie pozostawiają wątpliwości co do tego, skąd warszawscy inwestorzy czerpali natchnienie. Liderem wzrostów był wskaźnik giełdy ateńskiej, zyskujący 1,9 proc. Nieznacznie ustępował mu węgierski BUX, idący w górę o 1,8 proc. RTS zyskiwał 0,6 proc. Indeksy w Paryżu, Londynie i Frankfurcie przez większą część dnia rosły po około 1 proc.
Polecamy serwis: Lokaty
Dane, napływające zza oceanu, nie były jednoznaczne. Aż o 8,7 proc. zmniejszyła się liczba nowych wniosków o kredyt hipoteczny. Podania o reinwestowanie kredytu spadły o 15,3 proc. To, w połączeniu z wtorkowymi informacjami o spadku cen domów i nieruchomości, tworzy dość kiepski obraz amerykańskiego rynku nieruchomości. Iskierkę optymizmu wniosła informacja o bardzo wysokiej, sięgającej 17,5 proc., dynamice grudniowej sprzedaży nowych domów w Stanach Zjednoczonych.
Ostatecznie WIG20 wzrósł o 0,73 proc. WIG o 0,56 proc., a mWIG40 o 0,27 proc. Indeks najmniejszych spółek stracił na wartości 0,07 proc. Obroty wyniosły 977 mln zł.
Źródło: Roman Przasnyski, Open Finance
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.