REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
Porada Infor.pl

Jakie rodzaje zleceń są realizowane na parkiecie giełdowym?

Subskrybuj nas na Youtube
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Zlecenia kupna lub sprzedaży akcji mają zróżnicowany charakter. Wiele ich typów powstało na przełomie wieków; wynikały one z ówczesnych problemów w przekazywaniu informacji. Większości z tych zleceń współcześnie rzadko się używa, pozostały najważniejsze. Oto one.

Po Każdej Cenie (PKC, ang. market order) jest zleceniem, które w fazie obrotów ciągłych powinno być wykonane w bardzo krótkim czasie po otrzymaniu, przy fixingu natomiast oznacza zgodę na cenę, która zostaje tam wyliczona.

REKLAMA

REKLAMA

W praktyce na przykład na giełdzie nowojorskiej NYSE czas ten wynosi zaledwie kilka minut. W tych warunkach broker jest praktycznie przedłużeniem ręki inwestora, który śledzi zmiany kursów papierów wartościowych na bieżąco i podejmuje w pewnym momencie decyzję. Szybkość działania jest tu o tyle ważna, że daną ofertę z wyprzedzeniem może wykorzystać inny broker. Następny pakiet akcji może być już oferowany po gorszej cenie. Oczywiście cena może być i lepsza, zwykle jednak operacji obrotu dokonuje się niejako „przeczuwając” tendencję. Ciekawym zjawiskiem jest tu większa skłonność do sprzedawania w tym trybie niż kupowania. Potwierdzać by to mogło tezę, że motyw obawy przed stratą jest silniejszy od motywu oczekiwania na zwiększone korzyści.

Przeczytaj także: Jakie perspektywy mają fundusze akcji zagranicznych?

W trybie market order sprzedawana jest zdecydowana większość papierów wartościowych na dużych giełdach. Szczególnie tam, gdzie istnieją wyposażeni w szybkie komputery wielcy inwestorzy, którzy najlepiej potrafią „złapać” dogodny moment transakcji. Z oczywistych względów takich możliwości nie mają drobni inwestorzy, stąd częstotliwość żądania market order jest z ich strony znacznie mniejsza. Tak samo wyposażone mogą być firmy brokerskie.

REKLAMA

Zlecenia z limitem ceny (ang. limit order) to drugie z najczęściej spotykanych zleceń giełdowych. Jego podstawą jest określenie granicy ceny, przy której transakcja sprzedaży akcji (kupna) jest dla jest dla klienta do przyjęcia.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Klient może określić limit ceny sprzedaży akcji na przykład na 40 zł (tj. nie mniej niż tyle) lub kupna innej na przykład na 50 zł (nie więcej). Nie należy tego jednak rozumieć jako żądanie: „kupuj po cenie lepszej od wyznaczonej”. Można powiedzieć, że w momencie, gdy kurs akcji przekroczył ustalony limit, zlecenie przyjmuje formę market order. Podstawą zamówienia limit order jest przypuszczenie, że sytuacja na rynku poprawi się, dając inwestorowi większe korzyści w stosunku do zakupu natychmiastowego. Realizacja takiej transakcji zależy od umiejętności przewidywania trendów kursowych. Można owe limity określić na tyle ambitnie, że transakcji nie sposób zrealizować.

Zlecenia limit order zawiera się na czas określony lub nieokreślony (do odwołania). Na giełdach amerykańskich najczęściej takie zlecenie dotyczy danego dnia. W Europie okresy ważności zlecenia limit order są zwykle dłuższe, na przykład w Niemczech najpopularniejsze jest zlecenie ultimo (do końca danego miesiąca), po upływie którego automatycznie jest unieważniane. Ważność tego zlecenia może być określona także na inne terminy, w zależności od praktyki konkretnej giełdy.

Specyficznym zleceniem na warszawskiej giełdzie jest zlecenie z tzw. limitem ujawnienia (ang. limit of appearance). Klient życzy sobie w tym przypadku, by jego zlecenie nie ukazało się w całości, ale pojawiało się małymi porcjami (określonymi przez niego). Rzecz w tym, aby wyświetlona duża porcja akcji nie spowodowała niekorzystnego ruchu cen na rynku.

Zlecenia limitowane na rynku transakcji ciągłych mogą być opatrzone warunkiem „zrealizuj natychmiast lub anuluj” (ang. immediate and cancel). Gdy na bieżąco nie daje się zrealizować takiego zlecenia, makler nie może czekać i uznaje je za wycofane.

Stop loss (stop order) to, podobnie jak poprzednie, zlecenie ograniczone progiem cenowym. Natura tego zlecenia pozwala je stosować praktycznie tylko na giełdach o ruchu ciągłym. Jest ono często mylone z limit order, choć w istocie jest jak gdyby jego odwrotnością. W przypadku limit order broker ma obowiązek zaczekać na osiągnięcie przez kursy akcji odpowiedniego poziomu. Natomiast przy stop order broker powinien natychmiast przystąpić do sprzedaży, wycofując się jednak, gdy cena sprzedaży spadnie na przykład zbyt nisko. Innymi słowy – przy stop order trzeba działać szybko, dopóki cena nie pogorszy się ponad oczekiwania klienta.

Zasadą jest, że przy stop order cena określona jest mniej korzystnie w stosunku do aktualnej ceny rynkowej, a więc dla sprzedaży – poniżej, dla kupna – powyżej. Chodzi tu o zrealizowanie transakcji w warunkach niewiele gorszych niż aktualne, podczas gdy dla zlecenia limit order chodzi o uzyskanie ceny przynajmniej trochę lepszej od bieżącej. (Jeśli cena akcji w danym momencie wynosi 50 zł, to stop order w zleceniu sprzedaży może być określone na poziomie np. 48,5 zł). Intencją stop order jest w istocie niepowiększanie straty, wycofywanie się z transakcji w pogarszającej się dla klienta sytuacji. Jest to oczywiście założenie teoretyczne, ponieważ zawsze warunki mogą jeszcze bardziej się pogorszyć i powstrzymywanie się z transakcją przyniesie większe straty.

Zlecenie minimum realizacji. Stosuje się w przypadku dużych zleceń, w których inwestor nie życzy sobie nadmiernego dzielenia jego oferty, gdy nie ma odpowiednich partnerów do zrealizowania całości transakcji. Dopuszcza ono realizację „po kawałku”, ale nie poniżej pewnej wielkości pakietu.

Polecamy serwis Karty kredytowe

Stop-limit, połączenie stop order z limit order, inaczej można określić jako: „operuj tylko w danym przedziale cenowym”. Intencją zleceniodawcy jest zrealizowanie korzystnej ceny, ale w przypadku niespodziewanych zmian na rynku – odwrócenie własnych zamiarów. Gdy zatem zamierza sprzedać, a jednocześnie wystąpi znaczny ruch cen w górę, woli poczekać, a nuż ten ruch cen będzie kontynuowany. Jeśli chciał kupić po pewnej cenie, ale zaobserwował głęboki jej zjazd w dół, powstrzymuje się od kupna, bo ceny mogą spaść jeszcze głębiej.

Po Cenie Rynkowej Otwarcia (PCRO, ang. on the open). Klient życzy sobie, by zlecenie zostało zrealizowane na pierwszym fixingu. Na innych giełdach występują też zlecenia „na zamknięciu” (on the close). W tym drugim przypadku chodzi często o to, by transakcja została dokonana po cenie rozliczeniowej dla pochodnych (opcji) wystawionych na dany instrument – a taką ceną jest z reguły cena zamknięcia.

Fragment pochodzi z książki „Rynkowe instrumenty finansowe. Wydanie 2010” Andrzeja Sopoćko (Wydawnictwo Naukowe PWN, 2010). Wykorzystanie za wiedzą Wydawcy.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

REKLAMA

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

REKLAMA

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

Na koniec roku małe i średnie firmy oceniają swoją sytuację najlepiej od czterech lat. Jednak niewiele jest skłonnych ryzykować z inwestycjami

Koniec roku przynosi poprawę nastrojów w małych i średnich firmach. Najlepiej swoją sytuację oceniają mikrofirmy - najlepiej od czterech lat. Jednak ten optymizm nie przekłada się na chęć ryzykowania z inwestycjami.

REKLAMA