Co to są obligacje śmierci (death bonds)?
REKLAMA
REKLAMA
Schemat tworzenia obligacji śmierci najogólniej można przedstawić jako zwykłą transakcję sprzedaży, w której udział biorą dwie strony porozumiewające się między sobą za pomocą pośrednika. Po jednej stronie występuje sprzedawca (seller): przeważnie emeryt po 65-tym roku życia, posiadający polisę na życie i chcący ją spieniężyć. Po drugiej stronie znajduje się instytucja finansowa (bank inwestycyjny, czy fundusz hedgingowy) zajmująca się skupywaniem niechcianych polis.
REKLAMA
W wyniku transakcji uposażony traci prawo do wypłaty środków pieniężnych na wypadek śmierci ubezpieczonego, które przechodzi na instytucję finansową. Po odkupieniu polisy instytucja finansowa przejmuje wszelkie prawa i obowiązki z nią związane m.in. obowiązek płacenia składki do chwili śmierci ubezpieczonego.
Przeczytaj także: Gdzie najszybciej można dostać kredyt na mieszkanie?
Transakcja jest korzystna dla obu stron. Ubezpieczony ma możliwość pozbycia się niechcianej polisy, zyskując dodatkowe środki pieniężne o wartości większej niż otrzymałby, odsprzedając polisę wystawiającemu ją towarzystwu ubezpieczeniowemu. Z kolei instytucja finansowa zarabia na różnicy między nakładami poniesionymi na odkupienie owej polisy, a wypłaconym jej odszkodowaniem po śmierci ubezpieczonego. Nakłady to przeważnie kwota rzędu 20-40% wartości polisy, odszkodowanie to premia, wynosząca 100% wartości ubezpieczenia.
Polecamy serwis Lokaty
Banki i fundusze hedgingowe magazynują zakupione polisy na życie, a następnie, gdy ich liczba przekroczy określoną wielkość (np. 200), łączą je w pule, które stanowią podstawę do emisji death bonds, czyli obligacji śmierci. Te są następnie sprzedawane jako bezpieczny instrument finansowy zamożnym inwestorom indywidualnym oraz inwestorom instytucjonalnym. Szacowana stopa zwrotu z obligacji śmierci wynosi zwykle około 8% rocznie.
Obligacje śmierci są uważane za instrument bardzo kontrowersyjny, ponieważ inwestor zarabia tym więcej, im szybciej nastąpi zgon pierwotnego posiadacza polisy.
Fragment pochodzi z książki „Private asset & Wealth management” Katarzyny Gabryelczyk (red. nauk.) (Wydawnictwo C.H. Beck, 2009). Wykorzystanie za wiedzą Wydawcy.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.