Dlaczego warto mówić komplementy?
REKLAMA
REKLAMA
Melvin: Nie rozumiem, ja muszę kupować nowy strój, a Ciebie wpuszczają w codziennej sukience. (Carol wstaje od stolika i chce odejść)
REKLAMA
Melvin: Czekaj! Dokąd idziesz? Czemu? Nie to miałem na myśli. Usiądź. Obrzucaj mnie oburzonym spojrzeniem, ale usiądź.
Carol: Powiedz mi komplement Melvin, potrzebuję go. Szybko! Nawet nie masz pojęcia, jak zraniłeś moje uczucia.
Melvin: Kiedy ktoś widzi, że jest potrzebny, grozi, że odejdzie.
Carol: Komplement to miłe słowa na temat drugiej osoby. Teraz albo nigdy.
Melvin: OK.
(Melvin koncentruje się i przygotowuje w myślach komplement)
Melvin: Mam dla Ciebie świetny komplement. I to prawdziwy.
Carol: Boję się usłyszeć coś okropnego.
Melvin: Pesymizm nie jest w Twoim stylu. Dobra. Zaczynam. Mam pewną przypadłość. Mój lekarz psychiatra twierdzi, że w 50-60% wystarczy pigułka. Nienawidzę leków. Są niebezpieczne. Używam tego słowa (przyp. autora - nienawidzę) do leków. A oto mój komplement: tamtej nocy, kiedy powiedziałaś mi że nigdy… Komplement brzmi tak: następnego ranka zacząłem łykać pigułki.
Carol: I to ma być komplement dla mnie?
Melvin: Sprawiasz, że chcę być lepszym człowiekiem.
Carol: To chyba najpiękniejszy komplement mojego życia.
Dlaczego warto mówić komplementy?
REKLAMA
Zaledwie kilka słów może zmienić nasze samopoczucie i sprawić, że przez jakiś czas uśmiech nie znika z twarzy. Jeżeli potraktować komplementowanie jako świadomą technikę wprowadzania ludzi w dobre emocje, możemy mówić o wywieraniu wpływu poprzez pozytywną komunikację. Dobry komplement może dodać komuś pewności siebie, może sprawić, że ktoś poczuje się piękny albo tak jak nasza bohaterka - potrzebny.
Sztuka mówienia komplementów wpisuje się w coraz szerszy nurt nowej komunikacji. Jedni nazywają ją komunikacją serca, inni - komunikacją bez przemocy lub po prostu komunikacją pozytywną[1]. Patrząc na treści obecnych programów szkoleniowych z szeroko pojętej komunikacji, dominuje promowanie komunikacji nastawionej na partnerskie porozumienia, wzajemny szacunek, budowanie trwałych relacji. Minął boom na techniki manipulacji czy perswazji.
Dlaczego nie mówimy komplementów?
Gdy spojrzymy do słowników, możemy zobaczyć, że komplement definiowany jest jako uprzejma, przesadna pochwała jak również pochlebstwo. Możliwe, że taka interpretacja wzbudza wątpliwości zarówno po stronie dających, jak i przyjmujących komplementy. Gdy komplementujemy, w naszej głowie pozostaje pytanie „Co on/ona o mnie pomyśli, gdy usłyszy to, co chcę powiedzieć?”. Wątpliwości mogą być na tyle przytłaczające, że rezygnujemy z podjęcia jakiegokolwiek wysiłku i pozostajemy w „bezpiecznej” dla siebie przestrzeni rzeczy niewypowiedzianych.
REKLAMA
Z drugiej strony boimy się, że osoba, do której się zwracamy, potraktuje naszą spontaniczną opinię w sposób nie do końca przewidywalny - może nie uwierzyć lub, co gorsza, zaprzeczyć, a nawet agresywnie odpowiedzieć, czyli dla nas okaże się to większą szkodą niż pożytkiem.
Mogą nas hamować umiejętności komunikacyjne - jak to powiedzieć, aby nie zabrzmiało banalnie i śmiesznie, jednocześnie wyrażając swoje uczucia. A może w ogóle nie warto mówić o rzeczach „oczywistych”?
Okazuje się, że sztuka mówienia komplementów jest trudniejsza niż mogłoby się to wydawać. Chociaż jest wyrazem pozytywnej komunikacji, może spowodować negatywne emocje u każdej z zaangażowanych stron. Powstaje zatem pytanie, jak to zrobić, abyśmy po prostu życzliwie wzmacniali ludzi dobrym słowem i jednocześnie byli otwarci na pochwały innych?
Zobacz serwis: Zarządzanie
Postawa życiowa, która sprzyja komplementowaniu
Sztuka mówienia komplementów zaczyna się od powiedzenia „tak” najpierw sobie, a potem innym ludziom[2]. Niektórym pewnie wyda się to zaskakujące, ale trzeba być asertywnym, aby mówić i przyjmować komplementy.
Ważne jest, aby być w zgodzie ze sobą. Znać siebie, swoje mocne i słabe strony, swoje nastawienie do świata i ludzi, akceptować ich takimi, jakimi są, z jednoczesną dbałością o swoje wartości i granice. Jak inaczej można byłoby dostrzec w pozytywny sposób wyjątkowość innych i wyrazić swoje uznanie dla niej? Taka filozofia życiowa sprawia, że spontanicznie potrafimy powiedzieć o tym, co wzbudza nasz zachwyt. Chcemy, aby ludzie wiedzieli, że dostrzegamy ich wyjątkowość.
Ta sama postawa sprzyja jednocześnie przyjmowaniu komplementów. Szanuję siebie i szanuję innych ludzi. Mają prawo do wyrażania tego, co myślą i czują, również pozytywnych opinii na nasz temat. Jednocześnie, przy takim nastawieniu do życia, minimalizujemy spiskowe teorie dotyczące relacji w jakich jesteśmy z innymi. Potrafimy cieszyć się pochwałą, zamiast doszukiwać się w niej nieczystych intencji.
Na tym polega sens pozytywnej komunikacji - dobre słowa potrafią zmienić nasze nastawienie do siebie, wzmocnić motywację do działania, a także pokazać inną perspektywę postrzegania świata i nas samych.
Zobacz: Elegancja biznesowa sztuką życia
Małgorzata Mrug
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.