Player for Publishers da zarobić więcej na YouTube
REKLAMA
REKLAMA
Narzędzie będzie konkurować z JW Playerem czy StickyAds, ale powinno pozwolić na współpracę z innymi niż Google systemami do emisji reklam - oceniają dla serwisu Wirtualnemedia.pl eksperci rynku reklamowego.
REKLAMA
Google udostępnił narzędzie o nazwie Player for Publishers, które ma pozwalać na pełne kontrolowanie treści wydawców w serwisie YouTube i maksymalizowanie przychodów z reklam.
Platforma pozwala na zoptymalizowanie przekazu wideo dla ponad tysiąca różnych urządzeń. Ma też wspierać wydawców w kontrolowaniu treści i zwiększaniu przychodów m.in. poprzez szybki i sprawny wybór formatów reklamowych dla poszczególnych materiałów.
Innym elementem Player for Publishers jest możliwość kontrolowania przez wydawców przestrzegania praw autorskich związanych z ich własnymi treściami (dzięki integracji z narzędziem Content ID)
Dla optymalizacji przychodów reklamowych ważne szczegóły
REKLAMA
Choć Google podkreśla, że jego główną intencją przy wprowadzaniu Playera for Publishers było ułatwienie pracy wydawcom na platformie YouTube to nie ulega wątpliwości, że jednym z kluczowych elementów tego systemu jest możliwość zwiększenia przychodów z reklam towarzyszącym publikowanym materiałom.
Dlatego nowa platforma wzbudziła zainteresowanie branży reklamowej, a jej eksperci w rozmowach z serwisem Wirtualnemedia.pl w większości chwalą pojawienie się na rynku nowego Playera. Jednak niektóre głosy zwracają uwagę na fakt, że aby rozwiązanie było naprawdę przydatne musi spełnić kilka warunków, o czym na razie niezbyt wiele wiadomo.
REKLAMA
- Z perspektywy firmy optymalizującej przychody z reklamy w internecie dotychczas bardzo ciężko było podjąć współpracę z wydawcami opierającymi swoją działalność na YouTube – ocenia Jakub Szczęsny, wiceprezes i traffic director w YieldRiser. - Wynikało to z faktu, że zarządzanie reklamami odbywało się bezpośrednio poprzez panel YouTube i ograniczało jedynie do możliwości włączenia lub wyłączenia reklam oraz wyboru formatu. Dodatkowo nie było możliwości podsyłania kodów reklamowych, aby np. przed filmem pojawiała się reklama z innego źródła niż Google.
Szczęsny zastanawia się, na ile YouTube Player zmieni tę reklamową rzeczywistość. - Na tę chwilę dostępne na jego temat informację są bardzo ograniczone. Możemy przypuszczać, że dla wydawców będzie to przydatne narzędzie - przewiduje nasz rozmówca. - Będą oni mogli łatwiej zarządzać materiałami wideo oraz dostosowywać je do wielu urządzeń. Dodatkowo każdy materiał będzie mógł mieć przypisany inny format reklamowy.
Szczęsny zastrzega, że z punktu widzenia optymalizatora takiego jak YieldRiser wprowadzenie Playera będzie korzystne jedynie pod pewnymi warunkami. - Stanie się tak, jeśli Player umożliwi współpracę z innymi niż Google systemami do emisji reklam (w co wątpię) lub chociaż pozwoli na sterowanie regułami cenowymi, podobnie jak w Google AdExchange (ustawianie cen minimalnych na poszczególnych reklamodawców, platformy itp.) - podkreśla Szczęsny. - Jeśli natomiast wszystko będzie domyślne, a wydawca będzie mógł jedynie wybrać format reklamy - dla optymalizatora będzie to niewystarczające narzędzie.
Player for Publishers będzie popularny, stoi za nim potężna marka
Dla Mariusza Maksymiuka, dyrektora zarządzającego w Adexon 360, wprowadzenie Playera dla wydawców jest wyraźnym sygnałem kierunku, w jakim podąża Google we współpracy z biznesem.
- Wejście YouTube w produkt player dla wydawców to, zaraz po adserwerze DFP, kolejny naturalny krok Google w rozwoju i komplementarności oferowanych rozwiązań – przyznaje Mariusz Maksymiuk. - Dziś na rynku istnieje wiele playerów, z których mogą korzystać zarówno wydawcy, jak i sieci reklamowe. Oferowane produkty są w wersjach darmowych, a także w bardziej rozbudowanych - płatnych z obszerniejszą analityką i serwerem. YouTube będzie więc konkurował z JW Playerem, StickyAds oraz wieloma innymi platformami dostępnymi na rynku.
Według Maksymiuka z punktu widzenia wydawcy najważniejsza jest płynna integracja za pomocą VAST (Video Ad ServingTemplate) z sieciami, możliwości zapętlania reklam oraz analityka. Ważne są również szybkie darmowe aktualizacje, więc najkorzystniejszą opcją jest rozwiązanie typu open source.
- Nie mamy jeszcze doświadczenia w korzystaniu z YouTube Player dla wydawców, stąd trudno jest nam jednoznacznie porównać produkty - zastrzega ekspert z Adexon 360. - Mimo wszystko jesteśmy przekonani, iż docelowo YouTube Player pozyska rzesze klientów. Jest w końcu marką samą w sobie.
Player for Publishers to większy zasięg DoubleClicka, pytanie o model rozliczeń z wydawcami
Kolejni rozmówcy Wirtualnemedia.pl zwracają uwagę na kolejne wątki mające znaczący wpływ na to, do jakiego stopnia Player for Publishers będzie narzędziem użytecznym, a jego wykorzystanie uzasadnione biznesowo.
- Narzędzie jest jak najbardziej przydatne, a korzyści zdecydowanie obustronne. Wydawca może monetyzować tworzone przez siebie treści, jednocześnie od razu mając reklamodawców, którzy na jego stronie będą chcieli emitować reklamy - chwali nowe rozwiązanie Adam Gołub, CEO Videomill. - Google dodając playera zwiększa swoje „inventory" tj. ilość stron na których będzie można emitować reklamy wideo. Oczywiście z korzyścią dla ich DoubleClick'a, który będzie miał zdecydowanie większy zasięg. Przy okazji widać, że Google chce jeszcze bardziej zdystansować Adform'a na rynku.
W podobnym tonie pojawienie się nowej platformy ocenia Kamil Bolek, PR & brand manager w LifeTube, który przy okazji zadaje pytania o szczegóły rozliczeń pomiędzy użytkownikami Playera dla wydawców a Google.
- Z jednej strony to bardzo dobre rozwiązanie - pozwoli wydawcom na łatwiejszą dystrybucję treści wideo, ich optymalizację pod kątem różnych urządzeń mobilnych, zdecydowanie ułatwi też analizę i monitoring oglądalności (wszystkie statystyki będą w jednym miejscu) - wylicza Kamil Bolek, PR & brand manager w LifeTube. - Na pewno będzie to też duży plus ze względu na przyzwyczajenia widowni - YouTube jest najpopularniejszą platformą wideo, jego widownia ma więc pewne przyzwyczajenia i wymagania względem funkcjonalności. Chętniej obejrzą treści danego wydawcy, jeśli będą mogli pozostać w znajomym dla siebie środowisku.
Bolek podkreśla, że z drugiej strony wydawcy newsowi i portale żyją z reklam osadzanych przy wideo. - Jeśli korzystają z własnego playera - nie muszą z nikim dzielić swoich przychodów - zauważa. - Jako LifeTube współpracujemy z wieloma portalami i platformami, które na zasadzie licencji udostępniają treści naszych twórców - z ww. względów robią to jednak w ramach własnego playera. Pozostaje więc pytanie, jaki model rozliczenia YouTube zaproponuje wydawcom i jakie decyzje biznesowe względem na tej podstawie podejmą - zastanawia się Kamil Bolek.
Źródło: wirtualnemedia.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.