Open Source w firmie – szansa czy zagrożenie?
REKLAMA
REKLAMA
Użytkownicy komercyjnych systemów i pakietów oprogramowania często narzekają na liczne błędy, niedociągnięcia i brak poprawek w krótkich odstępach czasu. Nie da się ukryć, że oprogramowanie open source ma o wiele większe szanse na rozwój i udoskonalanie niż oprogramowanie komercyjne. Przy oprogramowaniu komercyjnym pracuje zazwyczaj sztab kilkunastu osób, które nie są w stanie sprostać oczekiwaniom miliona użytkowników. W przypadku oprogramowania open source mamy do czynienia z mnóstwem pasjonatów, którzy pracują niezależnie tworząc własne wersje oprogramowania lub dodatków do już istniejących rozwiązań.
REKLAMA
Zobacz również: Czy LAN może być bezpieczniejszy od sieci Wi-Fi?
REKLAMA
Warto również zauważyć, że oprogramowanie z otwartym kodem źródłowym często bardziej niż pakiety komercyjne odpowiada oczekiwaniom użytkowników, ponieważ sami (o ile tylko potrafią) mogą je wyposażyć w potrzebną im funkcjonalność. Potrzebujemy pewnej nietypowej funkcji, szukamy odpowiedniego dodatku w sieci, a jeśli nie możemy go znaleźć, sami staramy się go stworzyć. W przypadku oprogramowania komercyjnego blokują nas ograniczenia licencyjne i sprzętowe.
Reasumując, największą zaletą open source jest możliwość dostosowania istniejącego już programu do własnych potrzeb. Ponieważ jego kod jest otwarty, wystarczy go odpowiednio zmodyfikować, by dodać potrzebną nam funkcjonalność. Zlecenie prostej przeróbki odpowiadającego naszym potrzebom programu jest zwykle tańsze niż pisanie go od zera. A jaki wpływ ma zastosowanie oprogramowania open source na firmę?
Polecamy: Zarządzanie informacjami w firmie – dla ponad 70% firm to spory problem
Otóż stosowanie oprogramowania z otwartego źródła pozwala uwolnić się od wielu ograniczeń z jakimi wiąże się korzystanie z komercyjnych pakietów. Nie da się ukryć, że użytkownicy komercyjnych rozwiązań są na łasce producenta, jego wizji produktu, wymagań, priorytetów i planów czasowych. Producentowi nie śpieszy się z wypuszczaniem dodatków i usprawnień, bo przecież klient już zapłacił za dany program, więc może sobie poczekać. W przypadku programów typu open source ich użytkownicy sami podejmują decyzje, na ilu procesorach, systemach i w jaki sposób będą z nich korzystać oraz jakie dodatki i kiedy pojawią się w oprogramowaniu.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.