Roszczenie regresowe wobec generalnego wykonawcy
REKLAMA
REKLAMA
Umowa o roboty budowlane zawierana jest pomiędzy inwestorem a wykonawcą generalnym. Niemniej jednak często uczestnikami procesu są także podwykonawcy, którzy nie są bezpośrednio powiązani żadną umową z inwestorem. Rolą wykonawcy generalnego jest podpisanie umów podwykonawczych oraz rozliczenie się z ich tytułu. Nieuregulowanie wynagrodzenia za roboty budowlane wykonane przez podwykonawców może mieć negatywne skutki dla inwestora, który ponosi w tym zakresie solidarną odpowiedzialność z wykonawcą. Oczywiście nie ulega wątpliwości, że inwestor dokonujący zapłaty generalnemu wykonawcy a następnie podwykonawcy jest zwyczajnie poszkodowany. Istnieje jednak możliwość zgłoszenia się z tzw. roszczeniem regresowym do wykonawcy generalnego.
REKLAMA
Ochrona podwykonawców
REKLAMA
Model solidarnej odpowiedzialności oznacza, że podwykonawcy są chronieni w szczególny sposób przez ustawodawcę. Istotę ochrony podwykonawców stanowi bowiem brak możliwości umownego wyłączenia solidarnej odpowiedzialności generalnego wykonawcy oraz inwestora za należną zapłatę podwykonawcy.
Inwestor odpowiada solidarnie z wykonawcą (generalnym wykonawcą) za zapłatę wynagrodzenia należnego podwykonawcy z tytułu wykonanych przez niego robót budowlanych, których szczegółowy przedmiot został zgłoszony inwestorowi przez wykonawcę lub podwykonawcę przed przystąpieniem do wykonywania tych robót zgodnie z art. 647(1) § 1 KC. Jednakże w czerwcu 2017, nastąpiła zmiana przepisów w kierunku większej ochrony podwykonawców. Mianowicie, ograniczono m.in. zakres odpowiedzialności inwestora maksymalnie do wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy z tytułu robót budowlanych, których realizacji podjął się podwykonawca. Nie wprowadzono jednak żadnych modyfikacji w odniesieniu co do zasady solidarnej odpowiedzialności jako takiej.
Polecamy: e-Zamówienia publiczne. Przewodnik po elektronicznych zamówieniach publicznych
Inwestor płaci podwykonawcom – i co dalej?
REKLAMA
Inwestor nie zawsze jest bezbronny wobec zgłaszanych w stosunku do niego roszczeń podwykonawców. Główną formę zabezpieczenia interesów inwestora stanowi przede wszystkim skuteczne złożenie sprzeciwu wobec danego podwykonawcy, co w efekcie wyłącza jego solidarną odpowiedzialność. Inwestor może również podnosić, że wykonane przez danego podwykonawcę prace nie stanowiły w ogóle robót budowlanych (zakładając, że podwykonawca dostarczał jedynie potrzebne materiały na budowę np. piasek) lub przekraczały one zakres zgłoszenia. W sytuacji, w której nie ma podstaw do kwestionowania odpowiedzialności inwestora, jest on jednak zobligowany zapłacić całość należnego podwykonawcy wynagrodzenia wraz z odsetkami (odsetki liczy się jednak wyłącznie za opóźnienie samego inwestora a nie generalnego wykonawcy). W przypadku, gdy sprawa trafi do sądu, inwestora obciążają również koszty procesu. W sporze sądowym wszczętym z powództwa podwykonawcy pozwani są zazwyczaj równo inwestor oraz wykonawca generalny. Jednakże, z uwagi na istotę solidarnej odpowiedzialność, podwykonawca ma również inne warianty, to jest pozwanie samego generalnego wykonawcę bądź też samego inwestora. Dokonanie zapłaty podwykonawcy przez inwestora otwiera temu drugiemu drogę do dochodzenia roszczeń regresowych w stosunku do generalnego wykonawcy.
W sytuacji skierowania przez inwestora roszczeń zwrotnych w stosunku do wykonawcy kluczowy aspekt stanowi ustalenie kwoty regresu. Niezmiennie należy mieć przy tym na uwadze solidarny charakter odpowiedzialności inwestora. Zasadą regresu przy odpowiedzialności solidarnej natomiast jest to, że jeżeli jeden z dłużników solidarnych spełnił świadczenie, to treść istniejącego między współdłużnikami stosunku prawnego (np. umowy o roboty budowlane) decyduje o możliwości żądania zwrotu od współdłużników, czyli w jakiej części zwrot ma mieć miejsce. Jeżeli z treści tego stosunku nie wynika nic innego, dłużnik, który świadczenie spełnił, może żądać zwrotu w częściach równych (art. 376 § 1 KC). Interpretacja przepisu wykazuje, iż w przypadku nieuregulowania kwestii regresu w umowie o roboty budowalne, inwestor może żądać jedynie połowy zwrotu zapłaconego wynagrodzenia na rzecz podwykonawcy.
Powyższa interpretacja nie jest jednak poprawna, co zostało potwierdzone przez orzecznictwo sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego. Jest to wynik wyjątkowego charakteru odpowiedzialności inwestora, który wypłacając wynagrodzenie na rzecz wykonawcy, reguluje nie swój własny, a cudzy dług. Takie stanowisko zajął np. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 24 lutego 2015 roku (I ACa 1240/14), w którym orzekł, że „w świetle art. 647(1) § 5 k.c. w zw. z art. 376 k.c. nie może wzbudzać wątpliwości, że po wywiązaniu się z świadczenia na rzecz podwykonawcy, inwestor, będący solidarnym współdłużnikiem ma własne roszczenie odszkodowawcze (regresowe) wobec współodpowiedzialnego solidarnie wykonawcy, które może być potrącone z wierzytelnością wykonawcy z tytułu wynagrodzenia za roboty budowlane. Według Sądu wypłata wynagrodzenia podwykonawcom przez inwestora stanowi zaspokojenie cudzego długu, w wyniku czego inwestor nabywa spłaconą wierzytelność do wysokości dokonanej zapłaty. Inwestor może zatem dochodzić od wykonawcy całości zapłaconego bezpośrednio podwykonawcom wynagrodzenia, wraz z odsetkami ustawowymi, do których zapłaty zobowiązany był wykonawca”.
Czas na wystąpienie z roszczeniem regresowym
Roszczenie regresowe inwestora w stosunku do wykonawcy powstaje w momencie dokonania zapłaty przez inwestora na rzecz podwykonawcy. Wówczas inwestor (współdłużnik solidarny) wstępuje w prawa zaspokojonego wierzyciela, z możliwością dochodzenia należności od wykonawcy. Jednakże w jakim terminie inwestor może dochodzić regresu? Bieg przedawnienia rozpoczyna się z dniem spełnienia świadczenia przez inwestora. Dla wymagalności roszczenia regresowego, niezbędne jest jednak skierowanie wezwania do zapłaty do wykonawcy.
Odmienne zasady w rozliczaniu zamówień publicznych
W robotach budowlanych realizowanych w reżimie zamówień publicznych zasada solidarnej odpowiedzialności inwestora i wykonawcy opisana powyżej jest w pełni stosowana. Podkreślenia wymaga jednak to, że do takich inwestycji znajduje dodatkowo zastosowanie swoista regulacja wynikająca z pzp. Prawo zamówień publicznych, odmiennie do Kodeksu cywilnego, reguluje bowiem wprost procedurę bezpośredniej zapłaty wynagrodzenia na rzecz podwykonawcy przez inwestora. Inwestor zasadniczo powinien bezpośredni (to jest z pominięciem wykonawcy) dokonać zapłaty zaakceptowanemu, zgodnie z przepisami pzp, podwykonawcy. W takim wypadku kwota wypłacona podwykonawcy może być prze inwestora potrącona z wynagrodzenia należnego wykonawcy.
Piotr Pawłowski, radca prawny, Kancelaria Prawna Piszcz i Wspólnicy
Polecamy serwis: Zamówienia publiczne
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.