Mamy jedne z najniższych cen elektroniki w Europie
REKLAMA
REKLAMA
- Ceny elektroniki dawno nie były tak niskie
- Skąd takie niskie ceny w 2023 roku?
- Czy można się spodziewać podwyżek cen elektroniki?
Najdrożej w krajach skandynawskich, najtaniej we Włoszech, w Rumunii i … Polsce. Choć to zaskakujące, to pomimo ubiegłorocznej dwucyfrowej inflacji, mamy jedne z najniższych cen elektroniki w Europie. I co warte podkreślenia, są one niższe niż w takich krajach jak USA, które wskazuje się często jako najlepsze miejsce cenowych okazji.
REKLAMA
- W Polsce elektronika jest jedną z najtańszych na świecie. Można zaklinać rzeczywistość, porównywać się z rynkiem amerykańskim, jednak tam ceny są podawane w kwotach netto. Do tych cen należy doliczyć ewentualne podatki miejskie, stanowe i centralne. W Polsce ceny podawane są z VAT i po jego odjęciu wyraźnie widać, że ceny są równe lub niższe od tych amerykańskich – zwraca uwagę Wojciech Buczkowski, prezes Komputronik.
Ceny elektroniki dawno nie były tak niskie
REKLAMA
Dane Eurostatu pokazują, że ceny elektroniki użytkowej w Europie mogą się różnić, w zależności od kraju, nawet o kilkadziesiąt procent. I nie zawsze są one pochodne zamożności kraju, bo w Niemczech, Szwajcarii czy Austrii ceny są istotnie niższe niż. np. w biedniejszej Serbii czy Portugalii.
Przy założeniu, że średni wskaźnik cen w UE wynosi 100, to w przypadku elektroniki konsumenckiej, w Islandii wynosi on 139,6, w Serbii 116,9 a we Francji 114,8. To trzy najdroższe kraje pod względem zakupu telewizorów, smartfonów czy komputerów. Dla porównania, we Włoszech indeks cen wynosi 92 a w Polsce – 92,6. To oznacza, że jesteśmy drugim najtańszym krajem w Europie pod względem cen elektroniki. Aż blisko o połowę tańszym niż najdroższa w zestawieniu Islandia. Z czego to wynika?
Zdaniem ekspertów niskie ceny w Polsce to m.in. efekt dużych nadwyżek towarowych, które trafiają na nasz rynek z Europy Zachodniej.
- W latach 2021-2022, pandemia motywowała konsumentów i biznes do inwestowania w technologie cyfrowe. To wywindowało poziom sprzedaży wielu produktów i usług na rynku, co zmotywowało producentów do znacznego zwiększenia mocy produkcyjnych i w konsekwencji większych dostaw, m.in. na rynek europejski. W takich sytuacjach zawsze tworzy się presja na marże i obniżanie cen. Jeśli przyjąć za punkt wyjścia rok 2021, to ceny elektroniki spadły od tego czasu o średnio 10 proc., podczas gdy średnia inflacja cen dóbr trwałego użytku sięgnęła ponad 30 proc. – przekonuje Wojciech Buczkowski z Komputronik.
Skąd takie niskie ceny w 2023 roku?
REKLAMA
Jako przykład podaje pamięć flash, czyli m.in dyski twarde SSD czy karty pamięci. Są one najtańsze w historii. Wynika to z tego, że obecny poziom cen powoduje, że producenci sprzedają je mniej więcej za połowę wartości wytworzenia. Sama specyfika procesu pracy maszyny litograficznej uniemożliwia wygaszenie produkcji, można jedynie ją nieco zmniejszyć. A jeśli produktów jest za dużo w stosunku do popytu, to siłą rzeczy są one tańsze.
Według danych Statista, najlepszy pod względem zakupów elektroniki w Europie był 2020 r. Wówczas ceny spadły w krajach UE o 1,1%. Według prognoz, w 2024 r. ceny mogą jeszcze nieznacznie spaść - o 1,18%, jednak wiele wskazuje na to, że w Polsce nie ma co na to liczyć.
- Ten rok był rokiem nadwyżek podaży towarów, sięgającym nawet 25 proc. ponad popyt konsumpcyjny w rejonie całej Europy. Zmusił on producentów do maksymalnego obniżania cen wszystkich produktów i nie ma już przestrzeni do dalszych obniżek. Dziś producenci chcą wyczyścić magazyny, sprzedać wyprodukowany towar i odzyskać gotówkę, by móc inwestować w kolejne partie produkcyjne. Sprzedają towar często poniżej kosztów wytworzenia, ale jest oczywiste, że nikt nie będzie tego akceptował w dłuższym okresie. Oczywiście zawsze będą jakieś promocje, jak np. na najnowszy model iPhone’a, ale kiedy mowa o produktach w przystępnych cenach, możliwości są ograniczone – przekonuje Wojciech Buczkowski z Komputronik.
Czy można się spodziewać podwyżek cen elektroniki?
Czy w przyszłym roku należy spodziewać się podwyżek? Wszystko na to wskazuje. Ceny surowców niezbędnych do produkcji elektroniki nie spadają. Rosną koszty produkcji i transportu. Nadwyżki, które wygenerowali producenci przez nadmierną podaż, zostały wyczerpane lub są już na wyczerpaniu. Producenci informują, że inflacja wszelkich kosztów powoduje, iż następne dostawy będą sprzedawane w wyższych cenach. W pierwszym kwartale przyszłego roku możemy więc zobaczyć znaczące podwyżki w wielu kategoriach produktowych.
Tu warto przytoczyć dane firmy doradczej IDC, która zakłada, że w tym roku liczba dostaw komputerów PC zmniejszy się w sektorze konsumenckim o 16%. To wynik najgorszy od lat 80-tych. Ale w przyszłym roku sytuacja się zmieni za sprawą lepszej sytuacji ekonomicznej i poprawy nastrojów konsumenckich. Szacowany jest 4% wzrost, a to realnie wpłynie na ceny.
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Infor.pl
REKLAMA
REKLAMA