Duże firmy chcą inwestować
REKLAMA
Badania Lewiatana i Deloitte zostały przeprowadzone w okresie od 18 kwietnia do 4 lipca 2010 r. na grupie 388 dużych firm prywatnych i państwowych z całej Polski.
REKLAMA
"Polskie firmy niechętnie sięgają po kredyty, mimo że są stabilne finansowo i banki chętnie by im takich kredytów udzieliły. Wolą rozwijać swój potencjał gospodarczy z własnych środków. Można zatem wnioskować, że w najbliższych latach to banki będą zabiegały o klientów-przedsiębiorców" - powiedziała główna ekonomistka Lewiatana Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.
REKLAMA
Podała, że w latach 2010-2011 tylko 9 proc. dużych przedsiębiorstw nie planuje inwestycji, a w ponad 11 proc. firm skala inwestycji będzie za mała w stosunku do potrzeb. Natomiast prawie 80 proc. dużych firm planuje inwestycje. Celem inwestowania ma być przede wszystkim zwiększenie sprzedaży (67 proc. badanych), poprawa jakości produktów i usług (66 proc.) i obniżanie kosztów produkcji (43 proc.).
"Warto zwrócić uwagę na to, że aż 61 proc. badanych firm deklaruje chęć modernizacji produkcji, a aż 47 proc. chce inwestować w zasoby ludzkie. To znacznie więcej niż w 2009 r., kiedy to przedsiębiorcy częściej chcieli inwestować w środki pozwalające rozszerzać ofertę sprzedaży, a zatem osiągać zysk stosunkowo szybko" - powiedziała Starczewska-Krzysztoszek.
Z badań wynika, że duże polskie przedsiębiorstwa są stabilne finansowo. Ponad 1/3 z nich finansuje swój majątek w 100 proc. w oparciu o środki własne. U ok. 25 proc. środki obce stanowią nie więcej niż 20 proc. wartości aktywów.
Zdaniem ekonomistki Lewiatana dowodzi to, że nasze firmy są "stabilnymi, wymarzonymi klientami dla banków". Tymczasem ponad 60 proc. z tych firm nie zamierza w najbliższych dwóch latach korzystać z kredytu inwestycyjnego, planując realizację inwestycji z własnych środków.
REKLAMA
Według badania głównymi przeszkodami w podejmowaniu decyzji o rozpoczęciu inwestycji przez polskie firmy są: osłabienie koniunktury gospodarczej (39,7 proc. pytanych zgłosiło takie obawy), osłabienie popytu na rynku polskim (obawia się tego 34 proc. pytanych) i zmiana regulacji prawnych (obawy takie zgłosiło 47,5 proc. pytanych).
Jak podkreśliła Starczewska-Krzysztoszek, dwa ostatnie czynniki, czyli popyt krajowy i zmiany w prawie, mają charakter wewnętrzny i nie są uzależnione od sytuacji gospodarczej na świecie.
"Decyzja rządu z ostatnich dni o podwyższeniu stawek VAT - podstawowej z 22 na 23 proc., stawek na żywność nieprzetworzoną z 3 do 5 proc. oraz np. na budownictwo z 7 na 8 proc. - jest kolejną zmianą w prawie i to podatkowym, bardzo istotną dla przedsiębiorców. Decyzja ta z pewnością wpłynie na popyt wewnętrzny, osłabiając możliwości zakupowe Polaków" - zaznaczyła ekonomistka Lewiatana.
Jej zdaniem zmiana VAT może jednak zmienić nastroje części przedsiębiorców i odsunąć w czasie ich decyzje o rozpoczęciu inwestycji.
REKLAMA
REKLAMA