Czy członków rad nadzorczych można dzielić na niezależnych i zależnych?
REKLAMA
REKLAMA
Relację między członkami rad nadzorczych a radą
W kwestii niezależności wyróżnić należy dwie płaszczyzny relacji: jedna to relacje między członkami rady nadzorczej i radą , a zarządem spółki, druga to sfera relacji pomiędzy członkami rady, a udziałowcami spółki. O ile gwarancje niezależności w tej pierwszej sferze zawarte są wprost w unormowaniach kodeksu spółek handlowych i z tego powodu nie będą przedmiotem dalszych uwag, o tyle sfera relacji udziałowiec - członek rady nadzorczej nie jest wyraźnie normowana poza wskazanym wcześniej zbiorem „Dobrych praktyk w spółkach publicznych”. Problem niezależności członków rad względem udziałowców, choć kojarzony wyłącznie ze spółkami publicznymi, rodzi generalne pytanie: czy członków rad nadzorczych w spółkach kapitałowych można dzielić na niezależnych i zależnych.
REKLAMA
Porównaj: Jakie są konsekwencje łączenia spółek?
REKLAMA
Owa niezależność pojmowana może być w dwojaki sposób. Po pierwsze jako brak jakichkolwiek uwarunkowań mogących ograniczać swobodę członka rady nadzorczej w sprawowaniu jego obowiązków, po drugie może oznaczać pozostawanie przez członka rady w relacji formalnoprawnej z osobą lub osobami, które decydują o jego wyborze. Chodzi przy tym o relacje nie powodujące podporządkowania w zakresie wykonywania funkcji nadzorczych innym aniżeli spółka podmiotom.
W przypadku dokonania wyboru do rady nadzorczej, nazwijmy to w tradycyjny sposób czyli bezwzględną większością głosów przy wielości udziałowców, przedstawiony problem zdaje się nie występować. W takim wypadku bowiem, trudno dopatrzyć się jakichkolwiek relacji pomiędzy wybieranym, a wybierającymi. Jednakże w sytuacji, w której:
a) większościowy udziałowiec wybiera samodzielnie członków rady,
b) udziałowcy powołują członków rady w ramach osobistych uprawnień,
c) wybór dokonany zostaje w drodze głosowania oddzielnymi grupami w spółkach akcyjnych,
d) członkowie organu powołani zostają przez podmioty działające na podstawie ustaw szczególnych,
pytanie, czy wybrany w taki sposób członek rady musi również respektować wolę wyborców, nabiera istotnego znaczenia.
Aby właściwie podejść do kwestii niezależności członków rady nadzorczej względem udziałowców, należy zaznaczyć, że z momentem powołania do rady nadzorczej pomiędzy spółką, a wybranym członkiem zawiązuje się stosunek prawny, który wyznacza zakres jego praw i obowiązków względem spółki.
Obowiązki członka rady nadzorczej
Niezależnie od sposobu powołania do rady, każdy jej członek zobowiązany jest wykonywać swoje obowiązki w zakresie nadzoru zgodnie z unormowaniami prawa oraz postanowieniami umowy spółki.
W swych działaniach winien kierować się interesem spółki, choć wskazanie takie nie zostało expressis verbis wyrażone w kodeksie spółek handlowych, wynika ono jednak jednoznacznie z całokształtu regulacji odnoszących się do rady nadzorczej. Zachowania sprzeczne z interesem spółki mogą stanowić podstawę odwołania członka rady lub nieudzielenia absolutorium z wykonywania obowiązków., W skrajnym przypadku, jeśli przybierają postać zawinionego zachowania sprzecznego z prawem lub umową spółki i prowadzą do wyrządzenia spółce szkody, stanowią podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej członka rady nadzorczej.
Polecamy serwis Przedsiębiorca w sądzie
Czy zatem w kontekście opisanych powyżej podstawowych zasad określających relacje pomiędzy spółką, a członkiem rady nadzorczej może on być zależnym, tzn. w zakresie nadzoru kierować się innymi względami aniżeli interes spółki? Biorąc pod uwagę fakt, że członkowie rad nadzorczych nie stanowią odrębnej grupy zawodowej i z reguły piastowanie funkcji członka organu łączą z aktywnością gospodarczą lub zawodowa, nie sposób uniknąć sytuacji, w której członek rady będzie musiał ważyć różne aspekty decyzji podejmowanych w ramach nadzoru nad spółką. Oczywistym jest również, że tam, gdzie powstaje konflikt między szeroko rozumianym interesem własnym, a interesem spółki, członek rady nadzorczej winien powstrzymywać się od działania.
Relacje z udziałowcami
REKLAMA
Inny problem stanowią sytuacje, w których członek rady nadzorczej już w momencie powołania pozostaje w szczególnych relacjach z udziałowcami. Powodują one, że podejmując jakiekolwiek działania w ramach nadzoru, będzie musiał rozważać ewentualne negatywne skutki prawidłowo podejmowanych czynności nadzorczych dla interesów podmiotów, z którymi wiążą go formalne relacje. Konflikt tego rodzaju widać w sytuacji, gdy członek rady nadzorczej spółki pozostaje jednocześnie np. pracownikiem udziałowca będącego konkurentem spółki.
Za skrajny przypadek zależności członka rady nadzorczej należy uznać natomiast sytuację, w której zawiera on umowę określającą sposób realizacji funkcji nadzorczych, albo kreującą jego podporządkowanie w tym zakresie innym podmiotom. Taka umowa pozostawałby w sprzeczności z regulacjami kodeksu spółek handlowych określającymi status rady nadzorczej, i jej poszczególnych członków. Częściej jednak zawierane są umowy, w których udziałowcy zobowiązują się zapewnić określone zachowanie ze strony rady nadzorczej. Tego rodzaju umowy również naruszają prawo, ponieważ godzą w niezależność członków rady w podejmowaniu czynności nadzorczych,
Podporządkowanie przez członka rady działań nadzorczych innym interesom aniżeli interes nadzorowanej spółki, uznać należy za działanie niezgodne z prawem. Naruszające prawo, lub godzące w dobre obyczaje są także wszelkiego rodzaju działania osób trzecich, w tym udziałowców, zmierzające do wykorzystania istniejących relacji, albo tworzenia relacji w celu wywierania wpływu na działania członków rad nadzorczych.
Włodzimierz Głowacki
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.