P2P a prawo autorskie
REKLAMA
REKLAMA
Utwory ściągane zarówno ze strony internetowych czy sieci lokalnej za pomocą programów P2P podlegają prawu autorskiemu i ich pobieranie możliwe jest jedynie – co do zasady - za zgodą twórcy. W doktrynie powstał jednak problem czy samo pobieranie z Internetu jest zgodne z prawem.
REKLAMA
Konserwatywna szkoła prawa autorskiego i jej przedstawiciele twierdzą, iż osoby które jedynie pobierają utwory chronione prawem autorskim wbrew woli osób do których prawa autorskie należą zawsze łamią prawo i to działanie może skutkować wobec takich osób pociągnięciem do odpowiedzialności prawnej.
REKLAMA
Liberalni przedstawiciele doktryny zwracają jednak uwagę iż ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych wprowadza jednak pojęcie dozwolonego użytku chronionych utworów. Zgodnie z art. 23 powyższej ustawy bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego.
Zakres ustanowionego w tym artykule własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku małżeńskiego. Związek osobisty to według doktryny również związek emocjonalny np. konkubinat.
Porównaj: Odpowiedzialność karna i cywilna za rozpowszechnianie plików w internecie
Wyjątkiem w tym przypadku są programy komputerowe do których zgodnie z art. 77 ustawy nie stosuje się przepisu art. 23.
REKLAMA
Skąd więc ten spór – z samej definicji utworu rozpowszechnionego (tzn. takiego który znalazł się w sieci.) Zgodnie z prawem autorskim utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie. Stąd spór koncentruje się wokół pojęcia „zezwolenie twórcy”. Czy jeśli bez zezwolenia twórcy, ktoś umieścił w sieci film, utwór audialny, muzykę itp. to czy samo pobieranie nie staje się tym samym nielegalne?
Niestety nie ma tu jasnej i prostej odpowiedzi, gdyż w grę będzie wchodziło przekonanie sądu – w przypadku gdyby doszło do procesu – iż wykładnia celowościowa, funkcjonalna, a także dynamiczna zezwala na takie pobieranie. Inaczej art. 23 prawa autorskiego nie miałby sensu. Trzeba jednak pamiętać iż przepisy jasne nie wymagają interpretacji zgodnie z rzymską premią „clara non sunt interpretanda” (to co jest oczywiste, nie podlega interpretacji).
Jeżeli zaś chodzi o dalsze rozpowszechnianie utworów bez zgody twórcy to zgodnie z prawem autorskim jest to przestępstwo ścigane przez prawo. Problematyczne zaś będzie rozpowszechnianie za pomocą sieci P2P.
Porównaj: Odpowiedzialność za rozpowszechnianie i korzystanie z nielegalnego oprogramowania
REKLAMA
REKLAMA