Dlaczego warto unikać kompromisów?
REKLAMA
REKLAMA
Kiedy zadaje się pytanie, czy kompromis jest potrzebną i pożądaną formą współtrwania dwóch podmiotów, bez wahania większość odpowie, że tak. Istnieje jednak jeden obszar, w którym reguła ta, nie tylko nie jest właściwa, ale wręcz nieakceptowalna. Mowa tu o rekrutacji!
REKLAMA
Bez "happy-end'u
Ilekroć przywołuję w pamięci sytuację zatrudnienia pracownika, gdzie ostatecznie nie mamy do czynienia z „happy end’em” jest to wynik pójścia na jakiś kompromis. Może dotyczyć to zarówno strony zatrudniającej – pracodawcy, ale równie często kandydata.
Porównaj: Walka z lękiem - wskazówki treningowe
Słuchaj intuicji
REKLAMA
Zasada w tego typu sytuacjach jest bardzo prosta. Jeśli coś nie pasuje mi w tej ofercie, to ona nie jest dla mnie. Nie należy w takiej sytuacji zagłuszać wewnętrznego głosu, intuicji, czy jakichkolwiek inaczej nazwanych „sił”. Każdy człowiek ma instynkt samozachowawczy, który powinien bronić go bowiem przed przysłowiowym wkładaniem palca w ogień. W życiu dotyczy to różnych sytuacji codziennych, między innymi momentu zmiany pracy.
Zaczyna się zwykle już na etapie wysyłania dokumentów aplikacyjnych. Pojawiają się wątpliwości, czy poradzę sobie z obowiązkami, jakie wylistowane są w ogłoszeniu, czy mój angielski rzeczywiście tak dobry, jak jest to wymagane, itp.
Kolejny etap to rozmowa kwalifikacyjna. Jeśli człowiek siedzący naprzeciwko nas budzi w nas określone, negatywne odczucia, nie łudźmy się, że po rozpoczęciu pracy będzie inaczej. Szef, to szef i liczenie na to, iż się zmieni jest z góry skazane na rozczarowanie. Oczywiście, podobne lub takie same wątpliwości mogą pojawić się po stronie pracodawcy.
Etap negocjacji
REKLAMA
Inną kategorią sytuacji, w jakiej wymagane są często kompromisy to składanie i negocjowanie oferty zatrudnienia. Jeśli od początku, jako kandydat jesteś przekonany, że propozycja danej firmy jest poniżej stawek rynkowych lub poniżej Twojego poziomu oczekiwań, należy mocno zastanowić się nad jej przyjęciem.
Żadne obietnice podwyżki nie zrekompensują bowiem poczucia niesprawiedliwości i braku satysfakcji, jakie mogą na tym etapie wystąpić u pracownika. Z drugiej strony pracodawcy naginający budżety, aby zaprosić do współpracy konkretnego kandydata z wysokimi oczekiwaniami finansowymi, też stąpają po cienkim lodzie.
Polecamy serwis Manager
Pójście na tego typu kompromis i zachwianie strukturą płac w organizacji może doprowadzić do wzrostu niezadowolenia lub odejścia kluczowych dla niej pracowników.
Warto mówić "nie"
Niezależnie zatem, czy zatrudniamy, czy jesteśmy zatrudniani przywołana wyżej reguła bez wyjatków sprawdza się w każdej sytuacji. Należy zastanowić się, czy dzisiaj powiedziane „nie” nie okaże się po kilkakroć „tak” w przyszłości.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.