Bitcoin czyli wirtualna waluta
REKLAMA
REKLAMA
Bitcoin
REKLAMA
Ustawa z dnia 28 października 1950 r. o zmianie systemu pieniężnego (Dz. U. z 1950 r. Nr 50, poz. 459) w art. 1 stanowiła, że jednostką pieniężną w Państwie Polskim jest złoty (zł). Następnie ustawa z dnia 31 stycznia 1989 r. o Narodowym Banku Polskim (Dz. U. z 1992 r. Nr 72, poz. 360 - t.j.) ustaliła, że znakami pieniężnymi Rzeczypospolitej Polskiej są banknoty i monety opiewające na złote i grosze. Obecnie obowiązująca ustawa o Narodowym Banku Polskim z dnia 29 sierpnia 1997 r. weszła w życie 1 stycznia 1998 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 1, poz. 2 - t.j.) i w swym art. 31 powiela tę definicję znaków pieniężnych, a w art. 32 stanowi, iż znaki pieniężne emitowane przez NBP są prawnymi środkami płatniczymi na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Co więcej, zgodnie z art. 4 cyt. ustawy NBP przysługuje wyłączne prawo emitowania znaków pieniężnych Rzeczypospolitej Polskiej.
REKLAMA
Dla wyjaśnienia wskazać należy, że znaków pieniężnych nie należy utożsamiać z jednostkami pieniężnymi. Znakiem pieniężnym (banknotem, bilonem) jest bowiem rzecz będąca nośnikiem jednostek pieniężnych, którymi są abstrakcyjne mierniki wartości, uznawane przez dane państwo za prawny środek płatniczy. Jednostki pieniężne wyrażone są na znakach pieniężnych, które uważane sąza zewnętrzną emanacjępieniądza. Na pojęcie pieniądza składają się więc jednostka pieniężna i znak pieniężny.
Porozmawiaj o tym na naszym FORUM!
Skoro zatem środkami płatniczymi na terytorium RP są znaki pieniężne emitowane przez NBP to jak - w świetle powyższych rozważań - traktować należy bitcoiny? Niewątpliwie nie są to znaki pieniężne emitowane przez NBP, ale czy mogą być traktowane na równi z walutami obcymi? Odpowiedź znajdziemy w ustawie z dnia 27 lipca 2002 r. - Prawo dewizowe (Dz. U. z 2012 r., poz. 826 - t.j.).
Zgodnie z art. 2 ust. 1 pkt 10) cyt. ustawy walutami obcymi są znaki pieniężne (banknoty i monety) będące poza krajem prawnym środkiem płatniczym, a także wycofane z obiegu, lecz podlegające wymianie; na równi z walutami obcymi traktuje się wymienialne rozrachunkowe jednostki pieniężne stosowane w rozliczeniach międzynarodowych, w szczególności jednostkę rozrachunkową Międzynarodowego Funduszu Walutowego (SDR).
Bitcoin nie należy do żadnej z ww. kategorii. Skoro bitcoin nie jest ani znakiem pieniężnym emitowanym przez NBP, ani walutą obcą, to może jest chociaż pieniądzem elektronicznym?
Zgodnie z art. 2 pkt. 2 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/110/WE z dnia 16 września 2009 r. w sprawie podejmowania i prowadzenia działalności przez instytucje pieniądza elektronicznego oraz nadzoru nad ich działalnością „pieniądz elektroniczny” oznacza wartość pieniężną przechowywaną elektronicznie, w tym magnetycznie, stanowiącą prawo do roszczenia wobec emitenta, która jest emitowana w zamian za środki pieniężne w celu dokonywania transakcji płatniczych określonych w art. 4 pkt 5 dyrektywy 2007/64/WE i akceptowana przez osoby fizyczne lub prawne inne niż emitent pieniądza elektronicznego. Z uwagi na wymóg implementacji pełnej przewidziany w art. 16 ust. 1 dyrektywy 2009/110/WE, prawa krajowe poszczególnych państw członkowskich (w tym oczywiście prawo polskie) muszą tak samo jak dyrektywa definiować pojęcie pieniądza elektronicznego.
Zobacz: Opłaty półkowe czynem nieuczciwej konkurencji
REKLAMA
Dyrektywa wskazuje zamknięty katalog podmiotów, które są uprawnione do emisji pieniądza elektronicznego i podmioty te nazywa emitentami pieniądza elektronicznego. Są to instytucje kredytowe w rozumieniu art. 4 pkt 1 dyrektywy 2006/48/WE, instytucje pieniądza elektronicznego (IPE), ich oddziały (jeżeli oddział znajduje się na terytorium UE, a instytucja kredytowa lub IPE ma siedzibę poza UE), instytucje świadczące żyro pocztowe (o ile są uprawnione do emisji pieniądza elektronicznego zgodnie z prawem krajowym), Europejski Bank Centralny i krajowe banki centralne, jeżeli nie działają w charakterze władz monetarnych lub innych organów publicznych a także państwa członkowskie albo ich organy (władze) regionalne lub lokalne, jeżeli nie działają w charakterze organów publicznych. Co oczywiste, instytucje pieniądza elektronicznego muszą uzyskać stosowne zezwolenie od właściwych władz nadzorczych macierzystego państwa członkowskiego, podobnie zakres przedmiotowy zezwolenia udzielonego instytucji kredytowej musi obejmować emisję pieniądza elektronicznego.
System bitcoin nie pasuje do powyższego schematu, gdyż nie ma jednego, konkretnego podmiotu emitującego bitcoiny, wręcz przeciwnie - są one kreowane przez system, na który składa się różna w czasie liczba komputerów, należących do różnych osób i pracująca w oparciu o to samo oprogramowanie. Co najistotniejsze, bitcoiny nie są wydawane w zamian za pieniądz, będący prawnym środkiem płatniczym (w stosunku 1:1) lecz są kreowane przez system i przydzielane osobom, które udostępniają swoje komputery systemowi bitcoin. Podsumowując, bitcoin nie spełnia też warunków definicji pieniądza elektronicznego.
Wiemy już na pewno, że bitcoin nie jest legalnym środkiem płatniczym w Polsce. Co więcej, jego emitowanie i posługiwanie się nim nie jest w ogóle uregulowane na poziomie prawa unijnego. Prawodawstwa innych państw również nie zajmują się problematyką bitcoinów, wyjątkiem w tym względzie jest Tajlandia, która ostatnio (29 lipca br.) tymczasowo zakazała używania bitcoinów.
Zobacz: Wirusy komputerowe a prawo
Co ciekawe bitcoinami zainteresował się ostatnio dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach, który 21 czerwca 2013 r. wydał interpretację indywidualną (sygn. IBPP2/443-258/13/ICz), w której stwierdził, że zwolnienie z VAT nie ma zastosowania do obrotu bitcoinami, a zatem transakcje te podlegają opodatkowaniu VAT.
Na tle tej sprawy zostało przedstawione następujące zdarzenie przyszłe: wnioskodawca planował prowadzić działalność gospodarczą polegającą na umożliwieniu klientom dokonywania transakcji nabywania i zbywania elektronicznych certyfikatów bitcoin, za prowizją pobraną przez wnioskodawcę. Aby umożliwić klientom w Polsce dokonywanie transakcji barterowych za pomocą bitcoinów, wnioskodawca zamierzał instalować automaty podobne do bankomatów, jak i prowadzić portal internetowy, gdzie klienci mogliby nabyć bitcoiny oraz je zbyć. Spółka zamierzała zarabiać na różnicy pomiędzy ceną zakupu, a ceną sprzedaży certyfikatów bitcoin. Dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach nie podzielił stanowiska wnioskodawcy, zgodnie z którym obrót certyfikatami bitcoin powinien być zwolniony z podatku od towarów i usług na mocy art. 43 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz. U. z 2011 Nr 177, poz. 1054 ze zm. - t.j.). Uzasadniając swoje stanowisko organ przywołał argumenty świadczące o tym, że bitcoin nie jest walutą uznawaną jako prawny środek płatniczy, nie funkcjonuje też jako instrument rynku pieniężnego. Organ uznał więc, że świadczone przez wnioskodawcę nie spełniają żadnej z przesłanek opisanych w przepisach dotyczących zwolnień od podatku VAT dla usług finansowych. W rezultacie należy uznać, że od każdej sprzedaży bitcoinów, po przekroczeniu limitu 150 tys. zł trzeba zapłacić 23% podatku VAT.
Jak nie trudno się domyślić opodatkowanie obrotu bitcoinami podatkiem VAT może stanowić istotną barierę dla profesjonalnego rozwoju tego rynku w Polsce, tym bardziej, że należy się liczyć również z tym, że dochód z tytułu rzeczywistej sprzedaży bitcoinów podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym. Nie wiadomo jeszcze, czy strona zaskarżyła tę decyzję Dyrektora IS do wojewódzkiego sądu administracyjnego, niemniej w ostateczności, kwestia ta może nawet trafić do Trybunału Sprawiedliwości UE. Podatek VAT jest bowiem podatkiem zharmonizowanym i jego stosowanie w ramach całej Unii powinno być jednolite. Niewątpliwie jeżeli bitcoin będzie się dalej w tym tempie rozwijał, to w końcu pojawi się konieczność odpowiedniej regulacji prawnej, zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym.
Zobacz: Obligacje jako sposób finansowania działalności
Aby dotrzymać słowa złożonego na samym początku artykułu i odpowiedzieć na pytanie czym jest bitcoin należy dokonać podsumowań.
Przede wszystkim okazuje się, że z prawnego punktu widzenia bitcoiny to tylko dane zapisane na dysku, które de facto nie są związane z żadną realną wartością. W istocie ich wartość opiera się na dorozumianej umowie między użytkownikami systemu sprowadzającej się do tego, że dane te są jednak coś warte. Wydaje się jednak, że popularność bitcoinów osiągnęła już pułap, który powoduje, że fenomenem zaczyna interesować się władza (na co wskazuje chociażby możliwość obciążania obrotu bitcoinami podatkiem VAT). W każdym razie sytuacja jest rozwojowa i w najbliższym czasie należy spodziewać się dalszych regulacji prawnych dotyczących bitcoinów.
Zobacz: Czego oczekują od sklepów internetowych klienci? Jak spełnić te oczekiwania?
REKLAMA
REKLAMA