Kryzys? Firmom wzrosną obroty
REKLAMA
REKLAMA
Kryzysu nie widać. Ponad połowa małych firm spodziewa się wzrostu obrotów w tym roku. Co dziesiąta uważa jednak, że będą one mniejsze niż w 2011 roku. Badanie przeprowadzone przez Tax Care i Idea Bank wskazuje na pogorszenie nastrojów wśród drobnych przedsiębiorców względem edycji z grudnia 2011 roku. Może to mieć związek z cyklicznością niektórych biznesów, wygasaniem dotacji unijnych oraz bardziej realistycznym spojrzeniem na swój biznes.
REKLAMA
Tax Care i Idea Bank już po raz drugi zapytały drobnych przedsiębiorców o to, jakie mają przewidywania dotyczące sytuacji swojej firmy w bieżącym roku, a także, jak oceniają perspektywy całej gospodarki. W badaniu wzięło udział 1010 osób prowadzących własną działalność gospodarczą. Zostało ono przeprowadzone w formie wywiadu telefonicznego w dniach 23 marca – 5 kwietnia br.
Kryzys czy wzrost
Badanie Tax Care tym różni się od innych badań prowadzonych na polskich firmach, że jest bardzo proste. Pytamy przedsiębiorców czy w bieżącym roku:
• spodziewają się utrzymania, wzrostu czy spadku obrotów w swojej firmie,
• oczekują utrzymania obecnego tempa rozwoju gospodarczego, jego przyspieszenia czy raczej recesji gospodarczej,
• zamierzają utrzymać zatrudnienie czy zwalniać pracowników,
• planują inwestycje w swojej firmie,
• zamierzają podnieść, utrzymać czy obniżyć ceny sprzedawanych dóbr i usług.
Polecamy: Kryzys gospodarczy jest już w Polsce
Pozostałe dwa pytania mają znaczenie pomocnicze – pozwalają ustalić czy firma działa w produkcji czy w sektorze usług i ile pracowników zatrudnia. Zaletą badania prowadzonego przez Tax Care i Idea Bank jest również to, że dotyczy ono mikro firm, czyli sektora, o którym prawie nic nie mówią oficjalne statystyki (badania GUS obejmują przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 10 pracowników; wśród biorących udział w badaniu Tax Care i Idea Banku 56% przedsiębiorców w ogóle nie zatrudnia pracowników, a tylko 10% zatrudnia więcej niż 10).
Połowa firm spodziewa się wzrostu obrotów
Otrzymane wyniki wskazują, że mali przedsiębiorcy wykazują stosunkowo dużo optymizmu wobec swojego biznesu, aczkolwiek ich nastroje uległy pogorszeniu względem poprzedniego badania, przeprowadzonego w dniach 1-9 grudnia ub.r. Wzrostu obrotów w bieżącym roku spodziewa się 51% badanych. Optymiści wciąż stanowią więc ponad połowę ankietowanych i jednocześnie jest to najbardziej liczna grupa wśród biorących udział w badaniu. W edycji grudniowej optymistów było jednak więcej – stanowili 61% ankietowanych. Wzrósł za to odsetek tych, którzy uważają, że ten rok nie przyniesie ani poprawy, ani pogorszenia jeśli chodzi o wielkość osiąganych obrotów (obecnie jest ich 39%, a w grudniu było 34%). Zwiększył się za to, i to dwukrotnie (z 5% do 10%), odsetek pesymistów, czyli osób spodziewających się spadku obrotów, choć wciąż stanowią oni najmniej liczną grupę.
Krótszy horyzont, realistyczne spojrzenie
Ocena perspektyw własnego biznesu w najbliższych trzech kwartałach wydaje się nieco bardziej realistyczna od tej prezentowanej przez przedsiębiorców w poprzednim badaniu. Przede wszystkim horyzont prognoz jest krótszy. Poza tym, po pierwszym kwartale, przedsiębiorcy mają już wiedzę, jak ten rok się rozpoczął i z jakim bilansem zakończyli poprzedni. Pamiętajmy, że drobny biznes cechuje doraźne, a nie strategiczne spojrzenie w przyszłość. To prezentowane na początku grudnia ub.r. mogło być jeszcze mocno „życzeniowe”. Drobni przedsiębiorcy nie planują bowiem swoich działań z wyprzedzeniem, jak duże korporacje. Podejmują decyzje na bieżąco, dostosowując się do aktualnych warunków.
Wygasanie dotacji i cykliczność biznesu
REKLAMA
Ale to niejedyne przyczyny gorszych nastrojów. – Drobni przedsiębiorcy, z którymi współpracujemy sygnalizują nam, że stracili część zamówień w związku z wygasaniem niektórych programów unijnych – mówi Dariusz Makosz, dyrektor zarządzający w Idea banku. Dotyczy to w szczególności programów, z których środki są przeznaczane na inwestycje, na przykład drogowe czy infrastrukturalne, ale też inwestycje w sprzęt czy budowę i rozbudowę fabryk. W większości programów regionalnych oraz w krajowym programie Innowacyjna Gospodarka dotacje w zasadzie się wyczerpały, w jednych definitywnie, a z innych pieniądze co prawda jeszcze płyną, ale zostały już rozdysponowane, czyli zakończyły się przetargi. – W takich przetargach startują duże firmy, ale pamiętajmy, że korzystają one z podwykonawców. Poza tym inwestycja w jednej firmie oznacza zamówienia dla innej – podsumowuje Dariusz Makosz.
Kolejny czynnik, który mógł wpłynąć na wynik sondażu to cykliczność działania wielu branż, na przykład budowlanej czy handlowej. – Po dużej intensywności działań w czwartym kwartale, w pierwszym dla wielu firm przychodzi czas zastoju spowodowany m.in. warunkami atmosferycznymi. Dopóki nie pojawią się nowe zamówienia, przedsiębiorcy mogą mieć poczucie, że rok będzie gorszy, co jeszcze nie przesadza o tym, że on faktycznie taki będzie – ocenia Dariusz Makosz.
Polecamy: Firmę założymy bez wychodzenia z domu - wicepremier Waldemar Pawlak dla Wieszjak.pl
Mniej wiary w gospodarkę
Konsekwencją wspomnianego wcześniej bieżącego, a nie strategicznego podejścia do biznesu przez drobnych przedsiębiorców, jest ich stosunkowo mała podatność na prognozy dla całej gospodarki. Co więcej, drobni przedsiębiorcy często świadczą usługi związane z zaspokajaniem podstawowych potrzeb, a taki profil ogranicza podatność na wahania koniunktury gospodarczej. Takim podejściem można tłumaczyć sporą rozbieżność w ocenie perspektyw własnego biznesu i całej gospodarki przez badanych biorących udział w sondażu. O ile zwiększenia lub utrzymania na obecnym poziomie obrotów w swojej firmie spodziewa się 90% badanych, to tylko 44% sądzi, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie w tym roku zbliżony do 2011 roku (wyniósł 4,3%). Grupa tak myślących nieco zmniejszyła się w stosunku do poprzedniego badania. 36% ankietowanych twierdzi z kolei, że polska gospodarka będzie się w tym roku rozwijać w wolniejszym tempie niż przed rokiem. Ta grupa zwiększyła swoją liczebność względem poprzedniej ankiety.
Trudności z prowadzeniem własnego biznesu
REKLAMA
Szczególnie zastanawiający wydaje się natomiast aż 20-proc. udział badanych, którzy wieszczą polskiej gospodarce recesję. Oznacza to, że co piąty przedsiębiorca spodziewa się znacznego pogorszenia koniunktury w tym roku. Takie przewidywania po umiarkowanie optymistycznym pierwszym kwartale i na tle prognoz formułowanych przez ekonomistów można uznać za dość radyklane. Być może są one wyrazem niezadowolenia z ogólnej sytuacji gospodarczej w Polsce, brakiem jednoznacznego kierunku dla polityki gospodarczej ze strony rządu koncentrujacego się na działaniach doraźnych, czy wreszcie przejawem różnego typu trudności, na jakie napotykają prowadzący własny biznes. Opierając się na wynikach innego badania przeprowadzonego przez Tax Care i Idea Bank uszeregowaliśmy je następująco: ograniczony dostęp do finansowania dla rozpoczynających własny biznes, nieprecyzyjne i skomplikowane przepisy podatkowe, wysokie pozapłacowe koszty zatrudnienia pracowników, nieefektywny system ściągania należności od dłużników, ograniczony dostęp do informacji przydatnych w prowadzeniu działalności gospodarczej, uciążliwe kontrole skarbowe oraz uciążliwa procedura rejestracyjna działalności gospodarczej.
W nieco bardziej pesymistycznym spojrzeniu przedsiębiorców na gospodarkę można też doszukiwać się wpływu najnowszych danych, czyli na przykład lutowego spadku liczby pracujących i wzrostu bezrobocia, spadku dynamiki produkcji przemysłowej czy pogorszenia niektórych wskaźników koniunktury. Danym tym towarzyszyły informacje o recesji w gospodarce europejskiej, powolnym odbudowywaniu wzrostu gospodarczego za Oceanem oraz spowolnieniu koniunktury w krajach rozwijających się. Na drugim biegunie mamy jednak wciąż szybko rosnącą sprzedaż detaliczną, która świadczy o dość mocnym popycie na krajowym rynku.
Mniej inwestycji bez zachęt podatkowych
Względem grudniowego badania wyraźnie zmniejszył się też odsetek firm, które planują w 2012 roku inwestycje. O ile w grudniu chęć zakupu środków trwałych deklarowało aż 63% badanych, to dziś jest ich tylko 48%. Spadek ten można wiązać z gorszą oceną perspektyw dla własnej firmy, ale wydaje się, że nie to jest czynnikiem najważniejszym. Małe firmy, dokonując inwestycji w środki trwałe, bardzo często kierują się czynnikami podatkowymi. Krótko mówiąc, inwestują również po to, żeby zmniejszyć kwotę podatku, jaki mają zapłacić. Dotyczy to zarówno podatku dochodowego, jak i VAT. Okresem, w którym kiedy drobni przedsiębiorcy najwięcej myślą o inwestowaniu. jest ostatni kwartał. W pierwszym kwartale dodatkowych „zachęt podatkowych” nie ma.
Wśród przedsiębiorców, którzy planują inwestycje nadal największa grupę stanowią ci, którzy zamierzają kupić samochody (17% wobec 21% w poprzednim badaniu). Na drugim miejscu są osoby, które zamierzają zainwestować w sprzęt (13% wobec 18%). Pod tym pojęciem mogą kryć się zarówno zakupy specjalistycznych urządzeń na przykład do gabinetów lekarskich, jak i zakupy sprzętu IT.
Stabilne zatrudnienie
Nie zmieniała się natomiast sytuacja jeśli chodzi o sprawy związane z zatrudnieniem. Zdecydowana większość firm (96%) nie zamierza go zmniejszać w tym roku. Wśród firm, które rozważają taki krok, zdecydowanie większy jest odsetek tych, które spodziewają się spadku obrotów w swojej firmie, czy wystąpienia recesji w gospodarce. Warto przypomnieć, że ponad połowę badanych (dokładnie 56%) stanowiły osoby, które nie zatrudniają pracowników.
W najnowszym badaniu po raz pierwszy zapytaliśmy przedsiębiorców o ich plany dotyczące cen sprzedawanych produktów i usług. Aż trzy czwarte zadeklarowało, że nie zamierza ich zmieniać w tym roku. Co piąty planuje podnieść swoje stawki. Łącząc zatem przewidywania dotyczące stabilizacji cen z wyrażoną przez ponad połowę badanych prognozą wzrostu obrotów dochodzimy do wniosku, że zmierzają wytwarzać więcej. To z kolei jest niespójne z dość pesymistycznym spojrzeniem na całą gospodarkę. Taki wynik może świadczyć o poczuciu niepewności wśród prowadzących działalność gospodarczą, co jest zrozumiałe w okresie polaryzacji zjawisko gospodarczych, z jaką mamy do czynienia zarówno w zakresie geograficznym, jak i sektorowym.
Autor: Katarzyna Siwek
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.