Na czym polega arbitraż walutowy
REKLAMA
REKLAMA
Arbitraż jest to zawieranie przeciwstawnych transakcji na różnych rynkach w celu osiągnięcia zysku. Nie musi to dotyczyć jedynie walut. Arbitraż można przeprowadzać również na rynku akcji, czy też rynku terminowym.
REKLAMA
W przypadku arbitrażu walutowego zawieramy transakcje na różnych rynkach walut. Nasz zysk jest wynikiem różnic kursowych, które na nich występują.
REKLAMA
Jak to wygląda w praktyce? Załóżmy, że na rynku walutowym w USA za 1 euro płacimy 1,1 dolara. Z kolei na rynku walutowym w Polsce za 1 euro płacimy 4 zł i jednocześnie za 1 dolara płacimy 3 złote. Czyli:
• Kurs EUR/USD = 1,1
• Kurs EUR/PLN = 4
• Kurs USD/PLN= 3
Dla uproszczenia pomijamy różnice między ceną kupna i ceną sprzedaży.
Polski inwestor, który posiada 30 tys. zł i chce zarobić na arbitrażu, kupi 10 tys. dol. (30 000/3). Posiadane dolary wymieni w USA (oczywiście nie musi się tam wybierać fizycznie) na euro i tym samym w swoim portfelu będzie posiadał 9 090,91 EUR (10 000/1,1). Następnie w Polsce wymieni posiadane euro na złotówki, dzięki czemu będzie posiadał 36 363,64 zł (9 090,91*4). Tym samym jego zysk wyniesie: 36 363,64 – 30 000 = 6 363,64 zł. Wszystkie operacje wykonuje tego samego dnia.
Polecamy serwis: Inwestycje
Na powyższym przykładzie widać bardzo ważną cechę arbitrażu – jest nią brak ryzyka. Jedynym wymogiem jest, aby szybko zauważać różnice występujące na poszczególnych rynkach walutowych i odpowiednio je wykorzystać.
Skoro arbitraż jest tak prosty i nie wymaga żadnego ryzyka, dlaczego nie usiąść i nie skorzystać z tej formy zarobku od zaraz?
REKLAMA
Powód jest prosty. Obecna rzeczywistość sprawia, iż arbitraż w takiej formie jest nieopłacalny. Wynika to z rozwoju infrastruktury komunikacyjnej, czyli szybszego przepływu informacji, co sprawia, że anomalie (takie jak znaczne różnice kursowe) prawie że nie występują. Dlatego w praktyce arbitraże przeprowadzane są na bardziej złożonych zależnościach, czyli np. pomiędzy akcjami i walutami, które wymagają już odpowiedniej wiedzy.
Arbitraż walutowy w czystej formie (czyli z naszego uproszczonego przykładu) był opłacalny przed czasami powstania internetu i komórek, kiedy szybki dostęp do informacji miały tylko wybrane osoby. W tamtych czasach, wraz z wolniejszymi działaniami inwestorów (z powodu wolniejszego przepływu informacji), także i rynki wolniej reagowały na zmiany, więc anomalie zdarzały się częściej.
Aby dokładniej to zrozumieć należy pojąć bardzo ważną zależność ekonomiczną, dotyczącą popytu i podaży oraz cen. W znacznym uproszczeniu: dla dóbr zwykłych jeśli wzrasta podaż/spada popyt to cena spada. Z kolei jeśli wzrasta popyt/spada podaż to wzrasta cena. Co to ma wspólnego z arbitrażem?
Jeśli inwestorzy kupują dużo dobra (w tym przypadku waluty) na rynku, gdzie jest ono tańsze, to automatycznie sprawiają, iż popyt na tym rynku wzrasta, więc i z czasem cena dobra wzrośnie. Z kolei sprzedając dane dobro na drugim rynku, gdzie jest ono droższe, sprawiają iż wzrasta podaż, co z czasem spowoduje spadek cen. Tym samym cena danego dobra na obu rynkach w dłuższym czasie się wyrówna i arbitraż będzie już nieopłacalny.
Obecnie czas wymagany do regulacji rynków znacznie się skrócił, stąd arbitraż w najprostszej formie stał się nieopłacalny.
Zobacz także: Kalkulator wymiany walut
Powyższe wyjaśnienie działania rynków daje nam jeszcze jedną istotną informację na temat arbitrażu. Spełnia on bardzo ważną rolę na rynku, ponieważ zapewnia płynność notowań instrumentów (likwiduje w szybkim czasie powstałe anomalie), co ułatwia innym inwestorom zawieranie transakcji zabezpieczających na rynkach terminowych.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.