Za wcześnie na dodatkową pomoc dla Grecji
REKLAMA
REKLAMA
Jednak dość szybko te rewelacje zostały zdementowane. Źródła w Komisji Europejskiej dały jasno do zrozumienia, że jakiekolwiek spekulacje wokół możliwych kwot pomocy, są obecnie przedwczesne. Odnotowano też wypowiedź kanclerz Niemiec, Angeli Merkel, której zdaniem wpierw trzeba zaczekać na wyniki raportu Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który oceni, jak Grecy wdrażają ostatnie postanowienia. Warto tutaj odnotować słowa jednego z niemieckich prawników, który przyznał, że gdyby okazało się, że Grecy nie wypełniają swoich zobowiązań w kwestii koniecznych reform, byłyby to podstawy do wstrzymania wypłaty kolejnej transzy przyznanej w ubiegłym roku pomocy (110 mld EUR). Dzisiaj na rynek napłynęło wiele wypowiedzi, także ze strony kolejnych członków Europejskiego Banku Centralnego, którzy odrzucali opcję restrukturyzacji greckiego długu. Tyle, że im bardziej przybywa tych zaprzeczeń, tym bardziej rynek może utwierdzać się w przekonaniu, że taka możliwość jest realna.
REKLAMA
Przeczytaj również: Dlaczego pod koniec kwietnia nastąpiła deprecjacja dolara?
Sytuację mogłyby zmienić dopiero wiarygodne informacje, jakoby dla Grecji przygotowywano nowy pakiet pomocowy. Z tym nie będzie jednak łatwo, ze względu na to, że przedstawiciele strefy euro rzadko mówią jednym głosem – chyba, że rzeczywiście muszą. Dzisiaj chociażby można było odnotować wypowiedź austriackiej minister finansów, która odrzuciła możliwość rozciągnięcia w czasie terminu spłaty ostatniej pożyczki przez Grecję, a także słowa słowackiej premier. Zdaniem Ivety Radicovej restrukturyzacja greckiego długu ma rację bytu, a sektor prywatny powinien być w większym stopniu zaangażowany w rozwiązania greckiego problemu. Po południu głos zabrał sam unijny komisarz, Olli Rehn, który stwierdził, że jest zbyt wcześnie, aby rozmawiać o dodatkowej pomocy dla Grecji. Zapewnił tylko o rychłej obniżce oprocentowania pożyczki dla Irlandii, a także wyraził nadzieję, że pakiet pomocy dla Portugalii zostanie zaakceptowany bez problemów. Wyraźnie zaakcentował w tym miejscu kwestię stanowiska Finlandii, gdzie decyzję o pomocy dla Portugalii podejmie parlament. Największe ugrupowania chciałyby, aby pomoc nie była wyłącznie udziałem publicznych funduszy, co z kolei stoi w sprzeczności z dotychczasowymi ustaleniami.
Polecamy serwis: Inwestycje
Rynek ma nadzieję, że w końcu pojawią się konkretne informacje na temat pomocy dla Grecji, co sprawia, że euro było we wtorek nieco mocniejsze na rynkach światowych. Mnogość i sprzeczność napływających informacji sprawia, że delikatny optymizm może bardzo szybko ustąpić fali pesymizmu. Zwłaszcza, że już w czwartek poznamy kolejne odczyty danych makro – sprzedaż detaliczną i cotygodniowe bezrobocie – które, jeżeli będą słabe, mogą jeszcze bardziej zwiększyć awersję do ryzyka. Na razie jednak rynki będą nadal próbować odreagować ostatnią przecenę. To nieco udziela się też złotemu, chociaż na EUR/PLN bariera 3,92 jest nie do przejścia. W środę Rada Polityki Pieniężnej podejmie decyzję, ale wydaje się, że nie będzie ona mieć większego znaczenia.
EUR/USD:
Notowania próbują realizować korekcyjne odbicie, które jednak nie powinno doprowadzić do naruszenia strefy 1,4400-1,4450. Dzienne wskaźniki utrzymują sygnały sprzedaży, stąd też ewentualne zwyżki będą raczej dość krótkie. Celem na ten tydzień pozostają okolice 1,4150-1,4200, a w średnim terminie możliwy jest test 1,3860-1,3900.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.