Najświeższe dane ADP przed nami
REKLAMA
REKLAMA
Nastąpiło wówczas kolejne poluzowanie ilościowe na kwotę 600 mld USD. Ostatnie dane o cotygodniowym bezrobociu i szacunki ADP poprawiły się. Co za tym idzie, bardzo dobry odczyt mógłby zostać odebrany jako sygnał, że FED za kilka miesięcy znacznie ograniczy zakupy obligacji.
REKLAMA
REKLAMA
Wczoraj wieczorem agencja S&P umieściła Grecję na liście obserwacyjnej i nie wykluczyła obniżki ratingu dla tego kraju w ciągu 3 miesięcy. Gdyby tak się stało, mógłby to być mocny cios dla euro. Inwestorzy zaczęliby się zastanawiać nad tym, czy kraje, które dostały pomoc finansową, rzeczywiście będą potrafiły ją wykorzystać i tak zreformować swoje finanse publiczne, aby za kilka lat nie zgłaszać się po kolejne środki. Na razie jednak reakcji na rynku EUR/USD brak.
Po godz. 9:30 słowa szefa ECB wsparły wspólną walutę. Jean-Claude Trichet ponownie zapewnił, że euro jest wiarygodną walutą i ma nadzieję, iż problemy budżetowe w poszczególnych krajach zostaną załagodzone. Dobry nastrój utrzymuje się od wczoraj, wspierany przez interwencyjne zakupy irlandzkich i portugalskich obligacji przez ECB. Trzeba mieć jednak świadomość tego, że nie są to na tyle mocne informacje, aby mogły podtrzymać trend wzrostowy wspólnej waluty w kolejnych dniach. Problemy wokół krajów PIIGS na chwilę zeszły na dalszy plan, ale nie zniknęły. Opublikowane dzisiaj rano dane o indeksach PMI dla usług w strefie euro pobiły wcześniejsze szacunki, podawane pod koniec listopada. W przypadku Niemiec odczyt wyniósł 59,2 pkt., podczas kiedy oczekiwano jedynie 58,6 pkt., a dla całego Eurolandu – 55,4 pkt., przy oczekiwanych 55,2 pkt. To też w krótkim okresie wspiera euro. Niemniej, kluczowe wydarzenia dnia dopiero przed nami.
Dowiedz się także: Jakie są przyczyny wojny walutowej?
Dobre nastroje na rynkach światowych sprawiają, że złoty pozostaje mocny. Euro utrzymuje się poniżej 4 zł, ale nie jest w stanie sforsować poziomu 3,98-3,9850, co może być sygnałem, że w ciągu kolejnych godzin ponownie wyjdziemy powyżej 4,00 i zaatakujemy wczorajsze maksima w rejonie 4,0250 zł.
EUR/PLN:
To, że nie udaje się sforsować średniej 200-dniowej do poziomu 3,98, sygnalizuje, iż silny spadek, rozpoczęty z okolic 4,1080, ma szansę dobiec końca, a kolejne dni mogą przynieść ruch w stronę 4,05. Po drodze konieczne będzie jednak sforsowanie rejonu 4,0250. Scenariusz na dzisiaj to ruch w stronę wspomnianych 4,0250, ale niewykluczone, że ziści się on dopiero po południu.
USD/PLN:
Dzisiaj rano naruszenie rejonu 3,00 nie okazało się trwałe i notowania powróciły powyżej tej granicy. Wszystko będzie teraz zależeć od zachowania się EUR/USD. Jeżeli po południu zobaczymy na tej parze spadki, to kurs USD/PLN powinien wyjść ponad poziom 3,05, co byłoby sygnałem do wzrostów na kolejne dni.
Polecamy serwis: Inwestycje
EUR/USD:
Wczorajszy szczyt, ustanowiony pod wieczór, to rejon 1,3247. Na razie nie udaje się go sforsować. Niewykluczone, że na chwilę dojdzie do tego po godz. 14:30. Generalnie taka zmienność, jaka miała miejsce wczoraj, paradoksalnie może świadczyć o słabości strony popytowej, co sugerowałoby spadki dzisiaj po południu. Scenariusz minimum zakłada do końca dnia zniżkę w rejon 1,3150. Test okolic 1,3280, które są kolejnym silnym oporem, wydaje się mniej prawdopodobny.
GBP/USD:
Na razie nie udało się naruszyć okolic wczorajszego szczytu na 1,5666 . Nie jest to wykluczone dzisiaj, zwłaszcza, że rynek znajduje się blisko istotnych 1,5650. Nie wydaje się jednak, aby kolejna ważna strefa, 1,5680-1,5700, była do sforsowania. Po południu to dolar może zyskiwać, co oznaczałoby, że będziemy kierować się w stronę 1,5600-1,5620.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.