REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Czeka nas kryzys walutowy?

Łukasz Wróbel
analityk rynków finansowych

REKLAMA

REKLAMA

Niektóre banki centralne rozpoczęły niebezpieczną grę dewaluacji walut. Takie interwencje mogą być przyczyną spadku zaufania inwestorów do papierowych pieniędzy. Czy może się to przyczynić do wybuchu kryzysu walutowego?

REKLAMA

Amerykanie, Japończycy i Szwajcarzy ostatnio robią wszystko, co tylko leży w mocy ich banków centralnych i polityków, aby osłabić własne waluty i poprawić w ten sposób konkurencyjność firm żyjących z eksportu. Bank Japonii zwiększył budżet na zakup obligacji i zapowiedział aktywne przeciwdziałanie deflacji, a gdy to nie pomogło, przystąpił do bezpośredniej wyprzedaży jenów na rynku walutowym. Kilka dni później w podobny sposób zmniejszyć wartość własnej waluty usiłował Szwajcarski Bank Narodowy. Co ciekawe, Amerykanie z Timothym Geithnerem na czele, nie krytykują takich poczynań rozwiniętych gospodarek, ale za to nie pozostawiają suchej nitki na chińskich władzach, które skutecznie nie dopuszczają do zbyt szybkiego osłabienia dolara względem juana.

REKLAMA

Od częściowego uwolnienia kursu juana względem dolara w sierpniu 2010 roku, chińska waluta umocniła się o mniej niż 2 proc., co według Geithnera jest nieuczciwą walką Chin o utrzymanie konkurencyjnej przewagi eksporterów zalewających świat tanimi produktami. Fakt, że banki centralne z USA, Japonii czy Szwajcarii uczestniczą obecnie w swoistym wyścigu o sprowadzenie kursów własnych walut na jak najniższe poziomy, co mocno niepokoi resztę świata, która do tej pory uznawała jeny, franki i dolary za bliskie synonimy stabilności, przewidywalności i ochrony kapitału. W praktyce prowadzi to do konfliktu interesów pomiędzy krajami posiadającymi wysokie rezerwy walutowe, czyli w obecnych warunkach głównie rynkami wschodzącymi z Chinami, Indiami czy Brazylią na czele, a rządami zadłużonych po uszy największymi gospodarkami świata, które ledwo nadążają za zmianami cywilizacyjnymi. Jeśli połączyć ze sobą kilka pozornie niezależnych wydarzeń z ostatnich tygodni, można dojść do wniosku, że szybko powiększa się grono banków centralnych oraz innych instytucji finansowych nie godzących się na psucie głównych walut rezerwowych.

Polecamy: Waluty on-line

Do zobaczenia na dnie

REKLAMA

Według niektórych, zbiorowa dewaluacja walut jest grą o sumie zerowej, tzn. jeśli jedna waluta traci na wartości, inne stają się relatywnie mocniejsze, więc ostatecznie strata jednych jest korzyścią innych. Być może powyższe stwierdzenie mogło by nawet pretendować do tytułu banału miesiąca, ale obecnie sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż może się wydawać. Jeśli do Fedu, Banku Japonii i Szwajcarskiego Banku Narodowego, postanowią wkrótce dołączyć Bank Anglii i Europejski Bank Centralny (co łatwo można sobie wyobrazić, biorąc pod uwagę eksportowy profil gospodarek ciągnących strefę euro), wówczas możliwe, że w ujęciu nominalnym nie dostrzeżemy jakichkolwiek zmian kursów. Przykładowo, gdy amerykański bank centralny zwiększy podaż pieniądza o 10 proc., co w założeniu powinno osłabić dolara, Bank Japonii będzie musiał przelicytować swoich konkurentów i aby zbić w dół kurs jena względem dolara przynajmniej o 1 proc., powinien zwiększyć podaż pieniądza o więcej niż 11 proc.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Jak nie trudno domyślić się, gdy każdy z największych graczy chce „zeszmacić” własną walutę, wówczas kursy względem innych walut przestają odzwierciedlać rzeczywistość. To nie przypadek, że od kilku miesięcy na świecie ceny akcji poruszają się w trendzie bocznym, natomiast drożeje większość namacalnych surowców i towarów rolnych, a złoto jest najdroższe w historii. W ciągu ostatnich trzech miesięcy (do 22 września 2010 roku) pszenica podrożała o 58 proc., cukier o 50 proc., kukurydza o 45 proc., a co najmniej 12 proc. w górę poszły ceny: srebra, soi, ryżu, kawy czy miedzi. Mimo to wzrostu inflacji w USA nie odnotowano.

Lekarstwo na deflację

Historia pokazuje, że osłabienie waluty, chociaż prowadzi do szeregu poważnych problemów, często rozwiązuje inne (i to te, które obecnie są największą bolączką USA). W latach 30. XX wieku, kiedy wszystkie możliwe sposoby na zwalczenie deflacji zawiodły, Franklin Delano Roosevelt, naśladując Wielką Brytanię, doprowadził do dewaluacji dolara o ok. 40 proc. względem złota w latach 1933-34. Osiągnięto to głównie przez zwiększenie podaży pieniądza, zakupy i konfiskatę złota. Inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych wzrosła z -10,3 proc. w 1932 roku, do -5,1 proc. w roku 1933, a rok później powróciła do normalnych poziomów i wyniosła 3,4 proc. Gospodarka zaczęła się rozwijać, a rok 1934 na rynku akcji był jednym z najlepszych w historii.

W swoim wykładzie z 2002 roku, zatytułowanym „Deflacja: jak upewnić się, że nie wystąpi tutaj”, Ben Bernanke wskazał, że gdy zerowe stopy procentowe i ilościowe luzowanie polityki pieniężnej nie działają (np. jak za Roosevelta), wartość waluty może zostać obniżona przez zwiększenie podaży pieniądza i zakup innych aktywów niż krajowe obligacje. Inwestorzy na świecie być może jeszcze nie uwzględniają takiego scenariusza, ale można sobie wyobrazić, że Fed zmuszony do skorzystania z rozwiązania ostatniej szansy (wydawania dolarów za granicą), zacznie wymieniać je na surowce albo obligacje nie amerykańskiego rządu, ale np. Irlandii czy Grecji.

Obligacje w juanach

Wracając ze sfery domysłów i przypuszczeń do faktów, widzimy, że niektóre banki centralne, zwłaszcza z azjatyckich rynków wschodzących, nie pozostają bierne wobec psucia podstawowych walut rezerwowych. Kilka dni temu reporterzy dziennika The Financial Times informowali, że Malezja (wraz z innymi mniejszymi bankami centralnymi) zaczęła kupować chińskie obligacje denominowane w juanach. To bezprecedensowy krok w kierunku dywersyfikacji rezerw walutowych przez bank centralny oraz upowszechnienia chińskiej waluty wśród zagranicznych partnerów. Według Dariusza Kowalczyka z Credit Agricole, jest to wyraz wzrostu zaufania do chińskiej waluty i początek efektu domina. Najpierw od dolarów zaczną się odwracać najbliżsi partnerzy Chin, a później tym tropem prawdopodobnie pójdą inne państwa.

Malezyjski bank centralny nie skomentował tego posunięcia, ani nie ujawnił, jaką część rezerw wycenianych na 100 mld USD ulokował w chińskie papiery. Chiny w sierpniu 2010 roku otworzyły dostęp do międzybankowego rynku obligacji dla kilku zagranicznych banków centralnych poprzez linie swapowe o łącznej wartości 120 mld USD. W ubiegłym miesiącu chińskie władze zapewniły, że wkrótce podobne możliwości otrzymają dwa zagraniczne banki Citigroup i HSBC, zatem można przypuszczać, że właśnie obserwujemy formowanie się kuli śniegowej, która za kilka miesięcy może wywołać na rynkach finansowych prawdziwą lawinę i zmianę wielu paradygmatów. Od 2008 roku Chiny zawarły porozumienia mające upowszechnić juana z następującymi państwami: Argentyna, Białoruś, Hong Kong, Islandia, Indonezja, Malezja, Singapur i Korea Południowa. O ile obecność w tym gronie Białorusi i Islandii jest dużym zaskoczeniem, to rola pozostałych partnerów, zwłaszcza Indonezji i Singapuru, nie może być bagatelizowana przez inwestorów śledzących trendy na rynkach wschodzących.

Zobacz także serwis: Inwestycje

Ucieczka w złoto

Innym przykładem reakcji na osłabianie głównych walut rezerwowych jest gromadzenie złota. W ostatnich dniach Bangladesz, kupując od Międzynarodowego Funduszu Walutowego 10 ton złota dołączył do grona innych banków centralnych szukających wiarygodnej ochrony rezerw. Kiedy w 2009 roku MFW zapowiedział, że w celu pozyskania środków na ratowanie zadłużonych gospodarek sprzeda 400 ton złota, część ekspertów prognozowała koniec wieloletniego trendu wzrostowego. W normalnych warunkach taki szok podażowy sprowadziłby szybko w dół cenę złota, ale banki centralne rynków wschodzących błyskawicznie wchłonęły ponad połowę dostępnych zapasów. W październiku 2009 roku Indie, Sri Lanka i Mauritus kupiły od MFW 212 ton złota, po czym fundusz zapowiedział, że pozostałe ok. 191 ton wystawi na sprzedaż w lutym 2010 roku. W kilka miesięcy później poinformowano, że po rynkowych cenach od lutego do czerwca MFW sprzedał kolejne 89 ton złota. We wrześniu 2010 roku cena złota pokonała poziom 1290 USD i znalazła się najwyżej w historii, co z punktu widzenia MFW jest dobrym momentem do upłynnienia pozostałych kilkudziesięciu ton kruszcu. Z najnowszego raportu Wold Gold Council wynika, że popyt na złoto generują obecnie przede wszystkim instytucje finansowe i inwestorzy, którymi kieruje chęć uniezależnienia się od wahań kursów dolara, jena, franka czy możliwego kryzysu walutowego.

Podsumowując, z różnych rynków płyną podobnie niepokojące sygnały. Inwestorzy tracą cierpliwość i odwracają się od papierowych pieniędzy podatnych na manipulację banków centralnych. Dewaluacja jednej waluty względem innych może rozwiązać problem deflacji, ale jeśli wszyscy najwięksi gracze stosują podobną strategię, wówczas trudno przewidzieć, co mogłoby powstrzymać kryzys zaufania i utratę realnej siły nabywczej przez papierowe dolary i resztę rezerwowych walut.

Autopromocja

REKLAMA

Źródło: INFOR

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:

REKLAMA

QR Code

© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Świadczenie interwencyjne wyklucza część poszkodowanych przedsiębiorców? Apel rzeczniczki MŚP ws. świadczenia interwencyjnego

Świadczenie interwencyjne wyklucza część poszkodowanych przedsiębiorców? Apel rzeczniczki Małych i Średnich Przedsiębiorców Agnieszki Majewskiej w sprawie świadczenia interwencyjnego. Wnioski o to świadczenie można składać do ZUS od 5 października 2024 r.

Indywidualna działalność gospodarcza: jak dokonać pierwszego i kolejnych wpisów do CEIDG

Rejestracja działalności gospodarczej w Polsce wiąże się z obowiązkiem dokonania wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Jest to podstawowy rejestr dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą oraz wspólników spółek cywilnych.

Klient ma zawsze rację, czego więc wymaga od firmy, w której chce zostawić pieniądze w czasach nowoczesnych technologii

Jeszcze kilka lat temu udogodnienia, takie jak kasy samoobsługowe, płatności odroczone, chatboty czy aplikacje mobilne umożliwiające zbieranie punktów i wymienianie ich na kody rabatowe, były czymś, co wyróżniało daną firmę na tle innych. Dziś jest to standard, must have.

Nie robią szkoleń z ochrony danych osobowych, lekceważą hakerów i ukrywają skutki kradzieży danych

Czy firmy szkolą swoich pracowników w zakresie ochrony danych osobowych więcej niż tylko na początku zatrudnienia? Jaki odsetek przedsiębiorstw nie robi tego wcale? Czy wiedzą, jak postępować w przypadku wycieku danych? 

REKLAMA

Firmy zbyt beztrosko podchodzą do cyberkryminalistów?

Firmy lekkomyślnie podchodzą do kwestii cyberbezpieczeństwa? Z raportu „State of Enterprise Cyber Risk in the Age of AI 2024” wynika. że co dziesiąta firma nigdy nie przeprowadziła audytu swoich systemów, a połowa sprawdza zabezpieczenia raz w tygodniu lub rzadziej. A aż 65 proc. firm działa na podstawie przestarzałych, co najmniej dwuletnich, planów. 

ZPP chce zmian w akcyzie na wyroby tytoniowe i e-papierosy

Przedsiębiorcy są zaskoczeni nieoczekiwaną zmianą przepisów podatkowych dotyczących akcyzy na wyroby tytoniowe. Przedstawiciele Związku Przedsiębiorców i Pracodawców alarmują, że zmiany wprowadzane są w niewłaściwy sposób. Mają swoje propozycje. 

Upór czy rezygnacja? O skutecznych strategiach realizacji celów

16 października w godzinach 10:00-12:00 zapraszamy na debatę „Upór czy rezygnacja? O skutecznych strategiach realizacji celów”.

MRiRW: Projektowane stawki płatności bezpośrednich oraz przejściowego wsparcia krajowego za 2024 r.

Projektowane stawki płatności bezpośrednich oraz przejściowego wsparcia krajowego za 2024 r. W Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi opracowane zostały projekty rozporządzeń określających stawki poszczególnych płatności bezpośrednich podstawowych oraz ekoschematów obszarowych (bez ekoschematu Dobrostan zwierząt).

REKLAMA

Liderzy Eksportu nagrodzeni podczas Gali PAIH Forum Biznesu

Najlepsi polscy eksporterzy wyłonieni. Za nami rozdanie nagród Lidera Eksportu PAIH. Wyróżnienia w czterech kategoriach były kluczowymi punktami gali, która zakończyła pierwszy dzień trwającego PAIH Forum Biznesu.

PAIH Forum Biznesu 2024 wystartowało!

Rozpoczęło się wyjątkowe spotkanie przedsiębiorców, reprezentantów regionów i instytucji rozwoju, czyli PAIH Forum Biznesu 2024. Na wydarzenie zarejestrowało się łącznie niemal 5000 osób, a już pierwszy dzień imprezy zgromadził na PGE Narodowym setki firm z sektora MŚP, dziesiątki przedstawicieli świata polityki i nauki oraz licznych ekspertów PAIH i innych instytucji otoczenia biznesu. Warszawa stała się właśnie centrum polskiej przedsiębiorczości.

REKLAMA