Czekamy na dane z USA
REKLAMA
REKLAMA
Lepsze prognozy Intela, a także decyzja singapurskiego banku centralnego o częściowej rewaluacji lokalnej waluty, poprawiły nastroje inwestorów podczas sesji azjatyckiej. To przekłada się dzisiaj rano na złotego, który o godz. 10:22 jest notowany na poziomie 3,8650 zł (euro) i 2,8350 zł (dolar), złoty jest zatem mocniejszy, ale nieznacznie. Trzeba pamiętać, że to wszystko może się odwrócić dzisiaj po południu po publikacji informacji z USA. A będzie ich wiele, kluczowe będą zarówno dane o inflacji CPI, jak i dynamika sprzedaży detalicznej – obie te figury są istotne z punktu widzenia konsumpcji (godz. 14.30). Z kolei o godz. 16:00 głos zabierze w Kongresie szef FED, który „omówi” bieżącą sytuację w gospodarce i jej perspektywy na przyszłość.
REKLAMA
Nie można mieć pewności, iż większy optymizm Bena Bernanke nie zostanie odebrany przez niektórych inwestorów, jako przyczynek do stosownych działań na polu polityki monetarnej w przyszłości. W takim układzie umocniłby się dolar, ale także osłabiły rynki surowców i waluty emerging markets, oraz giełdy. Wracając do sytuacji w kraju – dzisiejsza wypowiedź p.o. prezesa NBP, Piotra Wiesiołka w kwestii przyszłych interwencji na rynku, jest dość spokojna i wyważona – trudno ją nazwać nawet próbą „werbalnego” wpłynięcia na rynek. Istotniejsze mogą być wyniki dzisiejszej aukcji 10-letnich obligacji DS1020 w południe.
REKLAMA
EUR/PLN: Chwilowo pozostajemy w konsolidacji 3,8550-3,8850. Wyraźne przełamanie któregoś z tych poziomów zadecyduje o dalszym rozwoju wypadków. Teoretycznie wciąż nie można wykluczyć scenariusza szybkiego ruchu w rejon 3,91-3,93. Zejście poniżej 3,85 będzie sygnałem, iż w kolejnych dniach przetestujemy poziomy sprzed interwencji NBP, czyli 3,83.
USD/PLN: Wysokie notowania EUR/USD przekładają się na spadek USD/PLN, na razie nie udaje się jednak sforsować silnych wsparć na 2,8150-2,82 i chyba do tego w najbliższym czasie nie dojdzie (możliwy spadek EUR/USD). Silny opór to rejon 2,86-2,88. Nie można wykluczyć jego testowania w najbliższych dniach. Jeżeli jednak zostanie złamany poziom 2,8150, to powyższy scenariusz staje się nieaktualny.
EUR/USD: Wczoraj EUR/USD spadł „tylko” do 1,3545, stąd też nie można mówić o udanym teście okolic 1,35. Ten scenariusz nadal obowiązuje, mimo, że doszło do naruszenia poziomu 1,3630. Wskaźniki 4-godzinowe rysują dywergencje z kursem. Sygnałem słabości rynku będzie przełamanie okolic 1,3590. Jeżeli nie dojdzie do tego dzisiaj, to jutro trzeba będzie się pogodzić z ruchem w stronę 1,3690, czyli maksimum z poniedziałku.
GBP/USD: Wczoraj zwracałem uwagę, iż sygnałem słabości rynku będzie naruszenie 1,5330. Do tego nie doszło, stąd też próba ruchu w górę dzisiaj rano. Mimo tego wydaje się, iż wciąż pozostaje zagrożenie spadkiem. Słabość rynku potwierdzi zejście poniżej 1,5380-90. Jeżeli nie dojdzie do tego dzisiaj, to jeszcze w tym tygodniu możliwy będzie ruch na 1,55 i nieznaczne naruszenie w/w poziomu.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
REKLAMA
REKLAMA