Stabilne notowania złotego
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Wątpliwości, które skłoniły inwestorów do wyprzedaży euro pozostały. W czwartek wieczorem przedstawiciele Grecji przyznali, iż obiecana redukcja deficytu może być trudna w sytuacji utrzymywania się kosztu obsługi pożyczek na wysokim poziomie. Innymi słowy, Grecy dają do zrozumienia, iż każda forma pomocy byłaby im potrzebna – paradoksalnie nawet po to, aby przekonać własnych obywateli, którzy dzisiaj ponownie zablokują kraj falą strajków. Tak czy inaczej, to pokazuje, iż grecki impas będzie trwał nadal, a inwestorzy będą czekać na wyniki unijnego szczytu zaplanowanego na 25 marca. Brak konkretnego pakietu rozwiązań, nasili spekulacje, iż Grecy udadzą się po pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Zresztą może to być coraz bardziej prawdopodobne, skoro dziennik „New York Times” doniósł powołując się na anonimowe źródła, iż Niemcy poparliby wniosek Greków o pożyczkę z MFW.
REKLAMA
W ostatnich godzinach więcej działo się na rynku franka, który dość wyraźnie zyskał po tym, jak jeden z członków banku centralnego stwierdził, iż należy zacząć przygotowywać się na zacieśnianie polityki monetarnej. W efekcie notowania EUR/CHF spadły w okolice 1,4350 i inwestorzy zastanawiają się teraz, czy nie sprowokuje to SNB do przeprowadzenia interwencji. Z kolei odwrotna sytuacja miała miejsce w przypadku funta, który stracił za sprawą wypowiedzi Andrew Sentence’a z Banku Anglii. Nie wykluczył on wystąpienia drugiego dna recesji, co doprowadziło dzisiaj rano do zniżki funta w okolice 1,5150. Nieznaczna przecena rynku surowców osłabiła także waluty „commodities”, jak dolara australijskiego i kanadyjskiego. W tym drugim przypadku inwestorzy będą uważnie obserwować dzisiejsze dane o inflacji CPI (godz. 12:00) i sprzedaży detalicznej (godz. 13:30).
O godz. 8:45 rozpoczął swoje wystąpienie przed Komisją Europejską szef ECB, Jean-Claude Trichet. Skupił się on jednak na kwestii reform sektora bankowego i regulacji rynku instrumentów pochodnych typu CDS. Tym samym w przypadku EUR/USD głównym czynnikiem wpływającym na notowania mogą być ewentualne komentarze oficjeli w kwestii Grecji, gdyż kalendarz publikacji makro jest pusty. Analogicznie wygląda sprawa w przypadku złotego, który może stracić w przypadku wejścia EUR/USD w falę spadków.
REKLAMA
EUR/PLN: Na dziennym wykresie zaczyna się budować platforma wzrostowa z mocnym wsparciem na 3,86. Wspierają ją też wskaźniki. To, czy ten scenariusz będzie miał szanse na realizację, będzie zależeć od testu 3,88. Wyjście ponad ten poziom będzie sugerować ruch w stronę 3,90-3,91. Natomiast nieudany atak sprowadzi nas na powrót w rejon 3,86. Ujęcie H4 daje większe szanse zwyżkom.
USD/PLN: Dopóki utrzymujemy się powyżej 2,83-2,84 szanse na zwyżki są duże. W przypadku dalszego załamania się kursu EUR/USD bardzo prawdopodobny staje się test 2,88. Dzienne wskaźniki zaczynają potwierdzać zwyżkę. Analogicznie wygląda ujęcie H4.
EUR/USD: Po silnym spadku z wczoraj rynek za bardzo nie chce się podnieść, rysując pomału kolejną świecę spadkową na wykresie dziennym. Wyraźne złamanie 1,3580 otworzy drogę do ruchu w stronę 1,3530-1,3550 i dalej z celem na minima 1,3430-1,3450. Dzienne wskaźniki zaczynają sugerować, iż w perspektywie kilku dni wspomniane dolne poziomy mogą być złamane. Silny opór to teraz 1,3630-50.
GBP/USD: Wczoraj pisałem, iż najprawdopodobniej korekta wzrostowa została zakończona, a spadek poniżej 1,52 potwierdzi tą koncepcję. Tak też się stało, zate wspomniany poziom będzie mocnym oporem. Dodatkowo naruszenie 1,5150 sprawia, iż spadki mają szanse przyspieszyć z celem do 1,50 (chociaż niekoniecznie dzisiaj). Ujęcie H4 potwierdza zniżkę.
Powyższy materiał nie stanowi rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 roku w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczących instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców ( Dz.U. nr 206 z 2005 roku, poz. 1715). Nie jest również tekstem promocyjnym Domu Maklerskiego BOŚ S.A.
REKLAMA
REKLAMA