Dochody uzyskane za granicą a kredyt
REKLAMA
REKLAMA
Pierwszym obostrzeniem jest ograniczona liczba krajów, z których akceptowane są dochody. Przeważnie są to państwa członkowskie Unii Europejskiej. Możemy również spotkać się z akceptacją dochodów ze wszystkich krajów, należących do OECD.
REKLAMA
Kolejną przeszkodę napotykamy w kwestii akceptacji źródła uzyskiwanego dochodu. Z powodu zróżnicowanych systemów podatkowych w poszczególnych krajach, banki zazwyczaj zawężają zakres akceptacji do najprostszych form zatrudnienia. Uwzględniane są przeważnie źródła o stałym charakterze, takie jak umowa o pracę czy kontrakt menadżerski. Nie będzie jednak problemów z akceptacją dochodu ze świadczeń emerytalnych, jak i rentowych, uzyskiwanych poza granicami naszego kraju.
Dowiedz się także: Jakie formy zabezpieczenia są stosowane przy kredycie hipotecznym?
REKLAMA
W większości banków nie zostaną natomiast uwzględnione zarobki z działalności gospodarczej. Instytucją, stanowiącą wyjątek, jest PKO BP, w którym dochód z prowadzonej przez nas działalności zostanie zaakceptowany, jeżeli ma charakter samozatrudnienia lub spółki kapitałowej, stanowiącej odpowiednik polskiej „spółki z o.o”.
Pracując za granicą, musimy być świadomi tego, że czeka nas dużo więcej „papierkowej roboty” w trakcie wnioskowania o kredyt. Poza standardowymi dokumentami, takimi jak deklaracje podatkowe czy wyciągi z rachunku bankowego, będziemy musieli przedstawić umowy o pracę, potwierdzenia wypłaty wynagrodzenia itp. Dodatkowo większość dokumentów w języku obcym musi być przetłumaczona przez tłumacza przysięgłego na język polski, co pociąga za sobą dodatkowe koszty.
Polecamy serwis: Karty kredytowe
Niektóre banki wprowadziły również minimalny dochód, uzyskiwany za granicą. Np. bank DnB Nord akceptuje taki dochód, jeżeli w przeliczeniu na PLN wynosi on co najmniej 10 000 zł netto miesięcznie. W banku Nordea, natomiast, przy dochodach uzyskiwanych za granicą zwiększony jest wymagany wkład własny do 40%, z czego 20% możemy ubezpieczyć. Koszt takiego ubezpieczenia jest jednak prawie dwukrotnie wyższy od kosztu tradycyjnego ubezpieczenia.
REKLAMA
Pracując za granicą, musimy liczyć się również z tym, że banki zastosują podwyższone koszty utrzymania, określając naszą zdolność kredytową, np. w Deutsche Banku minimalny koszt utrzymania osoby pracującej w Londynie wynosi 450 GBP plus 650 GBP pozostałych kosztów stałych (w tym 150 GBP koszt utrzymania samochodu). Są to dość znaczne obciążenia, zważywszy na fakt, że średnie zarobki Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii wynoszą ok. 1200–1300 GBP miesięcznie.
Praca za granicą stanowi często nie tylko przygodę, ale również intratne źródło zarobków. Kto jednak zostaje na saksach dłużej i po powrocie do ojczyzny pragnie sfinansować sobie dom lub mieszkanie, natrafi na nie lada trudności. Przy ponad 2 mln Polaków, pracujących poza granicami Rzeczpospolitej, ostrożna postawa instytucji finansowych wydaje się dość zaskakująca – siła kredytowa tych osób jest przecież niebywała. Tymczasem tendencja zachowawcza pozostaje, a finansowanie nieruchomości przy dochodach z zagranicy jest i w dalszym ciągu będzie udręką dla powracających rodaków.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.