W Polsce jest za mało mieszkań
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Gdyby przyjąć, że każde gospodarstwo domowe w Polsce powinno mieć do dyspozycji jedno mieszkanie, to okazałoby się, że 2012 rok zakończyliśmy niedoborem w tym zakresie na poziomie około 940 tys. lokali. Tyle ich właśnie brakowało, aby każda rodzina miała gdzie mieszkać. Nawet jednak spełnienie takiego parytetu nie powodowałoby automatycznie, że sektor budownictwa mieszkaniowego straciłby rację bytu. Część gospodarstw ma bowiem większe potrzeby mieszkaniowe niż relacja 1:1.
REKLAMA
Nie można też zapomnieć o tym, że część istniejących dziś budynków jest w bardzo złym stanie technicznym i wymagają albo gruntownego remontu, albo wręcz wyburzenia. Ile może być takich nieruchomości? Na to pytanie po części odpowiadają dane Eurostatu. Według nich, w złym stanie technicznym może być w Polsce ponad 1,5 mln mieszkań. Gdyby zsumować tę wartość z liczbą brakujących nieruchomości wynik sięgnąłby aż 2,4 mln sztuk. Przy obecnej dynamice tworzenia nowych mieszkań (w 2012 roku oddano ich do użytkowania 152,5 tys.), zaspokojenie tak zdefiniowanych potrzeb potrwałoby ponad 16 lat. Powierzenie tego zadania tylko deweloperom, którzy w zeszłym roku oddali do użytkowania 63,2 tys. mieszkań, wydłużyłoby wspomniany okres do prawie 40 lat.
Zobacz: Deweloperom trudno sprzedać duże mieszkania
Jak oszacowano niedobór mieszkań?
Szacunki GUS na temat liczby gospodarstw domowych opublikowane zostały w dokumencie Prognoza gospodarstw domowych na lata 2008-2035. Z tej publikacji wynika, że w 2012 roku w Polsce powinno być 14,64 mln gospodarstw domowych. Dane GUS o liczbie mieszkań pochodzą z 2010 roku (13,42 mln sztuk). Wartość ta została skorygowana o ubytki mieszkań z 2011 roku (2778) oraz szacunkową liczbę ubytków za rok 2012 (średnia z pięciu ostatnich odczytów to 3023 lokali) oraz wzbogacona o liczbę mieszkań oddanych do użytkowania, które to dane GUS opublikował za rok 2011 i 2012.
Potrzeby rosną od lat
W praktyce okres ten najprawdopodobniej byłby jeszcze dłuższy. Powód jest prosty: z roku na rok w Polsce jest coraz więcej gospodarstw domowych. Nie jest to jednak efekt przyrostu naturalnego, ale zmiany modelu rodziny. Coraz częściej Polacy mieszkają jako single, a młode małżeństwa z obawy o sytuację finansową rodziny, odkładają decyzję o potomstwie. W efekcie przeciętne gospodarstwo domowe jest coraz mniej liczne. Dane GUS pokazują, że jeszcze w 1999 roku przeciętne gospodarstwo domowe liczyło 3,17 osób. W roku 2011 było to już tylko 2,87 osób. W efekcie liczbę gospodarstw domowych GUS szacował na 14,57 mln w 2011 roku, a w 2012 i na koniec 2013 roku miało to być już odpowiednio 69,5 tys. i 56,6 tys. gospodarstw więcej.
Zobacz: Sytuacja na pierwotnych rynkach mieszkaniowych w 2013 r.
Deweloperzy kończą więcej niż zaczynają
REKLAMA
Co ciekawe, w latach objętych analizą, zawsze liczba gospodarstw domowych rosła szybciej niż zasób mieszkaniowy budowany przez deweloperów. W 2009 roku przybyło o 39,5 tys. więcej gospodarstw niż mieszkań. Podobnie było w kolejnych dwóch latach. Dopiero w zeszłym roku różnica stopniała do 6,3 tys. Gdyby więc powierzyć jedynie deweloperom tworzenie zasobu mieszkaniowego w Polsce, w ostatnich latach braki mieszkaniowe rosłyby, a nie spadały. Trzonem sektora budownictwa mieszkaniowego są jednak wg. GUS osoby fizyczne, które jako inwestorzy indywidualni budują domy. Ich dokonania są przeważnie w tym zakresie znacznie większe niż wszystkich firm deweloperskich razem wziętych. I tak na przykład w rekordowym 2009 roku deweloperzy zbudowali aż 72,3 tys. mieszkań. W tym samym czasie wszyscy pozostali uczestnicy rynku oddali do użytkowania 87,7 tys. nieruchomości mieszkalnych.
W 2011 roku natomiast – gdy na liczbę oddawanych do użytkowania przez deweloperów mieszkań miało mocny wpływ kryzysowe zahamowanie nowych inwestycji – deweloperzy oddali do użytkowania 48,8 tys. mieszkań, a inni uczestnicy rynku prawie dwa razy więcej – 82,1 tys. mieszkań. Najnowsze dane GUS o budownictwie mieszkaniowym pokazują, że w 2012 roku deweloperzy oddali do użytkowania o 16,5% więcej mieszkań niż rok wcześniej. Gorsze dane pochodzą jednak z obszaru rozpoczynanych budów. Tych było w całym 2012 roku o 11,3% mniej niż w rok wcześniej oraz o 9,1% mniej niż lokali oddanych do użytkowania przez deweloperów.
Zobacz serwis: Rynek nieruchomości
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.