REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Giełdowe szczęście trwało krótko

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Dwa dni wzrostów musiały wystarczyć giełdowym inwestorom do odbudowania wiary w poprawę sytuacji. Koniec tygodnia odebrał im nadzieję na bardziej trwałą zwyżkę. Powodem są wciąż złe wieści dotyczące gospodarki światowej i europejskiej, których końca nie widać.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Niezależnie od przyczyn ostatnich zwyżek na warszawskim parkiecie, nie jesteśmy w stanie poruszać się wbrew tendencjom na światowych rynkach. A te niestety nie sprzyjają wzrostom. Sesja zaczęła się więc od sporych spadków. WIG20 tracił na otwarciu 2,5 proc. a WIG 1,7 proc. Skala zniżek szybko się powiększyła, a odbywało się to przy sporych obrotach. Pokaźne spadki indeksów, sięgające w ciągu dnia nawet 4 proc. zostały nieco zredukowane na koniec sesji. Nie zmienia to jednak dość pesymistycznego jej wydźwięku. Pocieszeniem mogą być znów niskie obroty, spadające wraz z dołującymi kursami akcji. Ponownie najbardziej szkodziły indeksom papiery banków. Zmienność nastrojów inwestorów wobec tego sektora jest zastanawiająca. Wyraźnie widać, że niewiele w niej racjonalnych przesłanek, a najbardziej liczą się emocje i wysoka płynność papierów, umożliwiająca wykorzystanie tej zmienności do osiągania krótkoterminowych zysków i szybkiej ucieczki z rynku w razie ryzyka strat. Ostatecznie WIG20 stracił 1,6 proc. a WIG 1,7 proc.

Giełdy zagraniczne

Po dwóch spokojniejszych sesjach, charakteryzujących się niewielkimi zmianami wartości indeksów, w czwartek amerykański rynek powrócił do spadków bardziej zdecydowanie. Skala zniżek nie była zbyt wielka, bo Dow Jones stracił 1,2 proc., S&P tyle samo, a NASDAQ 1,7 proc., ale nie to było najbardziej istotne. Średnia przemysłowa znalazła się bowiem na poziomie najniższym od października 2002 r., czyli od dna internetowej bessy, niwelując cały, trwający od tego czasu wzrost. S&P zdołał się zatrzymać nad listopadowym dołkiem, ale marna to pociecha. Do poziomów tych inwestorzy przywiązują sporą wagę. Jeśli indeksy nie zdołają w niedługim czasie od nich się oddalić, można się spodziewać dalszych zniżek.

REKLAMA

Na giełdach azjatyckich przeważały spadki indeksów o 1-2 proc. Najsilniej, o 3,7 proc. zniżkował parkiet w Korei, ponad 2 proc. stracił także Hong Kong. Wyjątkiem była giełda w Szanghaju, gdzie tamtejszy indeks wrósł o 3,85 proc. i pnie się w górę od kilku sesji.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Taka sytuacja nie mogła budzić żadnej nadziei na pozytywne rozpoczęcie dnia w Europie. W dodatku nastroje bardzo szybko się pogarszały i to na głównych giełdach. DAX i CAC po kilkunastu minutach handlu traciły po ponad 2,5 proc. Jedynymi rynkami, które symbolicznie zyskiwały, był Tallin i Ryga. Najmocniej traciły te giełdy, które w ostatnich dniach silnie zwyżkowały, czyli Budapeszt, Praga, Moskwa. Jeśli spodziewano się, że niedawna poprawa nastrojów w regionie może potrwać dłużej, to dzisiejsza sesja te nadzieje raczej rozwiewa. Na koniec dnia różnice między giełdami głównymi i peryferyjnymi niemal się zatarły. Pokaźne straty, sięgające niemal 4 proc. notował zarówno niemiecki DAX, jak i węgierski BUX. Na zamknięciu skala zniżek nieco się zmniejszyła, ale okolice 3 proc. spadku było raczej normą.

Waluty

Poprawa sytuacji złotego nie trwała zbyt długo. Po dwóch dniach dynamicznego wzrostu jego wartości wobec głównych walut, sytuacja się odwróciła. Trudno jednak było się spodziewać, że złoty będzie nadal zyskiwać w takim tempie, podobnie jak trudno było zakładać, że właśnie rozpoczęła się dłuższa tendencja zwyżkowa lub spodziewać się choćby uspokojenia. Niedawne wahania były zbyt duże, podobnie jak emocje i zaangażowany kapitał, by tak się stało. Widać zresztą wyraźnie, że podobnie jak złoty, poruszają się też waluty innych krajów regionu. Poranne osłabienie złotego nie było zbyt duże i sięgało w najgorszym momencie od 5 do 8 groszy, a jego skala wkrótce zaczęła się zmniejszać. Pod koniec dnia za franka trzeba było płacić 3,18 zł, za euro 4,74 zł a za dolara 3,76 zł. Zmiany w stosunku do czwartku były więc niemal kosmetyczne, szczególnie jeśli spojrzeć na zmienność charakterystyczną dla ostatnich dni.

Podsumowanie

Sprawdziły się obawy, że nie mamy co marzyć nie tylko o zakończeniu negatywnych tendencji na rynkach finansowych, ale choćby o uspokojeniu sytuacji. Duże emocje i duża zmienność notowań to zjawiska, z którymi prawdopodobnie będziemy mieli do czynienia także w najbliższym czasie. Nie zanosi się raczej na rychłą poprawę. Piątkowa sesja na giełdach europejskich i początek notowań w Stanach Zjednoczonych sugerują, że należy się liczyć raczej z gorszym scenariuszem.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

REKLAMA

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

REKLAMA

Coraz więcej firm ma rezerwę finansową, choć zazwyczaj wystarczy ona na krótkotrwałe problemy

Więcej firm niż jeszcze dwa lata temu jest przygotowanych na wypadek nieprzewidzianych sytuacji, czyli ma tzw. poduszkę finansową. Jednak oszczędności nie starczy na długo. 1 na 3 firmy wskazuje, że dysponuje rezerwą na pół roku działalności, kolejne 29 proc. ma zabezpieczenie na 2–3 miesiące.

Na koniec roku małe i średnie firmy oceniają swoją sytuację najlepiej od czterech lat. Jednak niewiele jest skłonnych ryzykować z inwestycjami

Koniec roku przynosi poprawę nastrojów w małych i średnich firmach. Najlepiej swoją sytuację oceniają mikrofirmy - najlepiej od czterech lat. Jednak ten optymizm nie przekłada się na chęć ryzykowania z inwestycjami.

REKLAMA