REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Duży wzrost przy małych obrotach

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.

REKLAMA

REKLAMA

Rynki próbowały dziś otrząsnąć się po „przygodzie” z Dubai World, ale z różnym skutkiem. W Azji mieliśmy do czynienia z małą euforią, w Europie było znacznie gorzej. Za wyjątkiem Warszawy i Budapesztu, gdzie przez większą część dnia indeksy całkiem przyzwoicie zyskiwały. W Warszawie jednak obroty były dramatycznie niskie, najniższe od początku października.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Po niedawnych silnych wrażeniach, początek nowego tygodnia przyniósł na warszawskim parkiecie wyraźną poprawę nastrojów. Indeks największych spółek zaczął od wzrostu o 1,25 proc., WIG zyskiwał prawie 1 proc., a wskaźniki małych i średnich firm rosły po 0,4 proc. Skala optymizmu została nieco zmniejszona już w pierwszej godzinie handlu, ale sytuacja była dość stabilna i wzrosty indeksów ani przez moment nie były zagrożone.

Spore zwyżki notowały niemal wszystkie największe spółki, wchodzące w skład WIG20. Początkowo najlepiej radziły sobie akcje banków, nieco ustępowały im walory firm surowcowych. Prym wiodły papiery BZ WBK i BRE, zyskujące 2,4-2,6 proc., KGHM, rosnące o 1,9 proc. i PKN zwyżkujące o 1,8 proc. Słabe w pierwszej części sesji papiery Telekomunikacji około południa rosły o 2 proc. W ciągu dnia sytuacja papierów poszczególnych firm była dość zmienna, ale wszystko to działo się przy bardzo mizernych obrotach. WIG20 poruszał się w bardzo wąskim przedziale, liczącym zaledwie 30 punktów. Indeks największych spółek wzrósł o 1,54 proc., WIG o 1,28 proc. a mWIG40 o 1,18 proc. Słabiej radził sobie wskaźnik najmniejszych firm, który zyskał zaledwie 0,25 proc. Obroty wyniosły niecałe 988 mln zł.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

Piątkowa skrócona sesja za oceanem przyniosła jednak całkiem sporą przecenę. Spadek S&P500 o 1,7 proc. zbliżył indeks na powrót do poziomu 1080 punktów. Mamy więc na razie kontynuację trwającego od 9 listopada trendu bocznego. Wkrótce okaże się, czy podobnie jak poprzednia, po próbie pokonania poziomu 1100 punktów, zakończy się korektą, czy ruch w bok potrwa dłużej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Na parkietach azjatyckich zapanowała niemal euforia. Inwestorzy cieszyli się podobno z deklaracji banku centralnego Zjednoczonych Emiratów Arabskich o pomocy bankom, które są zaangażowane w tym kraju. Jeśli powodem optymizmu była ta właśnie informacja, to trochę się przeliczyli, bo w ciągu dnia rząd Emiratów jednoznacznie stwierdził, że nie bierze odpowiedzialności za długi Dubai World. Bardziej prawdopodobne jest, że mieliśmy do czynienia po prostu z odreagowaniem wcześniejszych spadków. Liderem zwyżek była giełda w Szanghaju, gdzie Shanghai B-Share zyskał prawie 4,2 proc. Nieco ustępował mu parkiet w Hong Kongu, ze zwyżką o 3,25 proc. Japoński Nikkei zyskał aż 2,9 proc. Tak duża skala zwyżki na tamtejszej giełdzie należy do rzadkości. A powodów do radości japońscy inwestorzy nie mieli, bo w październiku produkcja przemysłowa zwiększyła się w Japonii o zaledwie 0,5 proc. Spodziewano się wzrostu o 2,5 proc., więc spotkał ich spory zawód. Tym bardziej, że we wrześniu produkcja zwiększyła się o 2,1 proc. W porównaniu do października ubiegłego roku jest niższa o 15,1 proc.

Początek sesji w Europie był dość spokojny. Indeksy głównych giełd zaczęły od zwyżki o około 0,2 proc. Ten względny optymizm trwał jednak bardzo krótko i wskaźniki podążyły zdecydowanie w dół. Tuż przed południem spadki w Paryżu i Frankfurcie przekraczały 1 proc., a w Londynie były niewiele mniejsze. W naszym regionie dobrze radziły sobie Budapeszt, Warszawa i Sofia. Znacznie gorzej było w Moskwie, Pradze i Bukareszcie.

Waluty

Amerykańska waluta kontynuuje rozpoczęte jeszcze w piątek osłabienie. Rankiem ostatniego dnia ubiegłego tygodnia euro wyceniano na 1,48 dolara, wieczorem już na prawie 1,5 dolara. Dziś do południa „prawie” nie było już potrzebne. Poziom 1,5 dolara za euro został przebity i nie działo się nic, co mogłoby przywrócić „zielonemu” choć trochę sił.

Nasza waluta nieznacznie słabła, co wyglądało dość dziwnie wobec utraty wartości przez dolara i znacznie lepszych niż się spodziewano danych o wzroście polskiej gospodarki. Ale trzeba też pamiętać, że już w piątek dolar staniał z prawie 2,83 do 2,77 zł, dziś rano został przeceniony o kolejne 3 grosze. Odreagowanie tak dużej zniżki było więc jak najbardziej naturalne a jego skala była bardzo umiarkowana. W południe dolar wart był 2,75 zł. Podobnie było w przypadku wspólnej waluty. Rano staniała do 4,12 zł, czyli o dwa grosze w porównaniu do piątkowego zamknięcia, w południe euro odrobiło straty i trzeba było za nie płacić 4,14 zł. Z frankiem również byliśmy niemal na zero, płacąc za niego 2,75 zł, tyle samo, co w piątek. Do końca dnia sytuacja niemal nie uległa zmianie.

Podsumowanie

Nasz rynek należał dziś do najsilniejszych w Europie. Skalą wzrostu indeksu przewyższał nas jedynie Budapeszt. Siła warszawskiego parkietu nie miała jednak żadnego potwierdzenia w wielkości obrotów. Techniczny obraz wykresów zdecydowanie się poprawił, ale niewiele z tego wynika. Niepewność wciąż pozostaje. Tym bardziej, że byki miały pewne kłopoty z utrzymaniem swoich zdobyczy pod koniec dnia i nerwowo reagowały na posunięcia amerykańskich kolegów. Ich przewagę przypieczętowały dopiero lepsze niż się spodziewano dane dotyczące wskaźnika aktywności gospodarczej w rejonie Chicago.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Gdy ogień nie jest przypadkiem. Pożary w punktach handlowo-usługowych

Od stycznia do początku maja 2025 roku straż pożarna odnotowała 306 pożarów w obiektach handlowo-usługowych, z czego aż 18 to celowe podpalenia. Potwierdzony przypadek sabotażu, który doprowadził do pożaru hali Marywilska 44, pokazuje, że bezpieczeństwo pożarowe staje się kluczowym wyzwaniem dla tej branży.

Przedsiębiorcy zyskają nowe narzędzia do analizy rynku. Współpraca GUS i Rzecznika MŚP

Nowe intuicyjne narzędzia analityczne, takie jak Dashboard Regon oraz Dashboard Koniunktura Gospodarcza, pozwolą firmom na skuteczne monitorowanie rynku i podejmowanie trafniejszych decyzji biznesowych.

Firma w Anglii w 2025 roku – czy to się nadal opłaca?

Rok 2025 to czas ogromnych wyzwań dla przedsiębiorców z Polski. Zmiany legislacyjne, niepewne otoczenie podatkowe, rosnąca liczba kontroli oraz nieprzewidywalność polityczna sprawiają, że coraz więcej firm poszukuje bezpiecznych alternatyw dla prowadzenia działalności. Jednym z najczęściej wybieranych kierunków pozostaje Wielka Brytania. Mimo Brexitu, inflacji i globalnych zmian gospodarczych, firma w Anglii to nadal bardzo atrakcyjna opcja dla polskich przedsiębiorców.

Windykacja należności krok po kroku [3 etapy]

Niezapłacone faktury to codzienność, z jaką muszą się mierzyć w swej działalności przedsiębiorcy. Postępowanie windykacyjne obejmuje szereg działań mających na celu ich odzyskanie. Kluczową rolę odgrywa w nim czas. Sprawne rozpoczęcie czynności windykacyjnych zwiększa szanse na skuteczne odzyskanie należności. Windykację możemy podzielić na trzy etapy: przedsądowy, sądowy i egzekucyjny.

REKLAMA

Roczne rozliczenie składki zdrowotnej. 20 maja 2025 r. mija ważny termin dla przedsiębiorców

20 maja 2025 r. mija ważny termin dla przedsiębiorców. Chodzi o rozliczenie składki zdrowotnej. Kto musi złożyć dokumenty dotyczące rocznego rozliczenia składki na ubezpieczenie zdrowotne za 2024 r.? Co w przypadku nadpłaty składki zdrowotnej?

Klienci nie płacą za komórki i Internet, operatorzy telekomunikacyjni sami popadają w długi

Na koniec marca w rejestrze widniało niemal 300 tys. osób i firm z przeterminowanymi zobowiązaniami wynikającymi z umów telekomunikacyjnych - zapłata za komórki i Internet. Łączna wartość tych zaległości przekroczyła 1,4 mld zł. Największe obciążenia koncentrują się w stolicy – mieszkańcy Warszawy zalegają z płatnościami na blisko 130 mln zł, w czołówce jest też Kraków, Poznań i Łódź.

Leasing: szykowana jest zmiana przepisów, która dodatkowo ułatwi korzystanie z tej formy finansowania

Branża leasingowa znajduje się obecnie w przededniu zmian legislacyjnych, które jeszcze bardziej ułatwią zawieranie umów. Dziś, by umowa leasingu była ważna, wymagana jest forma pisemna, a więc klient musi złożyć kwalifikowany podpis elektroniczny lub podpisać dokument fizycznie. To jednak już niebawem może się zmienić.

Spółka cywilna – kto jest odpowiedzialny za zobowiązania, kogo pozwać?

Spółka cywilna jest stosunkowo często spotykaną w praktyce formą prowadzenia działalności gospodarczej. Warto wiedzieć, że taka spółka nie ma osobowości prawnej i tak naprawdę nie jest generalnie żadnym samodzielnym podmiotem prawa. Jedynie niektóre ustawy (np. ustawy podatkowe) nadają spółce cywilnej przymiot podmiotu praw i obowiązków. W jaki sposób można pozwać kontrahenta, który prowadzi działalność w formie spółki cywilnej?

REKLAMA

Polskie sklepy internetowe nie wykorzystują możliwości sprzedaży produktów w innych krajach - do zyskania jest wiele

43% sklepów internetowych nie prowadzi sprzedaży zagranicznej, a 40% posiada wyłącznie polską wersję językową. Tracą przez to ogromną możliwość rozwoju, bo w przypadku firm e-handlowych stawiających na globalizację z obrotów poza krajem zyskuje się średnio o 25% wyższe przychody.

Tego zawodu nie zastąpi AI. A które czeka zagłada? Ekspert: Programiści są pierwsi w kolejce

Sztuczna inteligencja na rynku pracy to temat, który budzi coraz większe emocje. W dobie dynamicznego rozwoju technologii jedno jest pewne – wiele profesji czeka poważna transformacja, a niektóre wręcz znikną. Ale są też takie zawody, których AI nie zastąpi – i to raczej nigdy. Jakie branże są najbardziej zagrożone? A gdzie ludzka praca pozostanie niezastąpiona? O tym mówi Jan Oleszczuk - Zygmuntowski z Polskiej Sieci Ekonomii.

REKLAMA