REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Giełdy nie mają chęci na odbicie

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.

REKLAMA

REKLAMA

Nastroje na giełdowych parkietach są coraz gorsze. Niewiele pomagają już dobre dane płynące z gospodarki. Widać, że inwestorzy tracą cierpliwość i stają się coraz bardziej nerwowi.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Początek sesji na naszym parkiecie był umiarkowanie pesymistyczny, ale nic nie wskazywało na możliwość wystąpienia bardziej gwałtownych ruchów. Indeks największych spółek tracił zaledwie 0,67 proc., a WIG zniżkował o 0,3 proc. Wskaźnik średnich firm rozpoczął dzień w okolicach zera. Na wartości traciły papiery większości dużych spółek. Liderami spadków były Pekao i PKO. Nieźle trzymały się KGHM i Telekomunikacja Polska. Sytuacja jednak szybko zaczęła się pogarszać. Wczesnym popołudniem indeksy zaliczyły minimum. WIG20 tracił 2,75 proc., a indeks szerokiego rynku zniżkował o ponad 2 proc. Wskaźniki małych i średnich firm traciły po około 1 proc. Najmocniejszej przecenie ulegały w tej fazie akcje PKO, zniżkując o 3,8 proc. i BZ WBK, tracące 3,4 proc. Walory KGHM i PKN spadały po ponad 2,5 proc.

Nasz rynek nie był w stanie oprzeć się fatalnej atmosferze, panującej na europejskich giełdach, a gdy tam nastroje nieco się poprawiły, nie miał wielkiej chęci, by odrabiać straty. Handel nie był zbyt ożywiony i koncentrował się na walorach pięciu największych spółek. Liderem pod tym względem były akcje PKO. Obroty nimi sięgały blisko 230 mln zł. Około godziny 15.00 pojawiła się jeszcze silniejsza fala wyprzedaży, sprowadzająca WIG20 do poziomu o 3 proc. niższego niż na wczorajszym zamknięciu. Ostatecznie jednak indeks największych spółek stracił na wartości 3,1 proc., WIG zniżkował o 2,35 proc., mWIG40 spadł o 1,18 proc., a sWIG80 o 0,91 proc. Obroty wyniosły 1,47 mld zł. Na koniec dnia okazało się, że nasz WIG20 stał się liderem spadków wśród indeksów europejskich giełd.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

Na Wall Street rodeo trwa w najlepsze. Wciąż możemy obserwować bycze wzloty i upadki, nie tylko z częstotliwością dzienną, ale godzinową. Tak właśnie było też wczoraj. Po niemal neutralnym początku, byliśmy świadkami wyskoku indeksu S&P500 o ponad 1,3 proc. To można było zrozumieć, bo dane dotyczące liczby umów sprzedaży domów były o niebo lepsze, niż się spodziewano. Wyższa była też wartość wydatków na inwestycje budowlane. A przede wszystkim bardzo pozytywnie zaskoczył wskaźnik aktywności gospodarczej w amerykańskim przemyśle. Silna zwyżka indeksów miała więc bardzo mocne i racjonalne podstawy fundamentalne. Ale co spowodowało, że w połowie sesji byki padły na kolana, a na koniec dnia ledwie się odbiły i wylądowały nieznacznie nad kreską, pojąć nie sposób. Przynajmniej posługując się fundamentalnym szkiełkiem i okiem. Może inwestorzy przypomnieli sobie, że upadłość ogłosił właśnie CIT Group, największy pożyczkodawca obsługujący małe i średnie firmy. Lehman Brothers to nie był, ale jakby nie patrzeć jest to piąta upadła instytucja finansowa w Stanach pod względem wartości aktywów. Niezależnie od tego, co amerykańscy kowboje z Wall Street wymyślą dzisiaj, wielce prawdopodobne wydaje się, że S&P500 dotrze co najmniej do poziomu 1020 punktów, czyli obsunie się jeszcze ze dwadzieścia oczek w dół. Nic wielkiego nie stałoby się, gdyby nawet przypomniał sobie, jak wygląda okrągły tysiąc. W końcu czas sprawdzić, jaka jest rzeczywista siła trendu, trwającego już prawie osiem miesięcy. Wszak przed nami już wkrótce rajd świętego Mikołaja, efekt stycznia i inne ważne wydarzenia. Nie ma więc co stawiać na nie „w ciemno”.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Azjatyckie parkiety nieufnie podeszły do wczorajszych wydarzeń za oceanem i zareagowały na nie sporymi spadkami. Najbardziej ucierpiał indeks w Bombaju, spadając o 2,6 proc. W Hong Kongu zniżka wyniosła prawie 1,8 proc. Swoją drogą podąża natomiast nadal giełda chińska. Po wczorajszej zwyżce o 2,7 proc., indeks Shanghai Composite zwiększył dziś swoją wartość o kolejne 1,2 proc. Znajduje się on już w pobliżu poprzedniego szczytu z połowy października. Jeśli uda się go pokonać, droga do zniwelowania całej silnej korekty spadkowej, z jaką mieliśmy do czynienia w sierpniu, stanie otworem.

Giełdy w Europie zaczęły dzień w nie najlepszych nastrojach. Spadki w Paryżu i Frankfurcie na otwarciu sięgały 1,2 proc. Londyński FTSE tracił 0,6 proc. W ciągu pierwszych dwóch godzin skala spadków zdecydowanie się powiększyła. Wskaźniki głównych giełd traciły po około 2 proc. Parkiety naszego regionu wcale im nie ustępowały. Jedynie w Pradze i Sofii spadki sięgały „zaledwie” 1 proc. Wczesnym popołudniem węgierski BUX i moskiewski RTS traciły już po ponad 3 proc. Niewiele ustępował im WIG20. W Sofii indeks zniżkował o prawie 2,5 proc. Praga i Bukareszt zaliczały zniżkę o około 1,5 proc.

Waluty

Wczoraj po południu amerykańska waluta, mimo szaleństw na Wall Street, tylko na kilka godzin dała się wytrącić z równowagi ulokowanej w okolicach 1,477 dolara za euro. Gdy indeksy giełdowe wystrzeliły w górę, dolar błyskawicznie stracił prawie centa. I równie szybko go odzyskał. Dziś na światowym rynku walutowym spokojnie było tylko przez chwilę. Około 8.00 euro zostało powalone przez dolara na łopatki. Staniało w ciągu kilkudziesięciu minut z 1,48 do 1,464 dolara. Wraz ze spadkami na giełdach amerykańska waluta zdecydowanie wraca do łask. W ciągu siedmiu dni umocniła się o prawie 4 centy.

Na umocnieniu się „zielonego” mocno cierpi nasza waluta. Jeszcze wczoraj w ciągu dnia dolara można było kupić po około 2,87 zł., po południu przejściowo staniał on do 2,86 zł, wieczorem był już po 2,88 zł. Dziś około południa trzeba było za niego płacić 2,94 zł - najdrożej od początku października. Euro było dziś najdroższe od połowy lipca i wyceniano je na 4,3 zł. Za franka trzeba było płacić od 2,84 do 2,85 zł. Wczesnym popołudniem złoty odzyskał nieco straconego pola, umacniając się o około 2 grosze wobec głównych walut.

Do osłabienia naszej waluty, wynikającego z sytuacji na światowym rynku walutowym, dołożyły się też czynniki lokalne. Należą do nich formułowane przez Radę Polityki Pieniężnej obawy, związane z niebezpiecznie rosnącym zadłużeniem sektora finansów publicznych. W podobnym tonie utrzymany był też cotygodniowy raport BNP Paribas, którego analitycy ostrzegają przed niebezpieczeństwami płynącymi ze wzrostu zadłużenia państwa. Komisja Europejska również oceniła, że tegoroczny deficyt finansów publicznych wyniesie 6,4 proc. PKB, a w przyszłym wzrośnie do 7,5 proc. PKB. Przestrzega, że jeśli polityka rządu się nie zmieni, w 2011 r. dług publiczny sięgnie 61,3 proc. PKB, przekraczając konstytucyjny poziom 60 proc.

Podsumowanie

Dziś paniki na naszym rynku jeszcze nie było, ale skala spadków zaczyna przybierać coraz większe rozmiary. Małe obroty wciąż wskazują, że chęć do pozbywania się akcji po niższych cenach nie jest zbyt duża. Po części jest to pewnie efekt tego, że spora część inwestorów ciągle jest na plusie, a ci, którzy akcje kupili niedawno, nie czują jeszcze zbyt mocno ciężaru strat. Przede wszystkim jednak nie widać oznak wychodzenia z naszego rynku inwestorów zagranicznych. Gdy się na to zdecydują, będzie to widać bardzo wyraźnie po większych obrotach i gwałtownych spadkach kursów akcji największych spółek. Obserwując to, co dzieje się na parkietach naszego regionu, można jednak spodziewać się bardziej energicznej ewakuacji „zagranicy”.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]. W pierwszej połowie br. 21,5 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej wpłynęło do rejestru CEIDG od osób, które mają obywatelstwo innego państwa. To 14,4% wszystkich zgłoszeń w tym zakresie.

Hossa na giełdzie w 2025 r. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają zagraniczni inwestorzy

Na warszawskiej giełdzie trwa hossa. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają u nas zagraniczni inwestorzy. Co musi się w Polsce zmienić, aby ludzie zaczęli inwestować na giełdzie?

Umowy PPA w 2025 r. – korzyści i ryzyka dla małych i średnich firm w Polsce

Płacisz coraz wyższe rachunki za prąd? Coraz więcej firm w Polsce decyduje się na umowy PPA, czyli długoterminowe kontrakty na energię z OZE, które mogą zagwarantować stałą cenę nawet na 20 lat. To szansa na przewidywalne koszty i lepszy wizerunek, ale też zobowiązanie wymagające spełnienia konkretnych warunków. Sprawdź, czy Twoja firma może na tym skorzystać.

Rezygnują z własnej działalności na rzecz umowy o pracę. Sytuacja jest trudna

Sytuacja jednoosobowych działalności gospodarczych jest trudna. Coraz więcej osób rezygnuje i wybiera umowę o pracę. W 2025 r. wpłynęło blisko 100 tysięcy wniosków o zamknięcie jednoosobowej działalności gospodarczej. Jakie są bezpośrednie przyczyny takiego stanu rzeczy?

REKLAMA

Umowa Mercosur może osłabić rynek UE. O co chodzi? Jeszcze 40 umów handlowych należy przejrzeć

Umowa z krajami Mercosur (Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem) dotyczy partnerstwa w obszarze handlu, dialogu politycznego i współpracy sektorowej. Otwiera rynek UE na produkty z tych państw, przede wszystkim mięso i zboża. Rolnicy obawiają się napływu tańszych, słabszej jakości produktów, które zdestabilizują rynek. UE ma jeszcze ponad 40 umów handlowych. Należy je przejrzeć.

1 października 2025 r. w Polsce wchodzi system kaucyjny. Jest pomysł przesunięcia terminu lub odstąpienia od kar

Dnia 1 października 2025 r. w Polsce wchodzi w życie system kaucyjny. Rzecznik MŚP przedstawia szereg obaw i wątpliwości dotyczących funkcjonowania nowych przepisów. Jest pomysł przesunięcia terminu wejścia w życie systemu kaucyjnego albo odstąpienia od nakładania kar na jego początkowym etapie.

Paragony grozy a wakacje 2025 na półmetku: więcej rezerwacji, dłuższe pobyty i stabilne ceny

Wakacje 2025 na półmetku: więcej rezerwacji, dłuższe pobyty i stabilne ceny. Mimo pojawiających się w mediach “paragonów grozy”, sierpniowy wypoczynek wciąż można zaplanować w korzystnej cenie, zwłaszcza rezerwując nocleg bezpośrednio.

150 tys. zł dofinansowania! Dla kogo i od kiedy można składać wnioski?

Zakładasz własny biznes, ale brakuje Ci środków na start? Nie musisz od razu brać drogiego kredytu. W Polsce jest kilka źródeł finansowania, które mogą pomóc w uruchomieniu działalności – od dotacji i tanich pożyczek, po prywatnych inwestorów i crowdfunding. Wybór zależy m.in. od tego, czy jesteś bezrobotny, mieszkasz na wsi, czy może planujesz innowacyjny startup.

REKLAMA

W pół roku otwarto ponad 149 tys. jednoosobowych firm. Do tego wznowiono przeszło 102 tys. [DANE Z CEIDG]

Jak wynika z danych Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT), w pierwszej połowie 2025 roku do rejestru CEIDG (Centralna Ewidencja i Informacja o Działalności Gospodarczej) wpłynęło 149,1 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej. To o 1% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków było 150,7 tys. Co to oznacza?

Jak liderzy finansowi mogą budować odporność biznesową w czasach niepewności?

Niepewność stała się trwałym elementem globalnego krajobrazu biznesowego. Od napięć geopolitycznych, przez zmienność inflacyjną, po skokowy rozwój technologii – dziś pytaniem nie jest już, czy pojawią się ryzyka, ale kiedy i jak bardzo wpłyną one na organizację. W takim świecie dyrektor finansowy (CFO) musi pełnić rolę strategicznego radaru – nie tylko reagować, ale przewidywać i przekształcać ryzyko w przewagę konkurencyjną. Przedstawiamy pięć praktyk budujących odporność biznesową.

REKLAMA