REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Byki toczą grę na przetrwanie

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Groźny wrzesień wciąż nie pokazuje swej grozy, byki - szczególnie te amerykańskie - trzymają się nieźle. Pierwszą połowę miesiąca przetrwały w dobrej formie. Nawet gdyby drugą miały oddać walkowerem, dramatu nie będzie. Jeśli jednak uda się przetrwać, koniec roku może być ciekawy.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Dziś rano wielkiego entuzjazmu w Warszawie nie było, ale wzrosty indeksów o 0,7 - 0,8 proc. to wiadomość dla byków nie najgorsza. Długo się nią jednak nie nacieszyły. Zwyżka szybko topniała i jeszcze przed upływem godziny od otwarcia WIG20 zszedł pod kreskę. Próba powrotu nie była zbyt udana, wskaźnik spędził na minusie większą część dnia. Dopiero lepsze niż się spodziewano dane zza oceanu, szczególnie dotyczące wyższej dynamiki sprzedaży detalicznej, spowodowały powrót optymizmu.

W pierwszej części sesji indeks największych spółek nie miał zbyt wielu obrońców. Słabo spisywały się papiery Telekomunikacji Polskiej i Pekao, taniały walory Lotosu, akcje BZ WBK traciły ponad 2 proc. „Zryw” po publikacji danych z USA nie był zbyt imponujący i niewiele zmienił. W kategorii najwyższych obrotów przodowały słabnące papiery Telekomunikacji i Pekao, niemal dwukrotnie wyższe niż w przypadku zwyżkujących akcji KGHM, niedawnego pupila rynku. WIG20 stracił 0,16 proc. Indeks szerokiego rynku zyskał 0,3 proc. Wskaźniki małych i średnich firm znów zdają się wracać do formy. mWIG40 zwiększył swoją wartość o 0,8 proc., a sWIG80 o 1,19 proc. Obroty wciąż mamy bardzo mizerne. Dziś wyniosły zaledwie nieco ponad miliard złotych.

Giełdy zagraniczne

REKLAMA

Ameryka znów w górę. Strach miał wielkie oczy, czy to może kolejna „zmyłka”? Azja i Europa w zdecydowanej większości dała się w poniedziałek oszukać. Wszyscy obawiali się, że na Wall Street stanie się coś złego, więc początek sesji za oceanem rzeczywiście do najlepszych nie należał. W dzisiejszych czasach trzeba mieć jednak mocne nerwy, głębokie kieszenie i dobrą strategię albo refleks. Pięcioletnia hossa, czy półroczny wzrost, gdy jedzie się z nogą na gazie i akcjami „pod korek”, to zjawiska raczej wyjątkowe. Teraz trzeba trochę gimnastyki. Czasem jest to gimnastyka artystyczna, czasem pchnięcie kulą. Amerykanie zaczęli od skoku z trampoliny a skończyli na biegu przez płotki. Zakończył się on wykrokiem w górę, ale nie takie dwuboje i figury już widzieliśmy. W każdym razie rekord ponad półrocznej hossy trzeba w giełdowych annałach odnotować i nie dyskutować z rynkiem. Co innego jednak dyskutować, co innego trzymać lub tym bardziej kupować akcje.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Inwestorzy w Azji postanowili zaryzykować i akcje kupić. Tak przynajmniej można sądzić po zwyżkach wartości indeksów. Na minusie były jedynie parkiety w Hong Kongu, Tajlandii i na Filipinach. Pozostałe zaliczyły zwyżki, a ich liderem była giełda w Bombaju, gdzie tamtejszy indeks zwiększył swoją wartość o prawie 1,5 proc. Nieco mniej zyskała giełda na Tajwanie. W Chinach wzrosty były raczej symboliczne, Shanghai B-Share zwyżkował o 0,6 proc. Jeszcze bardziej symboliczny był wzrost w Japonii, gdzie Nikkei „dźwignął” się o 0,15 proc. w górę.

Znacznie bardziej powściągliwie do zwyżek za oceanem podeszli gracze europejscy. Na otwarciu sesji liderem wzrostów był paryski CAC40, zyskujący 0,3 proc. FTSE rósł o 0,1 proc., a niemiecki DAX o 0,09 proc. W ciągu dnia „dynamika” zmian nie była, mówiąc dyplomatycznie, porywająca. Jedynym zdarzeniem wartym odnotowania było zejście DAX-a na niewielki minus po tym, jak okazało się, że indeks nastrojów niemieckich inwestorów ZEW wzrósł nieco mniej, niż się spodziewano.

Zmiany wartości indeksów giełd naszego regionu mogłyby wskazywać, że jednak ochota światowych inwestorów na ryzyko jest wciąż spora. Wskaźniki w Bukareszcie, Budapeszcie, Moskwie i Sofii zyskiwały wczesnym popołudniem po 1,2 - 1,7 proc. Ryzyko w Pradze, Rydze i Warszawie okazało się ponad ich siły. Nasz parkiet, przed kolejną niezbyt chlubną palmą pierwszeństwa w ostatnich dniach, tym razem uratowały Ryga i Istambuł, gdzie wskaźniki spadały po około 1,2 proc.

Waluty

Amerykańska waluta wciąż pozostaje bez szans w starciu z euro. Wczoraj do godziny 16.00 jakoś sobie radziła, trzymając się poniżej 1,457 dolara za euro. W ciągu kilkudziesięciu minut euro zdrożało do 1,465 dolara i dopiero późny wieczór przyniósł niewielkie odreagowanie do 1,463 dolara za euro. Tylko patrzeć, jak „zielony” osłabnie do poziomu najniższego od dwunastu miesięcy, czyli do okolic 1,485 dolara za euro. Ciekawe, co na to powiedzą ceny ropy i złota? Na razie ropa nie tryska siłą i od sześciu tygodni zdecydowanie tanieje. Jak na słabnącego dolara i kończącą się podobno recesję, to zachowanie dość nietypowe. Podobnie jest z miedzią. Tylko złoto trzyma fason, a poziom tego fasonu sięga od kilku dni okolic 1000 dolarów za uncję. Jak tak dalej pójdzie, rekord wszechczasów będziemy mieli już w trzecim secie. Ostatnie dwa były „bite” w marcu 2008 r. i w marcu tego roku. W ubiegłym roku jesienna „dogrywka” się nie powiodła. Może tegoroczna będzie bardziej skuteczna?

Złoty na wieczornym osłabieniu dolara nie zyskał zbyt wiele. Kończył dzień na poziomie 2,86 zł za „zielonego”, prawie 4,19 zł za euro i 2,76 za franka.

Wtorkowe przedpołudnie przyniosło niewielkie wahania wokół 1,46 dolara za euro. Żadnego szaleństwa nie było. Wygląda na to, że obie waluty „budują” sobie nowy poziom względnej równowagi. Dopiero słaby początek sesji na Wall Street wzmocnił dolara. Dość spokojnie zachowywał się także nasz rynek walutowy. Złoty nieznacznie się umacniał, zyskując po południu wobec głównych walut po 1 - 2 grosze.

Podsumowanie

Nieco optymizmu mieliśmy jedynie na początku sesji. Im dalej w las, tym było gorzej. Słabość naszego rynku jest widoczna aż nadto, szczególnie w porównaniu z tym, co dzieje się i za oceanem, i na zachodzie Europy, i na parkietach naszego regionu. Druga fala optymizmu była równie mizerna, jak ta z początku sesji. W dodatku pochodziła z importu, zza oceanu. Wolelibyśmy zdecydowanie, by była „własnego chowu”. Na to się jednak nie zanosi, mimo że w polskiej gospodarce pozytywów nie brakuje. Dostrzegają to międzynarodowe instytucje, ostatnio między innymi Komisja Europejska. Inwestorzy jakoś nie chcą. Nie należy się jednak tym zrażać. Mogą nie mieć racji. Wielokrotnie przestrzegałem przed kupowaniem akcji „na fali” entuzjazmu i euforii, czyli najczęściej „na górce”. Jeśli jednak górka będzie nieco niższa, a nasza strategia przemyślana i horyzont dobrze dobrany… Wkrótce może być okazja.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Dziedziczenie udziałów w spółce – jak wygląda sukcesja przedsiębiorstwa w praktyce

Wielu właścicieli firm rodzinnych nie zastanawia się dostatecznie wcześnie nad tym, co stanie się z ich udziałami po śmierci. Tymczasem dziedziczenie udziałów w spółkach – zwłaszcza w spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością i spółkach akcyjnych – to jeden z kluczowych elementów sukcesji biznesowej, który może zadecydować o przetrwaniu firmy.

Rozliczenie pojazdów firmowych w 2026 roku i nowe limity dla kosztów podatkowych w firmie – mniejsze odliczenia od podatku, czyli dlaczego opłaca się kupić samochód na firmę jeszcze w 2025 roku

Od 1 stycznia 2026 roku poważnie zmieniają się zasady odliczeń podatkowych co do samochodów firmowych – zmniejszeniu ulega limit wartości pojazdu, który można przyjmować do rozliczeń podatkowych. Rozwiązanie to miało w założeniu promować elektromobilność, a wynika z pakietu ustaw uchwalanych jeszcze w ramach tzw. „Polskiego Ładu”, z odroczonym aż do 2026 roku czasem wejścia w życie. Resort finansów nie potwierdził natomiast, aby planował zmienić te przepisy czy odroczyć ich obowiązywanie na dalszy okres.

Bezpłatny ebook: Wydanie specjalne personel & zarządzanie - kiedy życie boli...

10 października obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego – to dobry moment, by przypomnieć, że dobrostan psychiczny pracowników nie jest już tematem pobocznym, lecz jednym z kluczowych filarów strategii odpowiedzialnego przywództwa i zrównoważonego rozwoju organizacji.

ESG w MŚP. Czy wyzwania przewyższają korzyści?

Około 60% przedsiębiorców z sektora MŚP zna pojęcie ESG, wynika z badania Instytutu Keralla Research dla VanityStyle. Jednak 90% z nich dostrzega poważne bariery we wdrażaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Eksperci wskazują, że choć korzyści ESG są postrzegane jako atrakcyjne, są na razie zbyt niewyraźne, by zachęcić większą liczbę firm do działania.

REKLAMA

Zarząd sukcesyjny: Klucz do przetrwania firm rodzinnych w Polsce

W Polsce funkcjonuje ponad 800 tysięcy firm rodzinnych, które stanowią kręgosłup krajowej gospodarki. Jednakże zaledwie 30% z nich przetrwa przejście do drugiego pokolenia, a tylko 12% dotrwa do trzeciego. Te alarmujące statystyki nie wynikają z braku rentowności czy problemów rynkowych – największym zagrożeniem dla ciągłości działania przedsiębiorstw rodzinnych jest brak odpowiedniego planowania sukcesji. Wprowadzony w 2018 roku instytut zarządu sukcesyjnego stanowi odpowiedź na te wyzwania, oferując prawne narzędzie umożliwiające sprawne przekazanie firmy następnemu pokoleniu.

Ukryte zasoby rynku pracy. Dlaczego warto korzystać z ich potencjału?

Chociaż dla rynku pracy pozostają niewidoczni, to tkwi w nich znaczny potencjał. Kto pozostaje w cieniu? Dlaczego firmy nie sięgają po tzw. niewidzialnych pracowników?

Firmy będą zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec roku. Jest duża szansa na podniesienie obrotu

Dlaczego firmy planują zdecydowanie zwiększać zatrudnienie na koniec 2025 roku? Chodzi o gorący okres zakończenia roku - od Halloween, przez Black Friday i Mikołajki, aż po kulminację w postaci Świąt Bożego Narodzenia. Najwięcej pracowników będą zatrudniały firmy branży produkcyjnej. Ratunkiem dla nich są pracownicy tymczasowi. To duża szansa na zwiększenie obrotu.

Monitoring wizyjny w firmach w Polsce – prawo a praktyka

Monitoring wizyjny, zwany również CCTV (Closed-Circuit Television), to system kamer rejestrujących obraz w określonym miejscu. W Polsce jest powszechnie stosowany przez przedsiębiorców, instytucje publiczne oraz osoby prywatne w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony mienia. Na kanwie głośnych decyzji Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych przyjrzyjmy się przepisom prawa, które regulują przedmiotową materię.

REKLAMA

Akcyzą w cydr. Polscy producenci rozczarowani

Jak wiadomo, Polska jabłkiem stoi. Ale zamiast wykorzystywać własny surowiec i budować rynek, oddajemy pole zagranicznym koncernom – z goryczą mówią polscy producenci cydru. Ku zaskoczeniu branży, te niskoalkoholowe napoje produkowane z polskich jabłek, trafiły na listę produktów objętych podwyżką akcyzy zapowiedzianą niedawno przez rząd. Dotychczasowa akcyzowa mapa drogowa została zatem nie tyle urealniona, jak określa to Ministerstwo Finansów, ale też rozszerzona, bo cydry i perry były z niej dotąd wyłączne. A to oznacza duże ryzyko zahamowania rozwoju tej i tak bardzo małej, bo traktowanej po macoszemu, kategorii.

Ustawa o kredycie konsumenckim z perspektywy banków – wybrane zagadnienia

Ustawa o kredycie konsumenckim wprowadza istotne wyzwania dla banków, które muszą dostosować procesy kredytowe, marketingowe i ubezpieczeniowe do nowych wymogów. Z jednej strony zmiany zwiększają ochronę konsumentów i przejrzystość rynku, z drugiej jednak skutkują większymi kosztami operacyjnymi, koniecznością zatrudnienia dodatkowego personelu, wydłużeniem procesów decyzyjnych oraz zwiększeniem ryzyka prawnego.

REKLAMA