REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Chińska giełda wystraszyła światowe parkiety

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Dziś wszystkie światowe giełdy chorowały na korektę. Jak widać to przypadłość bardzo zaraźliwa. Nie ma na nią odpornych i nie ma skutecznej szczepionki. Różnica jest tylko taka, że jedni cierpią mniej, inni bardziej.

Nastroje były tak złe, że nie popsuł ich zbytnio nawet fatalny początek sesji na Wall Street, gdzie indeksy traciły po ponad 2 proc. Nie pomogły im dobre przecież dane o przepływie kapitałów do USA i o mocno rosnącej aktywności gospodarczej w rejonie Nowego Jorku. Strach przed chińską grypą okazał się silniejszy. Spadek tamtejszego indeksu o prawie 7 proc. zrobił piorunujące wrażenie. Obawa udzieliła się bardzo wyraźnie także Amerykanom. Czyżby przewodnik giełdowego stada poczuł respekt przed Szanghajem?

REKLAMA

GPW

REKLAMA

Tydzień na warszawskim parkiecie zaczął się od 2 proc. spadku indeksu największych spółek. Pozostałe wskaźniki traciły znacznie mniej, ale z czasem i one podążyły śladem większego kolegi. Jeszcze przed południem WIG20 pogłębił zniżkę do ponad 3 proc., a WIG tracił 2,5 proc. Najgorzej wyglądała sytuacja banków. Ich akcje traciły „solidarnie” po ponad 4 proc. Tym razem największym ciężarem dla indeksów nie były papiery KGHM, które zniżkowały „tylko” o około 3 proc. Po pewnym czasie się „rozkręciły” i doszlusowały do 4 proc. Na tym tle „mocno” zachowywały się walory Telekomunikacji Polskiej, które traciły zaledwie 0,2-0,5 proc. O tym, że przysłowie „siła złego na jednego” sprawdza się także na giełdzie, mogliśmy się przekonać właśnie po zachowaniu akcji naszego telekomunikacyjnego pupilka. One również w ciągu dnia dobiły do poziomu banków.

Charakterystyczny był dziś brak reakcji na przekraczające 2 proc. spadki na początku sesji na Wall Street. Ostatecznie indeks naszych największych firm stracił dziś 3,17 proc., a WIG zniżkował o 2,4 proc. Wskaźniki małych i średnich firm tradycyjnie demonstrowały swoją moc, spadając jedynie o 1,65 proc. w przypadku „średniaków” i o 1,06 proc. w przypadku spółek najmniejszych. Pocieszające jest to, że obroty w czasie dzisiejszej zdecydowanie spadkowej sesji sięgnęły zaledwie 1,1 mld zł i były najniższe od ponad miesiąca. To świadczy, że wyprzedaż nie jest paniczna i chętnych do pozbywania się papierów po obecnych cenach nie jest zbyt wielu.

Giełdy zagraniczne

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Piątkowa sesja za oceanem nie należała do najprzyjemniejszych. S&P500 stracił 0,85 proc., utrzymując się jednak 4 punkty nad poziomem 1000 pkt. Dow Jones zniżkował o 0,82 proc. Jednak tak naprawdę jeszcze nie stało się nic, co mogłoby poważniej zaniepokoić inwestorów. Od dwunastu sesji S&P przebywa w okolicy 1000 punktów i wcale nie ma chęci spadać niżej. Poziom niepokoju wciąż jest jednak wysoki. O wiele wyższy na giełdach światowych, niż na samym Wall Street.

Widać to było u nas doskonale w piątek, a dziś w Azji. Na wszystkich parkietach tego regionu zagościły spore spadki. Nawet Nikkei zniżkował o 3,1 proc., mimo pojawienia się bardzo optymistycznej przecież informacji o wzroście japońskiego PKB o 0,9 proc. Coraz groźniej zaczyna wyglądać sytuacja na giełdzie w Chinach. Tamtejszy indeks Shanghai B-Share zniżkował aż o 6,7 proc. Wskaźnik Shanghai Composite, na którego wartość większy wpływ mają decyzje rodzimych inwestorów, zniżkował nieco mniej, o 5,8 proc. To wskazuje, że z tamtejszego rynku akcji zaczyna wycofywać się kapitał zagraniczny. Ta trwająca od Początku sierpnia korekta przybiera na sile, a dynamika spadków w trakcie niektórych sesji pokazuje, jak niebezpieczny może być tego typu rynek.

Europejscy inwestorzy aż tak nerwowi nie byli. Indeks we Frankfurcie zaczął od spadku o zaledwie 0,6 proc., w Paryżu zniżka sięgała 0,8 proc., a w Londynie 0,4 proc. Na głównych parkietach sytuacja szybko się pogorszyła i spadki przekraczały 2 proc. Na giełdach naszego regionu było jeszcze gorzej. Przed południem rosyjski RTS tracił prawie 5 proc., o 4 proc. zniżkował wskaźnik w Bukareszcie, o ponad 3 proc. w Pradze. Do końca dnia niewiele się zmieniło. W Rumunii skala spadków wzrosła do ponad 5 proc., w Sofii do ponad 4 proc. Najsilniejszy był parkiet w Istambule, gdzie tamtejszy indeks tracił o godzinie 16.00 jedynie 0,03 proc.

Waluty

Pogarszająca się sytuacja na giełdach sprzyja amerykańskiej walucie. Umocnienie się euro pod koniec ubiegłego tygodnia do poziomu 1,43 dolara okazało się przejściowe. Już w piątek wieczorem dolar dominował nad wspólną walutą, a dziś rano tę tendencję kontynuował. Przed południem euro wyceniano na 1,41 dolara. Atmosfera robi się więc coraz bardziej nerwowa. Dalsze pogorszenie się nastrojów na rynkach akcji może doprowadzić do mocniejszego osłabienia euro.

Naszej walucie na pewno to nie pomoże. Jeszcze pod koniec ubiegłego tygodnia trzymała się całkiem nieźle. Nawet w piątek wieczorem nie ucierpiała zbyt mocno, ale dziś nie miała szans. Za dolara trzeba było przed południem płacić nawet 2,97 zł, o 10 groszy drożej niż w czwartek. Jest bardzo prawdopodobne, że zostanie przekroczony poziom 3 zł za „zielonego”. Bardzo podobnie wyglądała sytuacja w przypadku euro. Wspólną walutę wyceniano na 4,19 zł, o 9 groszy drożej niż w czwartek. Frank zdrożał z 2,68 zł do 2,75 zł. Choć zmiany wydają się spore, to gdy spojrzeć z nieco dłuższej perspektywy, nasza waluta wciąż pozostaje mocna i większych zagrożeń przed niż nie widać.

Wczesnym popołudniem euro staniało do 1,4 dolara w reakcji na spadki na Wall Street, sygnalizowane przez zniżkujące notowania kontraktów na amerykańskie indeksy. Nasza waluta na te zmiany reagowała jednak dość spokojnie.

Podsumowanie

Korekta się rozkręca. Spora dynamika zmian może być jednak sygnałem, że nie potrwa ona zbyt długo. Rynkowi „należało” się ochłodzenie nastrojów, ale nie będzie dobrze, gdy będzie ono zbyt mocne. Tymczasem mamy na horyzoncie kilka zagrożeń. Indeks naszych największych spółek „przeżywa” korektę od dziesięciu sesji i stracił w jej wyniku 5,6 proc. S&P500 wciąż trzyma się mocno i jeśli można w jego przypadku mówić o korekcie, to albo się jeszcze nie zaczęła, albo ma zdecydowanie łagodny charakter. Gdyby miała ulec przyspieszeniu, nasz rynek z pewnością odczułby to bardzo negatywnie i jego obraz mocno by się pogorszył. Drugim najpoważniejszym zagrożeniem jest to, co dzieje się na giełdzie w Szanghaju. Zdecydowane spadki tamtejszych indeksów mogą zmienić nastawienie inwestorów do wszystkich bardziej ryzykownych rynków, w tym polskiego. Po trzecie złe wrażenie robią reakcje giełd na pojawiające się wreszcie konkretne sygnały świadczące o poprawie sytuacji w gospodarkach wielu krajów. Opublikowane w ubiegłym tygodniu informacje o PKB w strefie euro i dzisiejsze informacje o wzroście japońskiej gospodarki nie skłoniły inwestorów do zakupów akcji. To nie rokuje zbyt dobrze na najbliższą przyszłość. Obawiano się, że rozczarowanie brakiem sygnałów poprawy w gospodarkach może zniechęcić inwestorów. Tymczasem nastroje zdecydowanie się pogorszyły, gdy poprawa jest wyraźnie widoczna.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Czy finansiści, księgowi i inni profesjonaliści powinni bać się wieku średniego?

Wiek średni nie musi oznaczać zawodowego spowolnienia. Czy finansiści, księgowi i inni profesjonaliści powinni bać się wieku średniego? Raport ACCA 2025 pokazuje, że doświadczenie, rozwinięta inteligencja emocjonalna i neuroplastyczność mózgu pozwalają po 40. wzmocnić swoją pozycję na rynku pracy.

Zmiany w amortyzacji aut od 2026 r. – jak nie stracić 20 tys. zł na samochodzie firmowym?

Od 1 stycznia 2026 r. nadchodzi rewolucja dla przedsiębiorców. Zmiany w przepisach sprawią, że auta spalinowe staną się znacznie droższe w rozliczeniu podatkowym. Nowe, niższe limity amortyzacji i leasingu mogą uszczuplić kieszeń firmy o nawet 20 tys. zł w ciągu kilku lat. Co zrobić jeszcze w 2025 r., żeby uniknąć dodatkowych kosztów i utrzymać maksymalne odliczenia? Poniżej znajdziesz praktyczny poradnik.

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]

Obcokrajowcy wciąż chętnie zakładają w Polsce małe firmy. Głównie są to Ukraińcy i Białorusini [DANE Z CEIDG]. W pierwszej połowie br. 21,5 tys. wniosków dotyczących założenia jednoosobowej działalności gospodarczej wpłynęło do rejestru CEIDG od osób, które mają obywatelstwo innego państwa. To 14,4% wszystkich zgłoszeń w tym zakresie.

Hossa na giełdzie w 2025 r. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają zagraniczni inwestorzy

Na warszawskiej giełdzie trwa hossa. Dlaczego Polacy nie korzystają z tego okresu? Najwięcej zarabiają u nas zagraniczni inwestorzy. Co musi się w Polsce zmienić, aby ludzie zaczęli inwestować na giełdzie?

REKLAMA

Umowy PPA w 2025 r. – korzyści i ryzyka dla małych i średnich firm w Polsce

Płacisz coraz wyższe rachunki za prąd? Coraz więcej firm w Polsce decyduje się na umowy PPA, czyli długoterminowe kontrakty na energię z OZE, które mogą zagwarantować stałą cenę nawet na 20 lat. To szansa na przewidywalne koszty i lepszy wizerunek, ale też zobowiązanie wymagające spełnienia konkretnych warunków. Sprawdź, czy Twoja firma może na tym skorzystać.

Rezygnują z własnej działalności na rzecz umowy o pracę. Sytuacja jest trudna

Sytuacja jednoosobowych działalności gospodarczych jest trudna. Coraz więcej osób rezygnuje i wybiera umowę o pracę. W 2025 r. wpłynęło blisko 100 tysięcy wniosków o zamknięcie jednoosobowej działalności gospodarczej. Jakie są bezpośrednie przyczyny takiego stanu rzeczy?

Umowa Mercosur może osłabić rynek UE. O co chodzi? Jeszcze 40 umów handlowych należy przejrzeć

Umowa z krajami Mercosur (Argentyną, Brazylią, Paragwajem i Urugwajem) dotyczy partnerstwa w obszarze handlu, dialogu politycznego i współpracy sektorowej. Otwiera rynek UE na produkty z tych państw, przede wszystkim mięso i zboża. Rolnicy obawiają się napływu tańszych, słabszej jakości produktów, które zdestabilizują rynek. UE ma jeszcze ponad 40 umów handlowych. Należy je przejrzeć.

1 października 2025 r. w Polsce wchodzi system kaucyjny. Jest pomysł przesunięcia terminu lub odstąpienia od kar

Dnia 1 października 2025 r. w Polsce wchodzi w życie system kaucyjny. Rzecznik MŚP przedstawia szereg obaw i wątpliwości dotyczących funkcjonowania nowych przepisów. Jest pomysł przesunięcia terminu wejścia w życie systemu kaucyjnego albo odstąpienia od nakładania kar na jego początkowym etapie.

REKLAMA

Paragony grozy a wakacje 2025 na półmetku: więcej rezerwacji, dłuższe pobyty i stabilne ceny

Wakacje 2025 na półmetku: więcej rezerwacji, dłuższe pobyty i stabilne ceny. Mimo pojawiających się w mediach “paragonów grozy”, sierpniowy wypoczynek wciąż można zaplanować w korzystnej cenie, zwłaszcza rezerwując nocleg bezpośrednio.

150 tys. zł dofinansowania! Dla kogo i od kiedy można składać wnioski?

Zakładasz własny biznes, ale brakuje Ci środków na start? Nie musisz od razu brać drogiego kredytu. W Polsce jest kilka źródeł finansowania, które mogą pomóc w uruchomieniu działalności – od dotacji i tanich pożyczek, po prywatnych inwestorów i crowdfunding. Wybór zależy m.in. od tego, czy jesteś bezrobotny, mieszkasz na wsi, czy może planujesz innowacyjny startup.

REKLAMA