REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Inwestorzy liczą na wzrosty, ale są ostrożniejsi

Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Wczorajsze notowania na polskim i światowych parkietach rozpaliły nadzieje na kolejną falę wzrostów. Okazało się jednak, że tak dynamiczny ruch w górę, po zastanowieniu, pobudził inwestorów do refleksji. Początek dnia wyraźnie na to wskazywał.

Ostrożny optymizm dotrwał na większości parkietów do końca dnia, za wyjątkiem trzech głównych giełd, we Frankfurcie, Paryżu i Londynie, gdzie inwestorzy powiedzieli: „czekam”.

REKLAMA

REKLAMA

GPW

Inwestorzy w Warszawie dziś rano jakby przestraszyli się, że przesadzili poprzedniego dnia ze wzrostami. Handel zaczął się więc od niewielkich spadków dwóch głównych indeksów. WIG20 tracił 0,4 proc., a WIG spadał o 0,11 proc. Po około 0,5 proc. zyskiwały natomiast wskaźniki małych i średnich firm, które wczoraj nie rosły tak szaleńczo. Szybko jednak nastąpił powrót do wzrostów. Ale wielkiej euforii już nie było widać. Indeksy i rosły i cofały się. A to już świadczy o wahaniach inwestorów oraz poważniejszej rozgrywce popytu i podaży.

Prym na rynku największych spółek wiodły nieodmiennie od kilku dni spółki surowcowe. Szczególne duże, sięgające 4-5 proc. były zwyżki cen akcji Lotosu i PKN Orlen, nieco mniejsze w przypadku KGHM. Początkowo byki miały mocne wspomaganie ze strony papierów banków. Później jednak walory największych z nich, czyli Pekao i PKO zaczęły tracić na wartości.

REKLAMA

Po końcowym fixingu indeks największych spółek wzrósł o 2,7 proc. WIG zwyżkował o 1,9 proc., mWIG40 zwiększył swoją wartość o niespełna 0,7 proc., a sWIG80 o prawie 1 proc. Obroty wyniosły 1,5 mld zł.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Giełdy zagraniczne

Poniedziałkowa sesja w Stanach Zjednoczonych przyniosła kontynuację wzrostów. Tym samym wyjście w górę z kilkutygodniowej stabilizacji zostało potwierdzone. Euforii nie było, ale zwyżki indeksów o 2,6 proc. dają podstawę do optymizmu. Optymizmu opartego podobno w dużej mierze na danych dotyczących chińskiej gospodarki. A konkretnie na wskaźnikach aktywności przemysłu, utrzymujących się od trzech miesięcy na poziomie powyżej 50 punktów, czyli wskazujących, że recesja już minęła. A dziś indeks w Szanghaju zyskał 0,1 proc. Słabo, jak na tak dobre wieści, które narobiły tyle zamieszania na całym świecie. W Hong Kongu wskaźnik spadł o 2,6 proc., na Tajwanie też niewielki minus. Czyżby Chińczycy wiedzieli coś więcej, na temat swojej gospodarki, niż wynika to ze wskaźników? Zresztą chińska recesja charakteryzuje się wzrostem PKB o ponad 6 proc., więc i wskaźniki aktywności mają prawo być powyżej 50 punktów. Nikkei zanotował zwyżkę o zaledwie 0,27 proc. W Azji więc raczej marne nastroje, jak na wieści o końcu recesji.

Także w Europie giełdy rozpoczęły dzień od spadków. DAX zniżkował o 0,6 proc., a FTSE i CAC40 traciły po 0,8-0,9 proc. Rankiem spośród parkietów naszego regionu błyszczał BUX, który zyskiwał ponad 4 proc. Nieco mniejszym blaskiem świeciły indeksy w Bukareszcie, Wiedniu i Oslo. Na głównych giełdach w ciągu pierwszych godzin handlu sytuacja poprawiła się bardzo nieznacznie. Dla trzech najważniejszych indeksów przekroczenie zera okazało się bardzo trudnym zadaniem. Około godziny 16.00 udało się.

Waluty

Po trwającym od trzech kolejnych dni laniu, dolar postanowił się bronić. Początek odreagowania można było obserwować już wczoraj od późnego popołudnia. W poniedziałek na koniec dnia za euro płacono 1,41 dolara, czyli o około centa mniej, niż kilka godzin wcześniej. Dziś po krótkim porannym wahaniu, ta tendencja była kontynuowana, choć zmiany nie były zbyt dynamiczne.

W ślad za tymi ruchami, podążała nasza waluta. Ale reakcje były o wiele bardziej wyraźne. Około południa za dolara trzeba było płacić 3,17 zł, o prawie 4 grosze więcej niż wczoraj. A przecież i w poniedziałek przez większą część dnia złoty tracił na wartości. Ruchy na naszym rynku walutowym są ostatnio dość dynamiczne, a sytuacja mocno rozchwiana. W ciągu najbliższych dni powinno jednak dojść do uspokojenia nastrojów. W przypadku euro zmiany były już nieco bardziej łagodne. Za wspólną walutę jeszcze rano płacono 4,44 zł, a około południa 4,47 zł. Frank zdrożał o niecałe 3 grosze sięgając poziomu 2,96 zł.

Wczesnym popołudniem znów nastąpił zwrot w zmaganiach euro z dolarem. Gdy wspólna waluta taniała i poziom 1,41 dolara za euro był poważnie zagrożony, dynamiczna kontra spowodowała skok w pobliże kolejnej bariery, czyli 1,43 dolara za euro. Tym razem jeszcze europejskiej walucie nie udało się pokonać, ale wszystko wskazuje na to, że próby będą kontynuowane i mogą się zakończyć powodzeniem. To zaś będzie źle wróżyć dolarowi.

Złoty oczywiście skwapliwie z tej zmiany skorzystał i odrabiał straty wobec dolara. Był moment, gdy zniwelował je całkowicie, jednak nie na długo. W przypadku euro i franka tak dobrze już nie poszło. Około godziny 16.00 dolar kosztował 3,13 zł, euro 4,47 zł, a frank 1,93 zł., co oznacza niewielkie straty w porównaniu do poniedziałku.

Podsumowanie

Wczorajsza euforia wyraźnie dziś osłabła. Ale ostrożny optymizm pozostał. Jednak jego rozkład geograficzny nie był równomierny. Główne rynki azjatyckie wyraźnie się cofnęły. A przecież to stamtąd świat wygląda oznak końca recesji i wydawało się, że wczoraj się go dopatrzył. Podobnie było z kluczowymi giełdami europejskimi, czekającymi na kolejny ruch przewodnika zza oceanu. Kontynuacja dynamicznych zwyżek była dziś przede wszystkim udziałem małych giełd europejskich. Inwestorzy w Warszawie nie mogli się zdecydować. Byki przeważały niemal przez całą sesję, ale walka popytu z podażą była dość wyrównana. Odważne umacnianie pozycji i atakowanie szczytów świadczy o sporych pokładach optymizmu i gotówki, ale kilkukrotne cofanie się indeksów wskazuje, że i podaż ma sporo do powiedzenia. Bycze nastroje przeważają, ale niedźwiedzie nie śpią. Wszystko zależy od tych zza oceanu. Pojawiające się już opinie, że warszawska giełda znów wskaże światu kierunek, jak na przełomie lutego i marca, na razie są chyba przedwczesne, o czym świadczą wahania wartości indeksów w końcówce dzisiejszej sesji, wyraźnie przebiegające w rytm zmian wskaźników w Stanach Zjednoczonych.

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
URE: 2,92 mld zł rekompensaty dla przedsiębiorstw z sektorów energochłonnych za 2024 r. Cena terminowych uprawnień do emisji wynosiła 406,21 zł/t

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki przyznaje 2,92 mld zł rekompensaty dla przedsiębiorstw z sektorów energochłonnych za 2024 r. Cena terminowych uprawnień do emisji wynosiła 406,21 zł/t. Jak uzyskać wsparcie z URE?

Rynek zamówień publicznych czeka na firmy. Minerva chce go otworzyć dla każdego [Gość Infor.pl]

W 2024 roku wartość rynku zamówień publicznych w Polsce wyniosła 587 miliardów złotych. To ogromna pula pieniędzy, która co roku trafia do przedsiębiorców. W skali Unii Europejskiej znaczenie tego segmentu gospodarki jest jeszcze większe, bo zamówienia publiczne odpowiadają za około 20 procent unijnego PKB. Mimo to wśród 33 milionów firm w UE tylko 3,5 miliona w ogóle próbuje swoich sił w przetargach. Reszta stoi z boku, choć mogłaby zyskać nowe źródła przychodów i stabilne kontrakty.

Za negocjowanie w złej wierze też można odpowiadać

Negocjacje poprzedzają zazwyczaj zawarcie bardziej skomplikowanych umów, w których do uzgodnienia pozostaje wiele elementów, często wymagających specjalistycznej wiedzy, wnikliwej oceny oraz refleksji. Negocjacje stanowią uporządkowany albo niezorganizowany przez strony ciąg wielu innych wzajemnie się uzupełniających albo wykluczających, w całości lub w części, oświadczeń, twierdzeń i zachowań, który dopiero na końcu ma doprowadzić do związania stron umową [1].

"Najtańsza energia to ta, którą zaoszczędziliśmy". Jaka jest kondycja polskiej branży AGD? [WYWIAD]

Polska pozostaje największym producentem AGD w Unii Europejskiej, ale stoi dziś przed kumulacją wyzwań: spadkiem popytu w kraju i na kluczowych rynkach europejskich, rosnącą konkurencją z Chin i Turcji oraz narastającymi kosztami wynikającymi z unijnych regulacji. Choć fabryki wciąż pracują stabilnie, producenci podkreślają, że bez wsparcia w zakresie innowacji, rynku pracy i energii trudno będzie utrzymać dotychczasową przewagę konkurencyjną. Z Wojciechem Koneckim, prezesem APPLiA – Polskiego Związku Producentów AGD rozmawiamy o kondycji i przyszłości polskiej branży AGD.

REKLAMA

Kobieta i firma: co 8. polska przedsiębiorczyni przy pozyskiwaniu finansowania doświadczyła trudności związanych z płcią

Blisko co ósma przedsiębiorczyni (13 proc.) deklaruje, że doświadczyła trudności potencjalnie związanych z płcią na etapie pozyskiwania finansowania działalności. Najczęściej trudności te wiązały się z otrzymaniem mniej korzystnych warunków niż inne podmioty znajdujące się w podobnej sytuacji (28 proc.) oraz wymaganiem dodatkowych zabezpieczeń (27 proc.). Respondentki wskazują także odrzucenie wniosku bez jasnego uzasadnienia (24 proc.). Niemal ⅕ przedsiębiorczyń nie potrafi określić czy tego typu trudności ich dotyczyły – deklaruje to 19 proc. badanych. Poniżej szczegółowa analiza badania.

Kto może korzystać z wirtualnych kas fiskalnych po nowelizacji? Niższe koszty dla Twojej firmy

W świecie, gdzie płatności zbliżeniowe, e-faktury i zdalna praca stają się normą, tradycyjne, fizyczne kasy fiskalne mogą wydawać się reliktem przeszłości. Dla wielu przedsiębiorców w Polsce, to właśnie oprogramowanie zastępuje dziś rolę tradycyjnego urządzenia rejestrującego sprzedaż. Mowa o kasach fiskalnych w postaci oprogramowania, zwanych również kasami wirtualnymi lub kasami online w wersji software’owej. Katalog branż mogących z nich korzystać nie jest jednak zbyt szeroki. Na szczęście ostatnio uległ poszerzeniu - sprawdź, czy Twoja branża jest na liście.

Co zrobić, gdy płatność trafiła na rachunek spoza białej listy?

W codziennym prowadzeniu działalności gospodarczej nietrudno o pomyłkę. Jednym z poważniejszych błędów może być dokonanie przelewu na rachunek, który nie znajduje się na tzw. białej liście podatników VAT. Co to oznacza i jakie konsekwencje grożą przedsiębiorcy? Czy można naprawić taki błąd?

Zmiany dla przedsiębiorców: nowa ustawa zmienia dostęp do informacji o VAT i ułatwi prowadzenie biznesu

Polski system informacyjny dla przedsiębiorców przechodzi fundamentalną modernizację. Nowa ustawa wprowadza rozwiązania mające na celu zintegrowanie kluczowych danych o podmiotach gospodarczych w jednym miejscu. Przedsiębiorcy, którzy do tej pory musieli przeglądać kilka systemów i kontaktować się z różnymi urzędami, by zweryfikować status kontrahenta, zyskują narzędzie, które ma szanse znacząco usprawnić ich codzienną działalność. Możliwe będzie uzyskanie informacji, czy dany przedsiębiorca został zarejestrowany i figuruje w wykazie podatników VAT. Ustawa przewiduje współpracę i wymianę informacji pomiędzy systemami PIP i Krajowej Administracji Skarbowej w zakresie niektórych informacji zawartych w wykazie podatników VAT (dane identyfikacyjne oraz informacja o statusie podmiotu).

REKLAMA

Wigilia w firmie? W tym roku to będzie kosztowna pomyłka! Nie popełnij tego błędu

Po 11 listopada, kolejne duże święta wolne od pracy za miesiąc z hakiem. Urlopy na ten czas są właśnie planowane, albo już zaklepane. A jeszcze rok temu w wielu firmach w Wigilię Bożego Narodzenia praca wrzała. Ale czy w tym roku wszystko odbędzie się zgodnie z nowym prawem? Państwowa Inspekcja Pracy rzuca na stół twarde ostrzeżenie, a złamanie przepisów dotyczących pracy w Wigilię to prosta droga do finansowej katastrofy dla pracodawcy. Kary mogą sięgnąć dziesiątek tysięcy złotych, a celem kontrolerów PIP może być w tym roku praca w Wigilię. Sprawdź, czy nie igrasz z ogniem, jeżeli i w tym roku masz na ten dzień zaplanowaną pracę dla swoich podwładnych, albo z roztargnienia zapomniałeś, że od tego roku Wigilia musi być wolna od pracy.

E-rezydencja w Estonii. Już 2,6 tys. Polaków posiada kartę e-Residency. Założenie firmy trwa 5 minut

E-rezydencja w Estonii cieszy się dużą popularnością. Już 2,6 tys. Polaków posiada kartę e-Residency. Firmę zakłada się online i trwa to 5 minut. Następnie wypełnianie dokumentacji i raportowania podatkowego zajmuje około 2-3 minut.

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA