Błyskawiczna decyzja włoskiego parlamentu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Stany mają najwyższy poziom wiarygodności od 1917 roku i są uznawane za absolutnie pewnego dłużnika. Ostrzeżenie Moody’s popsuło to humory inwestorom w USA, ale już dziś ani azjatyckie, ani europejskie rynki nie przejmowały się tym komunikatem. To dobre podejście, ponieważ wydaje się nieprawdopodobne, aby nie znaleziono kompromisu i z premedytacją doprowadzono do światowego krachu finansów.
REKLAMA
Katastroficzne wizje zeszły ewidentnie na drugi plan i koncentrowano się na dzisiejszych faktach. Ostateczny odczyt inflacji w strefie euro nie zaskoczył, bo wyniósł 2,7 proc., czyli dokładnie tyle, ile oczekiwano. Do dobrych informacji należy natomiast zaliczyć raport JP Morgana za drugi kwartał 2011 roku, który przewyższył prognozy, a do tego podał zachęcające prognozy na najbliższą przyszłość. Dobrze wypadła też tygodniowa liczba nowych bezrobotnych w USA, gdzie odczyt 405 tysięcy był najniższy od trzech miesięcy. Za następny, pozytywny komunikat należy uznać sprzedaż detaliczną w Stanach, która wspomagała popyt, bo wzrosła o 0,1 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca. To niewiele, ale jednak wzrost, chociaż już bez uwzględnienia środków transportu wielkość sprzedaży nie zmieniła się. Ostatnią informacją była inflacja w cenach producentów w Stanach, która w czerwcu obniżyła się o 0,4 proc. To jest już bardzo dobra zapowiedź jutrzejszych danych o inflacji CPI ze Stanów, która powinna obniżyć się w stosunku do poprzedniego odczytu. Jest to o tyle ważne, że gdy tylko wzrost cen spowolni, od razu pojawią się głosy o możliwości QE3, czyli nowej gotówki, pobudzającej gospodarkę.
Dowiedz się także: Jak często obserwowaliśmy tendencje spadkowe na warszawskiej giełdzie?
Wszystkie powyższe informacje były pro wzrostowe, jednak nie miałyby żadnego znaczenia, gdyby nie fakt, że włoski senat uchwalił pakiet oszczędnościowy dla Włoch i tym samym oddalił spekulacje odnośnie bankructwa tego kraju. Emocje z Włochami czekają nas jeszcze juro, kiedy ten sam pakiet będzie głosowany przez parlament, ale wydaje się, że to tylko formalność. Tym samym potwierdzi się przypuszczenie, że Grecja straszyła trzy tygodnie, Portugalia tydzień, a Włochy ledwo trzy dni.
Polecamy serwis: Kursy walut
Sytuacja na GPW w czwartek najlepiej przypominała, że są wakacje. Obroty były symboliczne, a zmienność i aktywność na poziomie okresu Sylwestra lub Świąt. Martwić może zwłaszcza kolejny dzień słabego zachowania spółek spoza WIG20, bo tam chętnych do handlu jest szczególnie niewielu. Na razie jednak nie ma jednoznacznego sygnału dla podaży, więc na zakończenie tygodnia można oczekiwać wzrostów.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.