Nasz parkiet wypada dobrze na tle emerging markets
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Jedynym, pozytywnym aspektem jest na razie to, że na wykresie tygodniowym udaje się obronić połowę białej świecy, jaka powstała tydzień wcześniej. To podtrzymuje pozytywną wymowę, choć musimy pamiętać, że nasz rynek w dalszym ciągu znajduje się w wielotygodniowym trendzie bocznym i nic nie wskazuje na to, aby miał on dobiec końca w najbliższym czasie. Z jednej strony, patrząc na zachowanie amerykańskiej czy niemieckiej giełdy, nasi inwestorzy mogą czuć duże rozczarowanie. Z drugiej strony, w porównaniu z rynkami wschodzącymi, wykazujemy ogromną odporność na pogorszenie koniunktury, a siła naszego parkietu względem emerging markets jest największa od początków 2009 r. Widać tu pozytywny wpływ drogich surowców na postrzeganie GPW.
REKLAMA
Od przyszłego tygodnia uwaga inwestorów w znacznie większym stopniu będzie skupiać się na publikacjach gospodarczych. Dziś potwierdzone zostały dane o styczniowej inflacji w Niemczech, która okazała się zgodna z przewidywaniami i wyniosła 2%. Po południu podane zostaną informacje o naszym bilansie handlowym, ale przede wszystkim o bilansie w USA oraz nastrojach inwestorów. Bilans handlowy Ameryki może mieć istotne znaczenie dla kondycji dolara, a ta zaś będzie rzutować na zachowanie surowców. Te ostatnie znów zaczynają wykazywać siłę względem rynków akcji. Tym samym potwierdza się teza, że w dalszym ciągu stanowią one bardzo atrakcyjną klasę aktywów.
Przeczytaj również: Jakie nastroje panowały na rynku europejskiego długu?
W dalszym ciągu stygną nastroje na nowozelandzkim rynku nieruchomości, co ma negatywny wpływ na tamtejszą gospodarkę.
Rynek nieruchomości w Nowej Zelandii
Złe wiadomości napłynęły z nowozelandzkiego rynku nieruchomości. W styczniu ceny domów spadły tam rekordowo, o 2,6% w skali miesiąca. To już czwarta zniżka w ciągu ostatnich 5 miesięcy. Jednocześnie sprzedaż domów była najmniejsza w historii. Właścicieli zmieniło jedynie 3252 nieruchomości, wobec 4397 w grudniu. W skali roku zniżka wyniosła 11%. Liczba dni, potrzebnych do sfinalizowania sprzedaży, wydłużyła się do 51, z 43 rok wcześniej. Słabość rynku nieruchomości jest jednym z powodów, dla których Nowa Zelandia ma kłopoty. W III kwartale PKB obniżył się o 0,2%, a ostatnio tamtejszy minister finansów mówił, że cała II połowa minionego roku mogła stać pod znakiem recesji. W takich warunkach naturalne są oczekiwania, że w I połowie tego roku nie dojdzie do podwyżek stóp procentowych w tym państwie.
Polecamy serwis: Kredyty
Rynek pieniężny w Korei
Korea nieoczekiwanie nie zdecydowała się dziś na podwyżkę kosztów pieniądza. Stopy procentowe pozostały na poziomie 2,75%. Przerwa w zaostrzaniu polityki może jednak być tymczasowa, bo jak zapowiedział szef banku centralnego, rozpoczął się proces „normalizowania” kosztów pieniądza.
Zespół Analiz
Home Broker
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.