Dobre wiadomości w strefie euro
REKLAMA
REKLAMA
Na rynkach finansowych marazm przed publikacją danych z USA
REKLAMA
REKLAMA
Zrewidowane wskaźniki wyprzedzające koniunktury dla sektora usług w strefie euro i w najważniejszych krajach Starego Kontynentu z grubsza potwierdziły wcześniejsze odczyty, które zostały podane 23 sierpnia. Wskaźnik dla strefy euro ukształtował się na poziomie 55,9 pkt wobec 55,6 pkt sygnalizowanych początkowo. W lipcu miał 55,8 pkt. Gorzej niż pierwotnie wskazywano wypadł natomiast PMI dla niemieckiego sektora usług. Ostatecznie w sierpniu miał 57,2 pkt wobec 58,5 pkt wyliczonych początkowo i 56,5 pkt w lipcu.
Wiadomości są więc wciąż dobre, ale też takich trzeba było się spodziewać w związku z tym, że w Europie ożywienie gospodarcze zaczęło się dość późno, więc i oznaki jego przesilenia pojawiać się będą potem, jak da się je zaobserwować w innych krajach. W związku z tym i tak wydarzeniem dzisiejszego dnia będzie popołudniowy odczyt indeksu ISM dla sektora usług w USA. Ma wedle prognoz obniżyć się do 53,5 pkt z 54,3 pkt w lipcu.
Te dane mogą okazać się nawet ważniejsze niż tradycyjnie przyciągający mnóstwo uwagi raport z rynku pracy. W jego przypadku oczekiwania są niskie, bo spodziewany jest spadek liczby miejsc pracy w sektorach pozarolniczych o 100 tys. Środowy raport ADP na temat liczby miejsc pracy w sektorze prywatnym dodatkowo nastroił ostrożnie, więc raczej nikt dziś nie liczy na korzystne doniesienia.
Polecamy serwis: Zatrudnienie
Tak, czy inaczej, trzeba się spodziewać, że przez większość dzisiejszego dnia na rynkach finansowych trwać będzie stagnacja w oczekiwaniu na powyższe publikacje.
Rynki nieruchomości
REKLAMA
Jedenasty kolejny tydzień oprocentowanie popularnego 30-letniego kredytu hipotecznego w USA było na rekordowo niskim poziomie. W obecnym tygodniu obniżyło się do 4,32% z 4,36% tydzień wcześniej. To tworzy warunki wyjątkowo sprzyjające zainteresowaniu kupnem domów w Stanach Zjednoczonych, a jednak tego nie widzimy. Nieco wyższa od spodziewanej liczba podpisanych umów kupna domów w lipcu to zbyt mało, by wysuwać takie wnioski.
Niskie oprocentowanie przekłada się natomiast na większą skłonność do refinansowania wcześniej zaciągniętych zobowiązań. Jest ono najwyższe od maja 2009 r. Z punktu widzenia kondycji gospodarki ma to jednak mniejsze znaczenie, niż gdyby rósł popyt na rynku mieszkaniowym. Niemniej jednak Amerykanom zostaje więcej pieniędzy w portfelach, co sprzyja wydatkom na dobra konsumpcyjne. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że skala spadku oprocentowania nie jest na tyle duża, by mówić o znaczących korzyściach dla konsumentów.
Zobacz także: Zamiana kredytów
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.