REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.

Łagodna korekta na warszawskim parkiecie

Subskrybuj nas na Youtube
Dołącz do ekspertów Dołącz do grona ekspertów
Roman Przasnyski
Główny analityk Gold Finance.

REKLAMA

REKLAMA

Korekta obchodzi się na razie z trwającym ponad rok trendem bardzo łagodnie. Inwestorzy zachowują się tak, jakby żadnych zagrożeń dla jego kontynuacji nie dostrzegali. Trzeba jednak mieć świadomość, że ta sielska atmosfera może się lada moment zmienić. Póki co, akcje nie parzą nikogo w ręce, więc nie należy się spodziewać zbyt nerwowych ruchów. Tym bardziej, że w najbliższych dniach nie ma w planie publikacji istotnych danych makroekonomicznych.

GPW

REKLAMA

REKLAMA

Środowe osłabienie byczych zapałów w drugie części sesji miało swoją kontynuację w czwartek, tyle że już w postaci korekty „z prawdziwego zdarzenia”. Indeks największych spółek, największy bohater środowych notowań, zaczął od spadku o nieco ponad 0,2 proc. Już po godzinie handlu skala spadku zwiększyła się do 0,6 proc. Znacznie lepiej szło wskaźnikowi szerokiego rynku i indeksowi najmniejszych firm, które trzymały się w okolicach wczorajszego zamknięcia. mWIG40 zyskiwał około 0,3 proc. i spasował dopiero w południe.

Dziś niemal przez cały dzień w niełasce inwestorów były akcje Telekomunikacji Polskiej, które po wczorajszym wyskoku o 2,5 proc., dziś oddały połowę tej zwyżki. Podobnie zachowywały się papiery Pekao, przeceniane o 1,2-1,4 proc. oraz KGHM, tracące około 1 proc. Walory dwóch naszych wczorajszych paliwowych gwiazd dziś rano mocno przybladły. Ale tuż po południu znów były chętnie kupowane po cenach jeszcze wyższych niż w środę o około 1 proc. Trzecia supergwiazda naftowa po gigantycznych zwyżkach dziś zafundowała swym miłośnikom mniej przyjemną niespodziankę, spadając o ponad 22 proc. Jak widać biznes poszukiwań ropy jest równie ryzykowny, jak biznes poszukiwań zysków. Na razie do spółki płynie kasa, ale z szybów naftowych ropa wciąż nie tryska. Aż strach pomyśleć, co będzie się działo z kursem, gdy zacznie płynąć.

Byki podejmowały jeszcze próby przynajmniej ograniczenia skali spadków, ale nie przyniosły one wielkich rezultatów. Ostatecznie indeks największych spółek stracił 0,83 proc., WIG zniżkował o 0,52 proc., sWIG80 zmniejszył swoją wartość o 0,14 proc. Najbliższy sukcesu był wskaźnik średnich firm, ale i jemu nie udało się zakończyć dnia na plusie. Stracił jednak symboliczne 0,09 proc. Obroty wyniosły 1,46 mld zł.

Giełdy zagraniczne

Dalszy ciąg materiału pod wideo

REKLAMA

Do czternastu razy sztuka, tyle bowiem było wzrostowych sesji pod rząd w ostatnim czasie w przypadku S&P500. Wypada tylko pogratulować bykom. Wątpiący w siłę rynku pewnie się i tak nie przekonali. Może uda się im następnym razem. Indeks otarł się w trakcie dnia o kolejny okrągły poziom 1170 punktów. Zabrakło zaledwie niecałych dwóch dziesiątych punktu. Ale na dorobek w wysokości 1166 punktów i wzrost o 0,6 proc. też nie ma co narzekać. Nie wydaje się zbyt prawdopodobne, by rynek tak długo szedł w górę bez cienia korekty, więc pewnie się jej wkrótce doczekamy. Na razie nie ma jednak żadnych powodów, by spodziewać się zakończenia hossy.

Po kilku lepszych dniach, na parkiety azjatyckie wróciły nieco gorsze nastroje. Mieliśmy dziś bowiem do czynienia z lekką przewagą spadków. Ich liderem był japoński Nikkei, który stracił 0,95 proc. Ale ma on za sobą całkiem imponującą falę zwyżki, więc korekta nie dziwi. Jej powodem mogło być umocnienie się jena, na co tamtejsi inwestorzy są bardzo wrażliwi. Na giełdzie w Chinach sytuacja niezbyt jednoznaczna. Shanghai B-Share zwyżkował o symboliczne 0,07 proc., zaś Shanghai Composite spadł o 0,14 proc. Dynamiczna zwyżka z poprzednich dwóch dni została więc powstrzymana. Nie wygląda na to, by rynek miał wiele szans na kontynuowania wzrostów.

Na parkietach europejskich dzień zaczął się od niewielkich spadków. Nic dziwnego, skoro kontrakty na amerykańskie indeksy wskazywały na możliwość wystąpienia całkiem sporej korekty na Wall Street. Indeks w Paryżu tracił na otwarciu niemal 0,5 proc., we Frankfurcie spadek sięgał 0,2 proc. Londyński FTSE zaczął zaledwie 0,1 proc. pod kreską, ale usilnie starał się nad nią wydostać. W końcu nowemu rekordziście nie wypada tak od razu oddawać pola. Na roczne maksimum indeks wspiął się wczoraj i dziś tej zdobyczy do południa bronił.

Na parkietach naszego regionu przeważały spadki. Wyjątkiem był Bukareszt, Moskwa i Ryga, gdzie zwyżka sięgała przed południem około 0,1-0,2 proc. W Budapeszcie i Pradze indeksy zniżkowały po około 1 proc. W Sofii spadek był symboliczny. Pogorszyła się znów atmosfera wokół Grecji, która ciągle nie uzyskuje konkretnego wsparcia ze strony Unii Europejskiej. Indeks w Atenach zniżkował przed południem o ponad 2,5 proc. O 1,2 proc. spadał też wskaźnik w Madrycie. Pod koniec dnia spadki na greckiej giełdzie sięgały już 3,5 proc., ale na pozostałych parkietach było wyjątkowo spokojnie. Około godziny 16.00 wskaźnik w Paryżu zniżkował o 0,3 proc., DAX spadał o ,2 proc, a FTSE tracił zaledwie 0,1 proc.

Waluty

Wspólna waluta już wczoraj zaczęła oddawać swój dorobek, uskładany w pierwszych dniach tygodnia. Po podejściu w środę w okolice poziomu 1,38 dolara za euro, wieczorem staniała o centa. Dziś do południa ta tendencja była kontynuowana ze sporym impetem. Tuż przed godziną 12.00 euro wyceniano na 1,365 dolara, czyli niemal tyle samo, co w poniedziałkowy ranek. Fed wspomógł więc euro tylko na chwilę, a Grecja wciąż odbija się czkawką. Postawa Unii Europejskiej, a w szczególności Niemiec jest wobec tego kraju coraz bardziej „agresywna”. Kanclerz Angela Merkel w wystąpieniu w niemieckim parlamencie stwierdziła wręcz, że Unia powinna mieć prawo usuwania ze swego grona państw członkowskich. Z kolei przedstawiciele greckich władz po raz kolejny sugerują, że zastanawiają się nad zwróceniem się o pomoc do Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Swoją drogą, warto też zauważyć, że osłabienie wspólnej waluty europejskim eksporterom z pewnością nie przeszkadza.

Kursy walut on-line

Pewnie też nie zmartwiło wielu naszych firm osłabienie się naszej waluty. W porównaniu do poziomu, w którym kończył się handel w środę, dziś „zielony” podrożał o 3 grosze i trzeba było za niego płacić 2,83 zł. O 2 grosze zdrożało też słabnące wobec dolara euro. Tuż po południu trzeba było za nie płacić 3,87 zł. Kurs franka także był nieznacznie wyższy niż wczoraj i wahał się w przedziale 2,67-2,68 zł. Do końca dnia sytuacja była dość stabilna i większych zmian kursów nie zanotowano.

Podsumowanie

Akcje nie rosną do nieba. Trwająca od końca lutego fala zwyżkowa napotkała przeszkodę w postaci większej podaży. Trudno się temu dziwić. Na razie korekta jest bardzo łagodna, nie widać żadnej nerwowości. Posiadacze papierów ani myślą się ich gwałtownie pozbywać. Świadczą o tym znacznie mniejsze niż ostatnio obroty. Nadal nie ma wyraźnych sygnałów zakończenia trendu ani impulsów, które mogłyby spowodować jego kres. Wciąż jednak rośnie ryzyko otwierania długich pozycji. Istnieje wciąż sporo zagrożeń, ale chciwość nadal jest znacznie silniejsza niż strach.

Powyższy tekst jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. Jakiekolwiek decyzje podjęte na podstawie powyższego tekstu podejmowane są na własną odpowiedzialność.
Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

Źródło: Własne

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
Zapisz się na newsletter
Zobacz przykładowy newsletter
Zapisz się
Wpisz poprawny e-mail
Tego zawodu nie zastąpi AI. A które czeka zagłada? Ekspert: Programiści są pierwsi w kolejce

Sztuczna inteligencja na rynku pracy to temat, który budzi coraz większe emocje. W dobie dynamicznego rozwoju technologii jedno jest pewne – wiele profesji czeka poważna transformacja, a niektóre wręcz znikną. Ale są też takie zawody, których AI nie zastąpi – i to raczej nigdy. Jakie branże są najbardziej zagrożone? A gdzie ludzka praca pozostanie niezastąpiona? O tym mówi Jan Oleszczuk - Zygmuntowski z Polskiej Sieci Ekonomii.

Branża handlowa traci coraz więcej na kradzieżach w sklepach. Jak handlowcy rozwiązują ten problem

Zmorą branży handlowej wciąż są kradzieże sklepowe. Nasiliły się one w okresie wysokiej inflacji, ale teraz nie słabną w oczekiwanym tempie. Kradzieży z powodów ekonomicznych jest mniej, natomiast rozzuchwalili się złodzieje kradnący dla zysku.

Nadchodzi czas pożegnań z papierowymi fakturami. Wszystko co trzeba wiedzieć o e-fakturowaniu i KSeF

Krajowy System eFaktur powstał by ułatwić życie przedsiębiorcom, ale jest też nowym obowiązkiem, którego przestrzeganie narzuca prawo. Firmy, które nie będą przestrzegać jego zasad, muszą liczyć się z dotkliwymi karami, wynoszącymi nawet 100% kwoty podatku z faktury wystawionej poza KSeF.

Dlaczego rezygnują z założenia własnej firmy: kobiety mają inny powód niż mężczyźni

Aż 47 proc. ankietowanych Polaków nie chciałoby prowadzić własnej firmy – wskazują dane z raportu „Polki i przedsiębiorczość 2024: Bariery w zakładaniu firmy”. Kobiety przed założeniem własnej firmy powstrzymuje sytuacja rodzinna, a mężczyzn – stan zdrowia. Nowe dane.

REKLAMA

Branża meblarska mocno traci przez zagraniczną konkurencję, końca kłopotów nie widać

Wysokie koszty produkcji, spadający popyt i silna konkurencja z Azji osłabiają pozycję polskiej branży meblarskiej. Długi sektora, notowane w Krajowym Rejestrze Długów, sięgają już prawie 130 mln zł – coraz więcej przedsiębiorstw musi wybierać między utrzymaniem płynności a spłatą zobowiązań.

Prezydent zawetował. Przedsiębiorcy będą dalej płacić wysoką składkę zdrowotną a może rząd podejmie drugą próbę zmiany

Prezydent zawetował ustawę obniżającą składki zdrowotne dla przedsiębiorców. Rząd jednak nie ustępuje i podejmie kolejną próbę, powtarzając rozwiązania przyjęte w ustawie dokładnie w takiej samej treści. Jaka więc ma być składka zdrowotna gdy uda się przeprowadzić zmiany.

Rolnicy wierzą w dobrą koniunkturę - po dłuższej przerwie znów inwestują w maszyny rolnicze

W I kwartale 2025 roku rolnictwo było branżą z największym udziałem w finansowaniu maszyn i urządzeń przez firmy leasingowe – 28%, wynika z danych Związku Polskiego Leasingu. Rolnicy wracają do inwestowania wierząc w poprawę koniunktury w branży.

Mała firma, duże ryzyko. Dlaczego system ochrony to dziś inwestycja, nie koszt [WYWIAD]

Choć wielu właścicieli małych firm wciąż traktuje ochronę jako zbędny wydatek, rosnąca liczba incydentów – zarówno fizycznych, jak i cyfrowych – pokazuje, że to podejście bywa kosztowne. Dziś zagrożeniem może być nie tylko włamanie, ale też wyciek danych czy przestój operacyjny. W rozmowie z Adamem Śliwińskim, wiceprezesem Seris Konsalnet Security, sprawdzamy, jak MŚP mogą skutecznie zadbać o swoje bezpieczeństwo – bez milionowych budżetów, za to z myśleniem przyszłościowym.

REKLAMA

Polskie firmy chcą eksportować do USA, co z cłami

Polska gospodarka łapie drugi oddech czy walczy o utrzymanie na powierzchni? Jaka będzie przyszłość eksportu do USA? Eksperci podsumowali pierwszy kwartał 2025. Analizie poddany został nie tylko eksport polskich firm, ale i ogólny bilans handlu zagranicznego.

Teraz płatności odroczone także przy zakupach dla firmy

Polskie firmy uzyskują dostęp do płatności odroczonych oraz ratalnych w standardzie zbliżonym do tego oferowanego konsumentom. To duże ułatwienie, z którego skorzystają w pierwszej kolejności małe i średnie firmy.

REKLAMA