Energia elektryczna dziś i w przyszłości
REKLAMA
REKLAMA
Perspektywy rozwoju energetyki jądrowej
REKLAMA
Po awarii reaktora w Fukushimie, rządy wszystkich krajów podjęły decyzję o koordynacji procedur kontroli bezpieczeństwa w swoich obecnych i planowanych elektrowniach jądrowych. Jest zbyt wcześnie, aby precyzyjnie oszacować liczbę istniejących reaktorów, które pomyślnie przejdą zaostrzone obciążeniowe testy bezpieczeństwa, jednakże wydaję się, iż zdecydowana większość reaktorów, z wyjątkiem reaktorów niemieckich i prawdopodobnie japońskich, będzie mogła dalej funkcjonować bez przeszkód.
Wkrótce po awarii w Japonii niektóre kraje europejskie, takie jak Włochy i Szwajcaria, nałożyły moratorium na energię jądrową, natomiast Niemcy podjęły decyzję o wyłączeniu siedmiu najstarszych reaktorów jądrowych oraz o nieuruchamianiu ponownie reaktora Kruemmel. Ponadto, Niemcy planują także stopniowe wycofanie
z użycia swoich pozostałych dziewięciu reaktorów w latach 2015-22.
Dowiedz się także: Jak efektywnie oszczędzać energię elektryczną?
Tym niemniej wiele krajów i regionów, takich jak Chiny, Korea Południowa, Rosja, Bliski Wschód, Wielka Brytania, Francja i Czechy, potwierdziło swoje zaangażowanie w energetykę jądrową.
REKLAMA
Jeśli chodzi o 62 reaktory, znajdujące się obecnie w trakcie budowy, ponad trzy czwarte z nich powstaje
w Azji (28 znajduje się w Chinach, 5 w Indiach, 5 w Korei Południowej i 2 w Japonii) oraz w Rosji (10). Kraje te stoją w obliczu wysokiego zapotrzebowania na energię i może z wyjątkiem Japonii, powinny kontynuować budowę elektrowni.
Ponadto, Zjednoczone Emiraty Arabskie, a także inne kraje Bliskiego Wschodu oraz państwa z mniej rozwiniętą infrastrukturą jądrową ogłosiły, że będą kontynuować prace nad nowymi konstrukcjami. Na tej podstawie można zakładać, że większość budowanych reaktorów jądrowych zostanie ukończona.
Dostawy energii elektrycznej w Europie
Natychmiastowe zamknięcie niektórych elektrowni jądrowych w Niemczech stanowi zagrożenie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej w Europie. Po zamknięciu reaktorów, Niemcy zaczęły importować energię elektryczną od sąsiadów, w tym ponad 2000 MW dziennie z Francji, która dzięki wysokiej efektywności swoich elektrowni atomowych miała dostępne moce przerobowe.
REKLAMA
Jednak dotychczas, w zimowym szczycie zużycia energii elektrycznej, Francja importowała energię elektryczną z Niemiec, co będzie już niemożliwe w najbliższych latach. Istnieje więc realne zagrożenie wystąpienia braków w dostawach energii elektrycznej już zimą 2011/2012. W kolejnych latach zagrożenie może być nawet większe, jako że szczytowy pobór energii elektrycznej rośnie z roku na rok – w ostatnim roku wzrost wyniósł 9,5 procent w Niemczech i 4,7 procent we Francji.
W 2010 r. Unia Europejska zaimportowała łącznie 113 miliardów metrów sześciennych rurociągiem z Rosji, co stanowi 33 procent całości importowanego gazu. W 2030 r. udział gazu, płynącego rurociągami Gazpromu, wzrośnie do 50 procent wszystkich europejskich dostaw gazu, co jest niepokojące w kontekście bezpieczeństwa dostaw gazu.
Co więcej, decyzja Niemiec o wycofaniu się z energii jądrowej w ciągu następnej dekady oznacza dodatkowy wzrost uzależnienia Europy od rosyjskiego gazu, co ilustruje umowa pomiędzy niemieckim RWE i rosyjskim Gazpromem z połowy lipca 2011, dotycząca zabezpieczenia dodatkowych dostaw gazu dla RWE.
Zmiany w zróżnicowaniu źródeł energii
Raport wskazuje również, że po awarii w Fukushimie ulegnie zmianie zróżnicowanie źródeł energii. Według IEA, w latach 2011-2035 światowe zużycie gazu powinno wzrosnąć o 50 procent, a jego udział
w rynku energii powinien wzrosnąć z obecnych 21 do 25 procent, osiągając poziom zbliżony do poziomu konsumpcji oleju (27 procent).
Jedną z konsekwencji awarii w Fukushimie prawdopodobnie będzie także rozwój energetyki w sektorze odnawialnych źródeł energii, aczkolwiek z uwagi na wyższe koszty, prawdopodobnie nie będzie on tak znaczący jak wzrost znaczenia gazu. Aby osiągnąć 20 procent udziału odnawialnych źródeł energii w końcowym zużyciu energii, państwa członkowskie UE, rządy i regulatorzy rynku powinny rozważyć śmiałe posunięcia, takie jak w Wielkiej Brytanii.
Stojąc w obliczu konieczności zainwestowania 110 mld funtów, celem zaspokojenia zapotrzebowania na energię elektryczną tylko do roku 2020 i redukcji CO2, parlament Wielkiej Brytanii przyjął w lipcu 2011 r. rządowy raport w sprawie "Planowania przyszłości energii elektrycznej". Zawiera on minimalną cenę węgla, nowe długoterminowe kontrakty, które mają na celu zapewnienie stabilnych zachęt finansowych dla inwestycji w niskoemisyjną produkcję energii elektrycznej.
Propozycja obejmuje również ustanowienie standardów wydajności emisji, zapewniających, że bez wykorzystania technologii CCS nie będą budowane żadne nowe elektrownie opalane węglem.
Polecamy: Inwestycje
Colette Lewiner, lider sektora energetycznego i chemicznego w Capgemini, komentuje: "Rosnące zużycie energii w połączeniu z wydarzeniami na świecie w 2011 oraz niewystarczającymi inwestycjami spowodowało zmniejszenie się krótko- i długoterminowego bezpieczeństwa dostaw energii w Europie. Prawdopodobny jest wzrost emisji ze względu na ograniczenie wykorzystania elektrowni jądrowych oraz wzrost cen energii. Chociaż drugi kryzys gospodarczy może opóźnić te negatywne skutki, w dłuższej perspektywie będziemy zmuszeni zmierzyć się z ich efektem, jako że jednocześnie staramy się ograniczyć wzrost temperatury planety i pozostawić światło’ dla przyszłych pokoleń."
Kryzys zadłużenia państw członkowskich UE oraz spowolnienie gospodarcze mogą doprowadzić do zmniejszenia zużycia energii elektrycznej. Niestety bezpieczeństwo dostaw energii w Europie jest zagrożone przez protesty w krajach arabskich oraz działania, podjęte w sferze energetyki jądrowej.
Eksperci Capgemini
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.