Sposób na złodzieja cz.I
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Kradzież notebooka, PDA czy pamięci USB to nie tylko problem utraty samego urządzenia. Często zebrane w nim dane są cenniejsze od sprzętu, a notebooki to łakomy kąsek także dla złodziei danych osobowych. Coraz częściej używamy przenośnych komputerów, nie tylko w pracy. Wiele osób ma służbowego notebooka, którego codziennie zabiera do domu. Temu zjawisku towarzyszy rosnąca liczba kradzieży. Głośno jest z reguły o przypadkach kradzieży sprzętu rośnie - z zaparkowanych samochodów czy sal konferencyjnych, ale najwięcej takich sytuacji jest w komunikacji publicznej i na lotniskach. Niepokojące jest to, że szybko rośnie liczba kradzieży sprzętu w biurach. Co ciekawe, właściciele często też po prostu gubią swój sprzęt. W biurze rzeczy znalezionych na lotnisku La Guardia w Nowym Jorku jest 70 tysięcy notebooków i PDA, po odbiór których nikt się nie zgłosił.
REKLAMA
Utratę notebooka jakoś można znieść, szczególnie gdy był ubezpieczony. Gorzej z utraconymi plikami. Nawet jeśli nie mają dla złodzieja żadnej wartości, raczej ich już nie odzyskasz. To kolejny powód, by robić kopie zapasowe! Jednak skutki utraty plików zawierających poufne czy kompromitujące informacje mogą być dużo poważniejsze. Przykładowo, utrata firmowego notebooka jest z reguły bardzo kosztowna dla pracodawcy. Firmy McAfee i DataMonitor przeprowadziły w 2007 roku badania, na podstawie których wynika, że skradziony notebook pogarszał wynik finansowy średnio o 270 tysięcy dolarów. To właśnie efekt utraty plików z ważnymi danymi.
Zobacz także: Jak zabezpieczyć się przed kradzieżą laptopa
Zobacz także: Jak zabezpieczyć firmowe dokumenty Office
Oznakuj swój sprzęt
REKLAMA
Podstawowa sprawa to numer seryjny. Z reguły jest zapisany na gwarancji, więc warto ją trzymać nawet, gdy sprzęt już nie jest nią objęty. Numer seryjny pozwoli policji czy innym służbom ustalić, do kogo należy twój laptop, gdy uda się go odzyskać. A gwarancja czy dowód zakupu szybko przekona funkcjonariuszy, że jesteś prawowitym właścicielem. W przypadku kradzieży notebooka wskazane jest też powiadomienie o tym fakcie producenta - utrudni to serwisowanie skradzionego sprzętu w autoryzowanych serwisach. Wymienione wskazówki odnoszą się nie tylko do notebooków, ale też wszelkiej elektroniki czy innych wartościowych przedmiotów, kuszących przestępców, np. rowerów górskich.
Rozważ dodatkowe oznaczenie swojego sprzętu, np. specjalnymi naklejkami oferowanymi przez firmy zajmujące się odzyskiwaniem skradzionych lub zgubionych urządzeń. Po podpisaniu umowy z taką firmą otrzymasz naklejki, a także możliwość wprowadzenie numerów seryjnych swoich urządzeń do centralnej bazy danych. Skuteczność tych firm jest całkiem spora - udaje się odnaleźć ok. 75 procent zaginionych, ale oznakowanych wcześniej urządzeń. Naklejki z reguły zawierają informacje kontaktowe oraz o nagrodzie, co zachęca ewentualnego znalazcę do zwrotu notebooka.
Jak działają takie serwisy
Najpierw trzeba zarejestrować się na stronie internetowej, podając informacje kontaktowe, oraz wprowadzić dane identyfikacyjne swoich urządzeń. Naklejki nie są darmowe. Amerykańskie serwisy, takie jak www.armortag.com czy http://www.trackitback.com , liczą sobie pięć do dziesięciu dolarów z sztukę, ale w przypadku zniszczenia naklejki nową dostarczają bezpłatnie. Trzeba się też liczyć z niewielką opłatą za odzyskanie przedmiotu. W Polsce też można już skorzystać z podobnych usług, oferuje je m.in. serwis www.znalezione.pl . Cena pojedynczej naklejki wynosi 9 złotych za sztukę, ale są też dostępne w zestawach. Do wyboru masz dwa rozmiary naklejek przeznaczonych do przyklejenia na notebooku, telefonie komórkowym, aparacie cyfrowym lub portfelu. Są też specjalne bryloczki do kluczy, spełniające tę samą funkcję, co naklejki. Znalazcy przedmiotów z etykietkami mają do wyboru dwie drogi zgłoszenia faktu odnalezienia - telefonicznie lub przez formularz. Naklejki bez wątpienia ułatwiają uczciwemu znalazcy przekazanie zguby we właściwe ręce, mogą też zniechęcać złodzieja do kradzieży.
Gdy już staniesz się ofiarą kradzieży laptopa, skorzystaj z serwisu www.skradzione.com.pl . Możesz bezpłatnie umieścić w nim swoje zgłoszenie, zawierające opis zdarzenia oraz informacje o skradzionym urządzeniu.
Program śledzący
Zapewne wcześniej czy później skradziony notebook prawie na pewno zostanie podłączony do Internetu, a wtedy można go namierzyć. Kilka firm oferuje specjalne oprogramowanie, które regularnie łączy się z centralnym serwerem. Gdy to nastąpi, można dość dokładnie określić jego geograficzną lokalizację, a producenci programów oferują nawet usługą powiadamianie lokalnej policji o namierzeniu zguby. Do wyboru masz programy ComputraceComplete ( www.absolute.com , roczny abonament 50 dolarów), PC PhoneHome (www.pcphonehome.com , jednorazowa opłata 30 dolarów), Inspice Trace ( www.inspice.com , roczny abonament 30 dolarów), Laptop Tracker ( www.xtool.com , roczny abonament 40 dolarów), zTrace Gold (www.ztrace.com , roczny abonament 50 dolarów).
Absolute Software, producent programu ComputraceComplete, przekonuje, że może on przetrwać nawet ponowną instalację systemu operacyjnego, formatowanie dysku, a nawet wyjęcie dysku go z notebooka. Jest to możliwe, ponieważ niektórzy producenci notebooków sprzętu umieszczają w BIOS'-ie lub firmwarze funkcje współpracy z programem ComputraceComplete. Dzięki temu po skasowaniu go przez nieupoważnionego użytkownika zostaje odtworzony. ComputraceComplete to w ogóle najbardziej rozbudowany i zaawansowany program w swojej kategorii. Jego producent gwarantuje odnalezienie zaginionego sprzętu w ciągu 30 dni, a jeśli się to nie uda, zwraca 90 procent jego wartości. Niestety, firma nie świadczy swoich usług w Polsce.
Niektóre programy oferują funkcję automatycznego skasowania poufnych plików, gdy notebook zostanie skradziony. Inne mogą zrobić złodziejowi zdjęcie z wykorzystaniem wbudowanej kamerki. Namierzenie notebook odbywa się z reguły na podstawie adresu IP, ale jest też możliwe z wykorzystaniem systemu GPS, jeśli odbiornik GPS jest wbudowany w notebooka.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.