Czy marketing wirusowy jest skuteczniejszy od partyzanckiego
REKLAMA
REKLAMA
Co marketing partyzancki ma wspólnego z marketingiem wirusowym?
REKLAMA
Marketing partyzancki to niekonwencjonalne działania mające na celu uzyskanie maksimum efektów przy minimalnych środkach Marketingterms. com). Za twórcę pojęcia uważa się Jaya Conrada Levinsona, który wyjaśnia termin „marketing partyzancki” jako przemyślane i idealnie zorganizowane działania marketingowe. W tym kontekście marketing wirusowy jest również marketingiem partyzanckim, o ile charakteryzuje się bardzo wysokim ROI.
Marketing partyzancki ma o wiele szersze znaczenie i dotyczy wszystkich działań marketingowych, które poprzez swój niekonwencjonalny charakter oraz przemyślaną strategię osiągają niezwykłą, ponadprzeciętną skuteczność.
Lonelygirl15 opowiadała o swoim życiu poprzez wideoblog umieszczony w serwisie YouTube. Całe dnie spędzała w pokoju, opowiadając o własnych radościach i smutkach. Bardzo szybko zdobywała popularność, a każdy odcinek oglądany był przez kilkaset tysięcy nowych użytkowników. W rzeczywistości lonelygirl15 okazała się być bohaterką przebiegłej akcji marketingowej. Naprawdę nazywa się Jessica Rose i jest 20-letnią aktorką z Nowej Zelandii, mieszkającą w Los Angeles.
Polecamy: serwis Mała firma
Całe przedsięwzięcie zorganizowane zostało przez zawodowych filmowców — Ramesha Flindersa i Milesa Becketta — i miało być teaserem ich nowego filmu. Należy wspomnieć, że wszystkie odcinki zostały obejrzane w sumie ponad 98 mln razy. Lonelygirl15 okazała się absolutnym fenomenem budowania zasięgu. O wideoblogu Jessiki Rose pisały gazety takie jak „The Times” czy „The New York Times” oraz informowały największe stacje telewizyjne w Stanach Zjednoczonych.
No dobrze, więc jak się do tego zabrać?
REKLAMA
Planując wykorzystanie marketingu wirusowego w kampanii promującej produkt lub usługę, trzeba wziąć pod uwagę potęgę Internetu, a przede wszystkim ludzi, którzy go tworzą. Nawet najlepsza reklama telewizyjna może nie być w stanie konkurować z amatorskim filmem stworzonym przez internautę.
Zanim zaczniemy planować kampanię wirusową, należy zastanowić się, jaki cel chcemy osiągnąć. Naszym celem może być zwiększenie świadomości marki lub po prostu wywołanie pozytywnego szumu wśród internetowej społeczności. Możemy się również pokusić o dotarcie do tych konsumentów, którzy są „odporni” na konwencjonalną reklamę.
Polecamy: Jakie profesje nie mogą korzystać z reklamy
Jako cel możemy określić liczbę wejść na naszą witrynę internetową, wypełnionych formularzy call-back, pozyskanych adresów e-mail itd. Należy tylko pamiętać, aby cel ten był zgodny z poczciwym modelem SMART.
Jeśli określimy już sobie cel, musimy zastanowić się, czy aby na pewno chcemy oddać internautom całą kontrolę nad marką i pozwolić im na zabawę nią. Wynika to z faktu, że w momencie wypuszczenia wirusa do sieci nie będziemy mieli możliwości zatrzymania go.
Artykuł jest fragmentem książki E-marketing w akcji, czyli jak skutecznie wzbudzać pożądanie klientów i zazdrość konkurencji pod redakcją Konrada Pankiewicza. Wydawnictwo Onepress.pl
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.