Kradzież tożsamości poprzez fałszywe ogłoszenia o pracę – jak się przed tym ochronić?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W jaki sposób oszuści zdobywają tak poufne dane? To bardzo proste. Dane tego typu pozyskiwane są przez niefrasobliwych i niestety bardzo naiwnych użytkowników, którzy sami podają swoje poufne dane na różnych stronach WWW. Brzmi niewiarygodnie? Niestety dzieje się tak bardzo często. Najprostszym przykładem takiego procederu mogą być fałszywe akcje rekrutacyjne do dużych firm. Oferują one świetną pracę i zarobki, jednak zanim podejmiemy się zadania musimy przesłać kompletne CV. I tu pojawia się pewna wątpliwość. O ile w zwykłym CV przesyłanym do prawdziwej firmy, powinniśmy skupić się na umiejętnościach pozostawiając dane osobowe na drugim planie, to już w przypadku firm fałszywych, musimy zawrzeć kilka dodatkowych informacji „dla potrzeb rekrutacji”. Jak to się dzieje?
REKLAMA
Otóż zwabieni perspektywą dobrej pracy samoistnie usypiamy swoją czujność i podejrzliwość. To oczywiście wielki błąd, ale przejdźmy do rzeczy. Takie fałszywe firmy posługują się bardzo przebiegłą metodą manipulacji. Proszą one zwabionego pracownika o dokładny adres. Skoro jesteśmy uczciwi, nie mamy czego ukrywać i bez zastanowienia podamy nie tylko nasz adres, ale również PESEL i numer dowodu osobistego. Firma argumentuje takie dane tym, że chcą oni sprawdzić czy nie jesteśmy karani, nie mamy długów i nadajemy się na to stanowisko. Poza tym przesyłamy numer konta bankowego oraz kopię dowodu osobistego. Tym właśnie sposobem dajemy całą swoją tożsamość na tacy nieznanej osobie. Jakie mogą być tego skutki?
Zobacz również: Jak wybrać odpowiednią mysz do biura?
REKLAMA
Po otrzymaniu tylu danych oszust może bez wahania założyć fikcyjną firmę. Prawdziwy właściciel danych przez długi czas może być całkowicie nieświadomy tego, co się dzieje. Oszukana osoba, o swoim błędzie może dowiedzieć się w momencie, gdy do drzwi zapuka policja z pytaniem dlaczego dokonuje transakcji i rozliczeń handlowych na wielkie kwoty, z odroczonym terminem płatności, a potem nie spłaca należności. Gdy dojdzie do takiej sytuacji, w najlepszym przypadku czekają nas długie godziny tłumaczenia, że to nie my dokonywaliśmy tych transakcji, że zostaliśmy oszukani etc. Na szczęście oszust rzadko kiedy działa wprost. Do dokonywania transakcji wykorzystuje najczęściej podstawione osoby, tak zwane „słupy”. Jak się obronić przed taką sytuacją?
Na samym początku zaznaczmy, że żaden, nawet najbardziej zaawansowany program komputerowy nie zabezpieczy nas przed taką sytuacją. Żaden program bowiem nie może zastąpić naszego zdrowego rozsądku i odpowiedzialności. Antywirus może obronić nasz komputer przed wirusem, ale przed sprytnym atakiem socjologicznym już nie. Dlatego też pamiętajmy! Nigdy nie odpowiadajmy na wiadomości, które są spamem. Skoro ktoś rozsyła wiadomości do wielkiej grupy osób, to znaczy, że szuka prawdziwych adresów e-mail i nie posiada żadnej bazy danych.
Jeżeli nieznana nam firma, prosi nas o CV poprzez e-mail, wymaga od nas danych poufnych, takich jak dowód osobisty, PESEL, etc., w żadnym wypadku nie odpowiadajmy na takie ogłoszenie. Podobnie powinniśmy reagować, jeśli wiadomość pochodzi z darmowej skrzynki pocztowej, np. O2, WP lub Gmail. Pamiętajmy. Jeśli nasze dane wyciekną do Internetu, ciężko będzie je potem skasować.
Zobacz również: Jak zabezpieczyć własną sieć Wi-Fi?
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.