REKLAMA

REKLAMA

Kategorie
Zaloguj się

Zarejestruj się

Proszę podać poprawny adres e-mail Hasło musi zawierać min. 3 znaki i max. 12 znaków
* - pole obowiązkowe
Przypomnij hasło
Witaj
Usuń konto
Aktualizacja danych
  Informacja
Twoje dane będą wykorzystywane do certyfikatów.
inforCMS

REKLAMA

REKLAMA

Osoby, które myślą o własnym sklepie spożywczym, muszą liczyć się z wydatkiem od 50 tys. do powyżej 1 mln zł. Zwrot zainwestowanego kapitału będzie szybszy, gdy zostanie to zrobione pod skrzydłami jednej z działających na rynku sieci.

Choć w naszym kraju działa już prawie 100 tys. sklepów spożywczych, uruchomienie kolejnego wciąż się opłaca. Szczególnie, gdy jest to mały sklep, położony przy ulicy o dużym natężeniu pieszych, nastawiony na zaspokajanie ich pierwszych potrzeb.

REKLAMA

REKLAMA

Jak wynika z badania Shopper Trends, przeprowadzonego przez firmę badawczą ACNielsen, Polacy coraz chętniej robią zakupy w mniejszych placówkach handlowych. Odwiedzają je średnio co drugi dzień, zostawiając w nich od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych.

Inwestycja nawet do 1 mln zł

Otwarcie własnego sklepu spożywczego to wydatek minimum na poziomie 50 tys. zł. Taka kwota wystarczy na uruchomienie niewielkiej placówki handlowej o powierzchni 80-100 mkw.

REKLAMA

- Warto jednak mieć w zapasie jeszcze trochę oszczędności, które pozwolą nam przetrwać pierwsze miesiące funkcjonowania sklepu, które nie muszą, ale mogą być trudne - uważa Adam Wroczyński z Akademii Rozwoju Systemów Sieciowych.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Większy sklep to automatycznie większy wydatek. A jest on związany chociażby z zakupem boksów kasowych, których koszt waha się od kilku do kilkudziesięciu tys. zł. Jego cena zależy oczywiście od wyposażenia takiego boksu. Więcej zapłacimy za ten z wbudowanym skanerem czy skanerowagą.

Zatem inwestycja związana z uruchomieniem sklepu może przekraczać nawet 1 mln zł. Można jednak liczyć na całkiem spory zysk.

- W przypadku małego sklepu spożywczego marża na sprzedawanych towarach wynosi 20-35 proc. Średni obrót takiego sklepu to około 50-60 tys. zł miesięcznie. Można w związku z tym przyjąć, że jego właściciel zarabia na nim między 2 tys. zł a 6 tys. zł - oblicza Adam Wroczyński.

Wszystko oczywiście zależy od comiesięcznych kosztów, jakie ponosi przedsiębiorca w związku z prowadzeniem sklepu. Można bowiem mieć sklep we własnym lub wynajętym lokalu. W wynajętym należy liczyć się z comiesięcznym czynszem.

Lokal wynajęty lub własny

- W dobrym punkcie miasta stawka za lokal do 150 mkw. wynosi 40-50 euro za mkw. W przypadku sklepu powyżej 500 mkw. jest ona niższa i kształtuje się na poziomie 16-18 euro za mkw. miesięcznie - wyjaśnia Magdalena Frątczak z CB Richard Ellis.

Innym rozwiązaniem jest otwarcie sklepu we własnym lokalu. Na to mogą sobie jednak pozwolić tylko przedsiębiorcy dysponujący większą gotówką. Chyba że zdecydujemy się pożyczyć na ten cel pieniądze z banku. Wówczas jednak do comiesięcznych wydatków należy doliczyć koszt spłaty raty kredytu bankowego.

- Przy kredycie okres zwrotu z inwestycji potrafi wydłużyć się dwukrotnie - uważa Adam Wroczyński.

Pracownik najlepiej z prowizją

Znaczny koszt generują też świadczenia związane z zatrudnieniem pracowników. Jak radzi Adam Wroczyński, dobrym rozwiązaniem jest wypłacanie pensji w postaci podstawy oraz prowizji od sprzedaży na danym stanowisku.

- To mobilizuje pracowników, a tym samym pozytywnie wpływa na obrót w sklepie - dodaje.

Gdy już wiemy, gdzie i jaki sklep otworzymy, musimy uzyskać zgodę na jego otwarcie. Co wiąże się ze spełnieniem wielu wymagań i otrzymaniem zezwoleń m.in. od Państwowej Straży Pożarnej czy Państwowej Inspekcji Sanitarnej.

Przedsiębiorca, który planuje prowadzić sprzedaż alkoholu, musi też pamiętać o uzyskaniu koncesji. Sprzedaż napojów wysokoprocentowych stanowi nawet powyżej 20 proc. uzyskiwanych obrotów. Zysk ze sklepów będzie jeszcze większy, gdy będą to sklepy całodobowe. W nocy można dodatkowo wypracować 10 proc. przychodu na sprzedaży alkoholu.

Opcja franczyzowa

Załatwianie formalności może być prawdziwym utrapieniem dla przedsiębiorcy. Dlatego warto się zastanowić, czy nie lepszym rozwiązaniem jest uruchomienie sklepu w jednej z działających na rynku sieci franczyzowych. Na ogół sieci współpracują z urzędami, co pozwoli łatwiej i szybciej przebrnąć przyszłemu sklepikarzowi przez drogę uzyskiwania pozwoleń i zezwoleń.

Może też liczyć na wsparcie finansowe, gdy okaże się, że środki przeznaczone na uruchomienie biznesu są niewystarczające. Z wejściem do sieci wiążą się również korzyści wynikające z możliwości uzyskania lepszych warunków u dostawców towaru.

- Otrzymuje się także szczegółową strategię sprzedażową, wsparcie, merchandisingowe, marketingowe oraz szkolenia z zakresu handlu dla pracowników. Jako samodzielny sklep do tych rozwiązań dochodzilibyśmy latami - informuje Piotr Nowacki, właściciel trzech supermarketów w sieci Intermarche.

Gotowa recepta na biznes owocuje 20-30 proc. wyższymi przychodami niż w przypadku prowadzenia biznesu na własną rękę.

To przekłada się na szybszy zwrot zainwestowanego kapitału, który średnio wynosi od dwóch do trzech lat. Często bywa jednak tak, że uruchomienie sklepu w sieci jest bardziej kosztowne niż otwarcie obiektu na własną rękę. Wynika to z tego, że otrzymujemy sprawdzony już przepis na działalność, a co za tym idzie gwarancję na zysk.

- Wymagamy 350 tys. wkładu własnego lub 20 proc. wartości całości inwestycji oraz odbycia 6-miesięcznego szkolenia - wymienia Marek Feruga, członek zarządu ITM Polska.

W zamian za to, jak dodaje, Grupa zapewnia pomoc przy otwarciu supermarketu.

- Pracownicy centrali pomagają przy wyborze lokalizacji, ustalaniu warunków zabudowy, oferują badania rynku, opracowanie projektu sklepu, obsłudze kredytowej czy prawnej - wylicza Marek Feruga.

Obecnie przedsiębiorcy mają do wyboru 80 sieci franczyzowych. Wśród nich są zarówno takie, które prowadzą małe sklepy, np. Groszek, Żabka, ABC, jak i duże supermarkety - Piotr i Paweł, Delikatesy Centrum, Spar.

JAK OTWORZYĆ SKLEP SPOŻYWCZY

Harmonogram prac krok po kroku

• opracowanie aranżacji placówki zgodnie z przepisami technicznymi, wodno-kanalizacyjnymi

• wykonanie projektu: jak będzie umeblowany sklep, gdzie znajdą się poszczególne stoiska, stanowiska kasowe

• przeprowadzenie koniecznych remontów w wybranym lokalu

• zlecenie okablowania elektrycznego, wykonanie sieci komputerowej

• zgłoszenie sklepu do Państwowej Straży Pożarnej

• zgłoszenie sklepu do Państwowej Inspekcji Pracy

• wniosek do Państwowej Inspekcji Sanitarnej o zatwierdzenie lokalu i wpisanie do rejestru zakładów podlegających kontroli organów Państwowej Inspekcji Sanitarnej

• złożenie wniosku o uzyskanie koncesji na sprzedaż alkoholu

• podpisanie umów z dostawcami mediów

• podpisanie umowy dotyczącej wywozu śmieci

• podpisanie umowy dotyczącej przeprowadzenia deratyzacji i dezynfekcji

• wystąpienie o opinię kominiarską dotyczącą wentylacji pomieszczeń

• wystąpienie do dostawcy wody z prośbą o udostępnienie aktualnych badań wody

• zakup i instalacja urządzeń i elementów sieci komputerowo-kasowej

• złożenie pisemnego zgłoszenia o liczbie kas rejestrujących i miejscu ich użytkowania przed terminem rozpoczęcia ewidencjonowania sprzedaży

• instalacja i fiskalizacja kas

• zgłoszenie kasy w terminie 7 dni od dnia jej fiskalizacji do właściwego urzędu skarbowego w celu otrzymania numeru ewidencyjnego kasy

• wyposażenie placówki w urządzenia chłodnicze i meble

• umowa na dostawy towaru

• zakup samochodu z chłodnią do transportu artykułów wymagających niskich temperatur (w przypadku samodzielnego przywożenia produktów)

• zakup towaru

Wzrost liczby spożywczych sklepów franczyzowych 

Kliknij aby zobaczyć ilustrację.

Niełatwo o zezwolenie na sprzedaż alkoholu

Warto pomyśleć o zezwoleniu na sprzedaż alkoholu, bo zwiększa to znacznie zysk sklepu. Uzyskiwanie koncesji wymaga jednak czasu, zwłaszcza, że liczba zezwoleń jest określona.

Zysk w sklepie spożywczym będzie większy, gdy będzie w nim prowadzona również sprzedaż alkoholu. Potrafi on zwiększyć obrót danej placówki nawet o 20 proc. Uzyskanie zezwolenia może być jednak czasochłonne i trwać nawet trzy lata.

- Do tego przy wydawaniu nie obowiązuje zasada praworządności. Duże sklepy zachodnich sieci uzyskują koncesje poza kolejnością - skarży się Anna Fejt z sieci sklepów Rydz.

Dlatego warto o zezwoleniu pomyśleć wcześniej, jeszcze przed uruchomieniem marketu. Może się bowiem okazać, że pula zezwoleń przypadająca na gminę, w której planujemy otwarcie sklepu, wyczerpała się.

- W przypadku naszej gminy udzielanych jest 20 zezwoleń. To na razie wystarcza, bo do tej pory nie zdarzyło się nam, aby jakiś przedsiębiorca odszedł z kwitkiem - wyjaśnia Renata Składaj-Jasińska, podinspektor ds. działalności gospodarczej w gminie Dobroń.

Natomiast, jak dodaje, w większych miastach, gdzie co chwilę słychać o powstaniu nowego sklepu spożywczego, kolejka oczekujących na zezwolenie może być długa.

W Rzeszowie na przykład radni zdecydowali się zwiększyć z tego powodu liczbę koncesji ze 100 do 150. Takiego problemu nie ma oczywiście handlowiec, który chce sprzedawać piwo. Zezwolenie na sprzedaż tego trunku nie podlega limitom.

Jednak największe zyski przynosi obrót wysokoprocentowymi alkoholami.

- Szczególnie czystą wódka, która najszybciej rotuje na półce. Jeśli chodzi o marże, to największa, wynosząca około 20 proc., jest na winach i alkoholach kolorowych - tłumaczy Anna Fejt.

Zgoda na handel alkoholem powyżej 18 proc. jest najdroższa i kosztuje 2,1 tys. zł rocznie. Cztery razy mniej kosztuje zezwolenie na sprzedaż napojów do 4,5 proc. zawartości alkoholu oraz od 4,5 do 18 proc. Warto więc podliczyć zyski oraz wydatki na ten cel, by sprawdzić, co się bardziej opłaci.

Warto też pamiętać, że poza ceną za wydanie zezwolenia należy co roku ponosić opłatę związaną ze sprzedażą detaliczną alkoholu.

Warto pamiętać, że zezwolenie na sprzedaż alkoholu nie jest wieczne. Udzielane jest na dwa lata.

PATRYCJA OTTO

patrycja.otto@infor.pl

Źródło: GP

Oceń jakość naszego artykułu

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia jest dla nas bardzo ważna

Powiedz nam, jak możemy poprawić artykuł.
Zaznacz określenie, które dotyczy przeczytanej treści:
Autopromocja

REKLAMA

QR Code

REKLAMA

Moja firma
5 wyzwań sektora energetycznego - przedsiębiorcy rozmawiali z ministrem

5 wyzwań sektora energetycznego to m.in. usprawnienie funkcjonowania NFOŚ w kontekście finansowania magazynów energii, energetyka rozproszona jako element bezpieczeństwa państwa, finansowanie energetyki rozproszonej przez uwolnienie potencjału kapitałowego banków spółdzielczych przy wsparciu merytorycznym BOŚ.

Sto lat po prawach wyborczych. Dlaczego kobiety wciąż rzadko trafiają do zarządów? [Gość Infor.pl]

107 lat temu Piłsudski podpisał dekret, który dał Polkom prawa wyborcze. Rok później powstała Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. A dopiero w tym roku kobieta po raz pierwszy zasiadła w jej zarządzie. To mocny symbol. I dobry punkt wyjścia do rozmowy o tym, co wciąż blokuje kobiety w dojściu do najwyższych stanowisk i jak zmienia się kultura zgodności w firmach.

BCC Mixer: Więcej niż networking - merytoryczna wymiana, realna współpraca

Networking od lat pozostaje jednym z najskuteczniejszych narzędzi rozwoju biznesu. To właśnie bezpośrednie spotkania — rozmowy przy jednym stole, wymiana doświadczeń, spontaniczne pomysły - prowadzą do przełomowych decyzji, nowych partnerstw czy nieoczekiwanych szans. W świecie, w którym technologia umożliwia kontakt na odległość, siła osobistych relacji wciąż pozostaje niezastąpiona. Dlatego wydarzenia takie jak BCC Mixer pełnią kluczową rolę: tworzą przestrzeń, w której wiedza, inspiracja i biznes spotykają się w jednym miejscu.

E-awizacja nadchodzi: projekt UD339 odmieni życie kierowców - nowe opłaty staną się faktem

Wielogodzinne kolejki na przejściach granicznych to zmora polskich i zagranicznych przewoźników drogowych. Ministerstwo Finansów i Gospodarki pracuje nad projektem ustawy, który ma całkowicie zmienić zasady przekraczania granicy przez pojazdy ciężarowe. Tajemnicza nazwa „e-awizacja" kryje w sobie rozwiązanie, które może zrewolucjonizować transport międzynarodowy. Czy to koniec kosztownych przestojów?

REKLAMA

Employer branding pachnący nostalgią

Rozmowa z Tomaszem Słomą, szefem komunikacji w eTutor i ProfiLingua (Grupa Tutore), pomysłodawcą „EBecadła” i „Książki kucHRskiej” o tym, jak połączenie wspomnień, edukacji i kreatywności pozwala opowiadać o budowaniu wizerunku pracodawcy w zupełnie nowy, angażujący sposób.

Przedsiębiorcy nie chcą zmiany ustawy o PIP. Mówią stanowczo jednym głosem: 5 silnych argumentów

Przedsiębiorcy nie chcą zmiany ustawy o PIP. Mówią stanowczo jednym głosem. Przedstawiają 5 silnych argumentów przeciwko dalszemu procedowaniu projektu ustawy o zmianie ustawy o Państwowej Inspekcji Pracy.

Bruksela wycofuje się z kontrowersyjnego przepisu. Ta zmiana dotknie miliony pracowników w całej Europie, w tym w Polsce

Obowiązkowe szkolenia z obsługi sztucznej inteligencji miały objąć praktycznie każdą firmę korzystającą z narzędzi AI. Tymczasem Komisja Europejska niespodziewanie zaproponowała rewolucyjną zmianę, która może całkowicie przewrócić dotychczasowe plany przedsiębiorców. Co to oznacza dla polskich firm i ich pracowników? Sprawdź, zanim będzie za późno.

Optymalizacja podatkowa. Praktyczne spojrzenie na finansową efektywność przedsiębiorstwa

Optymalizacja podatkowa. Pozwala legalnie obniżyć obciążenia, zwiększyć płynność finansową i budować przewagę konkurencyjną. Dzięki przemyślanej strategii przedsiębiorstwa mogą zachować więcej środków na rozwój, minimalizować ryzyko prawne i skuteczniej konkurować na rynku.

REKLAMA

Zmiany w CEIDG od 2026 r. Rząd przyjął projekt nowelizacji. Stopniowo zmiany wejdą w życie w 2026, 2027 i 2028 r.

Idą duże zmiany w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG). Będzie digitalizacja i prostsza obsługa dla przedsiębiorców. Rząd przyjął projekt nowelizacji. Zmiany będą wprowadzane stopniowo w 2026, 2027 i 2028 r. Czego dotyczą?

Jeden podpis zmienił losy całej branży. Tysiące Polaków czeka przymusowa zmiana

Prezydent Karol Nawrocki podjął decyzję, która wywraca do góry nogami polski sektor futrzarski wart setki milionów złotych. Hodowcy norek i lisów mają czas do końca 2033 roku na zamknięcie działalności. Za nimi stoją tysiące pracowników, których czekają odprawy i poszukiwanie nowego zajęcia. Co oznacza ta historyczna zmiana dla przedsiębiorców, lokalnych społeczności i zwierząt?

Zapisz się na newsletter
Zakładasz firmę? A może ją rozwijasz? Chcesz jak najbardziej efektywnie prowadzić swój biznes? Z naszym newsletterem będziesz zawsze na bieżąco.
Zaznacz wymagane zgody
loading
Zapisując się na newsletter wyrażasz zgodę na otrzymywanie treści reklam również podmiotów trzecich
Administratorem danych osobowych jest INFOR PL S.A. Dane są przetwarzane w celu wysyłki newslettera. Po więcej informacji kliknij tutaj.
success

Potwierdź zapis

Sprawdź maila, żeby potwierdzić swój zapis na newsletter. Jeśli nie widzisz wiadomości, sprawdź folder SPAM w swojej skrzynce.

failure

Coś poszło nie tak

REKLAMA