Kiedy deweloper pokaże mieszkanie na budowie?
REKLAMA
REKLAMA
Dla nabywców mieszkań jednym z podstawowych czynników, wpływających na decyzję, dotyczącą kupna, jest możliwość obejrzenia potencjalnego lokalu. Stoją za tym z jednej strony względy praktyczne, czyli ocena, jakie są możliwości urządzania mieszkania, ale też względy estetyczne (szczególnie w przypadku lokali już wyposażonych) czy wręcz emocjonalne (w mieszkaniu trzeba się dobrze czuć, żeby mieć ochotę w nim zamieszkać).
REKLAMA
REKLAMA
Jak wynika z doświadczeń doradców finansowych, zakup mieszkania bez wcześniejszego obejrzenia jest rzadkością. Takie sytuacje zdarzają się wyłącznie w przypadku zakupów inwestycyjnych, zwłaszcza dokonywanych przez osoby, które mieszkają w innym mieście bądź za granicą.
Jeśli natomiast mieszkanie kupowane jest na własne potrzeby, nabywca zwykle kilkukrotnie je ogląda, zanim dojdzie do podpisania umowy kupna-sprzedaży. Po pierwszym obejrzeniu lokalu, którym kupujący zainteresował się, zwykle chce je zobaczyć po raz drugi, żeby utwierdzić się w swoim przekonaniu, a potem składa kolejną wizytę, aby dokładnie wymierzyć, sprawdzić czy wstępnie „umeblować”.
- Ale zdarzają się też kupujący, którzy ledwo staną w drzwiach i od razu podejmują decyzję na tak. Dotyczy to szczególnie ofert atrakcyjnych pod względem ceny, mieszkań urządzonych ze smakiem albo emocjonalnie nastawionych klientów – mówi Aleksandra Wojdyła, doradca nieruchomości i kierownik jednej z warszawskich placówek Home Broker.
REKLAMA
O ile obejrzenie mieszkania na rynku wtórnym jest sprawą stosunkowo prostą, to już w przypadku transakcji na rynku pierwotnym może być problemem. Bo po pierwsze, gdy nabywca kupuje od dewelopera mieszkanie w budowie, często w ogóle lokalu jeszcze nie ma, a po drugie, nawet gdy już jest, to żeby go obejrzeć, trzeba wejść na plac budowy. A to wiąże się z licznymi ograniczeniami.
Specjaliści sprawdzili, pod jakimi warunkami i na jakich etapach budowy deweloperzy zezwalają klientom na obejrzenie mieszkań. Jest to bardzo ważne, bo plany czy wizualizacje lokali, przekazywane klientom, zwykle z nadmiernym optymizmem prezentują potencjalne możliwości urządzenia mieszkania. W rzeczywistości pokoje nie są zwykle tak ustawne, żeby zmieścić w nich stół, kanapę i komplet wypoczynkowy, a korytarze – tak szerokie, aby ustawić w nich przepastne szafy.
Dowiedz się także: Jak kupić bezpiecznie mieszkanie u dewelopera?
To kierownik decyduje, kto wejdzie
Polskie prawo nie zabrania przyszłym nabywcom obejrzenia mieszkania w trakcie budowy. – Aby osoba postronna weszła na teren budowy, potrzebne jest jednak spełnienie dwóch warunków. Po pierwsze, niezbędne jest zapewnienie odpowiednich środków ochrony indywidualnej, a po drugie – zgoda kierownika budowy – wylicza Maria Sosnowska-Mach, biegły sądowy z zakresu BHP. Do środków ochrony indywidualnej zaliczyć należy hełm (zwany potocznie kaskiem), obuwie na antypoślizgowej podeszwie i asystę osoby towarzyszącej, która będzie mogła oprowadzić odwiedzających po terenie budowy.
Który deweloper może zaprosić na budowę?
Jak to wygląda w praktyce? Choć decyzja o wpuszczeniu nabywców na budowę należy do jej kierownika, to istotne okazuje się tu również nastawienie dewelopera. A ten ma zwykle świadomość, że stworzenie klientowi możliwości obejrzenia mieszkania zwiększa prawdopodobieństwo, że zdecyduje się on na zakup. Dlatego większość z przebadanych przez analityków firm daje taką szansę potencjalnym nabywcom.
Najczęściej deweloper współdziała z kierownikiem budowy przy organizacji wizyt na prowadzonej budowie.
- Dokładamy wszelkich starań, aby podczas takiej wizyty został zapewniony najwyższy poziom bezpieczeństwa. Zawsze wchodzimy na teren inwestycji pod opieką inżyniera lub kierownika budowy. Zanim rozpocznie się wizyta na budowie, inżynier lub kierownik udziela klientom krótkiego szkolenia na temat procedur poruszania się po budowie oraz zachowania ostrożności. – wyjaśnia Przemysław Stefanowski z firmy PBG Erigo.
Kiedy wejście na budowę jest bezpieczne?
Kwestia etapu prac budowlanych, warunkujących wejście na teren inwestycji, jest zróżnicowana wśród deweloperów. Jednakże połowa przebadanych firm deweloperskich wskazuje, że dopiero w momencie osiągnięcia stanu surowego otwartego lub zamkniętego włącza się zielone światło na tego typu wizyty. Jest to zrozumiałe, bo wcześniejsze wejście na budowę po prostu nie miałoby sensu, możliwe byłoby co najwyżej obejrzenie budynku z zewnątrz. Nowy nabywca nie mógłby ocenić rozkładu lokalu, ani roztaczającego się z okien widoku.
Osiągnięcie stanu surowego gwarantuje również pewien poziom bezpieczeństwa dla osób, przebywających na placu budowy. I tak na przykład na tym etapie budowy na placu nie ma już ciężkiego sprzętu (m.in. dźwigów) – spełnienie właśnie tego warunku część deweloperów wymienia jako dodatkowe kryterium, warunkujące możliwość wejścia na budowę osób „postronnych”.
Polecamy serwis: Inwestycje
Bardzo ważna jest odpowiednia odzież
Otwartość kierownika budowy i dewelopera na wizyty na placu budowy to nie wszystko. Kiedy planujemy wejście na teren realizacji inwestycji, musimy liczyć się z koniecznością założenia kasku i ochronnej kamizelki. Te elementy ochronne otrzymamy od dewelopera lub kierownika budowy, sami zaś musimy zaopatrzyć się w odpowiednie, kryte obuwie na płaskiej podeszwie.
- W trakcie wizyty na budowie zapewniamy naszym klientom kaski, kamizelki odblaskowe i okulary ochronne. Równocześnie prosimy ich o wcześniejsze przygotowanie się do wizyty, czyli ubranie obuwia na płaskiej podeszwie i uwzględnienie warunków, panujących na budowie, pod kątem garderoby, tj. pyłu, błota itp. – wyjaśnia Tomasz Sujak, dyrektor ds. handlowych w firmie Archicom.
Nastolatek może mieć problem z wejściem na budowę
Część deweloperów idzie nieco dalej w stawianiu ograniczeń. Kilku nie zezwala na przykład na wprowadzanie na teren budowy osób, które nie ukończyły 18 roku życia (takie zasady obowiązują w Bouygues Immobilier Polska, EURO STYL i GANT Development). Z kolei firma Ronson Development przed każdą wizytą wymaga wypełnienia specjalnego oświadczenia.
Trzeba jednak wspomnieć, że czasem deweloperzy podejmują specjalne działania, które mają ułatwić nabywcom obejrzenie mieszkań i zapoznanie się z inwestycją. Przykładowo, wspomniana już firma Ronson Development w jednej ze swoich szczecińskich inwestycji, której mocną stroną była piękna panorama miasta, przygotowała dla klientów specjalną platformę, umożliwiającą im obejrzenie tej panoramy. - W przypadku projektu Panoramika, specjalnie dla tych, którzy preferują mieszkania na wyższych kondygnacjach, podczas jednych dni otwartych ustawiliśmy kilkunastometrowy podnośnik, pozwalający zobaczyć widok z perspektywy różnych pięter budynku. – opowiada Andrzej Gutowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Ronson Development.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.