Czy warto zainwestować w mieszkanie z TBS-u?
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
Towarzystwo budownictwa społecznego (TBS) jest podmiotem, utworzonym na mocy ustawy z dnia 26 października 1995 roku o niektórych formach popierania budownictwa. W Polsce istnieje ok. 370 zarejestrowanych TBS-ów. Może je założyć prawie każdy: spółka giełdowa, gmina i spółdzielnia mieszkaniowa, jak również osoba fizyczna. Celem ich jest w szczególności budowa mieszkań na wynajem o umiarkowanych czynszach dla osób o średnich dochodach.
REKLAMA
Dostęp do nieruchomości z TBS jest ograniczony. W ustawie o niektórych formach popierania budownictwa zostały przedstawione dwa wymogi, jakie trzeba spełnić, aby skorzystać z wynajmu mieszkania. Pierwszym z nich jest brak posiadania tytułu prawnego do lokalu mieszkalnego w tym samym mieście. Przez tytuł prawny należy rozumieć: prawo własności lokalu lub domu, spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, spółdzielcze lokatorskie prawo do lokalu, jak również umowę najmu. Warunek ten dotyczy wszystkich osób, zgłoszonych do wspólnego zamieszkania w TBS. Brak wyżej wymienionych tytułów prawnych zostaje zweryfikowany w chwili podpisywania z TBS umowy najmu, a nie w chwili składania wniosku. Obowiązuje on przez cały czas trwania umowy.
Drugim wymogiem jest uzyskiwanie odpowiednich, przeciętnych, miesięcznych dochodów. Nie mogą one przekraczać ustawowo określonego maksimum. Uzależnione są od ilości osób w gospodarstwie, jak również od średniego wynagrodzenia w danym województwie. Np. w Małopolsce wynosi ono 3 238,18 zł, a na Mazowszu - 4 253,81 zł. I tak, miesięczny dochód kandydatów na najemców mieszkania w TBS nie może przekraczać 130% średniego wynagrodzenia w danym województwie o więcej niż:
- 20% w jednoosobowym gospodarstwie domowym,
- 80% w dwuosobowym gospodarstwie domowym,
- dalsze 40% na każdą dodatkową osobę w gospodarstwie domowym o większej liczbie osób.
Dowiedz się także: Dlaczego opłaca się przekształcić prawo do użytkowania gruntu we własność?
REKLAMA
Dodatkowym wymogiem, z jakim trzeba się liczyć, jest wniesienie partycypacji, czyli udziału w kosztach budowy. Nie jest to mały wydatek, bo sięga niejednokrotnie 30% wartości mieszkania. Pieniądze na ten cel nie muszą pochodzić od najemcy. Może je wpłacić również pracodawca, osoba trzecia, a często nawet zdarza się, że opłatę uiszcza gmina. Ponadto dodatkowym kosztem, jaki trzeba ponieść, jest kaucja zabezpieczająca w wysokości do 10% wartości kosztu odtworzenia 1 m2 powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych.
Niestety, aktualnie na rynku kredytów mieszkaniowych tylko bank PKO BP oferuje kredyt, którego celem może być pokrycie należności z tytułu kaucji zabezpieczającej i partycypacji w kosztach budowy. Jest on udzielany na kwotę do 50 tys. zł i maksymalnie na okres 10 lat.
Innymi sposobami na pozyskanie pieniędzy na skorzystanie z usług TBS jest wzięcie kredytu hipotecznego, zabezpieczonego na innej nieruchomości lub zwykłej pożyczki gotówkowej.
Polecamy serwis: Lokaty
Pożyczka gotówkowa jest najprostszym, ale zarazem najdroższym sposobem realizację tego celu. W tym przypadku oprocentowanie sięga często 20% w skali roku. Natomiast kredyt hipoteczny ma stosunkowo niskie oprocentowanie, ale mało kto posiada inną nieruchomość pod zabezpieczenie.
Jeśli założymy, że na pokrycie partycypacji potrzebne będzie 90 tys. zł, to raty równe na 20 lat będą kształtować się trojako. W przypadku pożyczki gotówkowej oprocentowanie wyniesie 18,00%, a miesięczna rata - 1 665,62 zł. W przypadku kredytu hipotecznego oprocentowanie wyniesie 5,9%, a miesięczna rata - 640,64 zł. Gdy zdecydujemy się na ofertę PKO BP "Własny kąt lokatorski" (max 50 tys. i najwyżej na 10 lat) oprocentowanie wyniesie 10,82%, a rata - 917,97 zł.
Należy pamiętać, że trzeba jeszcze uwzględnić kaucję zabezpieczającą. W Warszawie, dla mieszkania o powierzchni 50 m2, może ona wynieść nawet 35 tys. zł. Natomiast, gdy chcemy pozyskać mieszkanie z TBS-u z rynku wtórnego, często zbywcy ustalają cenę odstępnego w wysokości nawet 100 tys. zł.
Biorąc pod uwagę powyższe wymagania, należy zastanowić się, czy ulokowanie ok. 220 tys. zł w mieszkaniu, które nie jest nasze, jest rozsądnym rozwiązaniem. Dla porównania, ratę 1 600 zł w kredycie „Rodzina na Swoim” zapłacimy od kwoty 450 000 zł. Za taka cenę bez problemu można znaleźć mieszkanie w Warszawie o powierzchni 50 m2.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.