Wiosenne spojrzenie na budżet domowy
REKLAMA
REKLAMA
Zaniedbany i zapomniany, często potrzebuje całkowitej reorganizacji, przebudowy lub nawet stworzenia na nowo od podstaw. Sprzyjająca wiosenna aura może być doskonałym pretekstem, by między czyszczeniem podłóg a wieszaniem firanek - zająć się naszymi finansami.
REKLAMA
Finanse w porządku
REKLAMA
Na pierwszy ogień idą okna. Zszarzałe, zakurzone, zachlapane śniegiem i deszczem. Coraz częściej pojawiające się słońce bez skrupułów obnaża każdą plamkę i smugę. Umyte – cieszą oczy, stwarzając poczucie ładu i harmonii. A co z naszymi finansami? Im także zima dała się we znaki. Brak chęci do działania, ociężałość i odrętwienie z pewnością odbiły się negatywnie na niejednym domowym budżecie.
Chcąc kompleksowo i dokładnie przeprowadzić wielkie wiosenne porządki, należałoby rzucić więcej światła do naszego portfela. Pozwoli to spojrzeć na finanse z zupełnie innej perspektywy, dostrzec drobne niedociągnięcia, naświetlić problemy i zlokalizować ich przyczyny. Zmotywowani przyjemną aurą mamy więcej chęci i wigoru, by dokonać analizy domowego budżetu.
Polecamy: Jak skutecznie zarządzać swoim budżetem domowym
Sprawdźmy, jak wyglądają nasze wydatki i przychody. Być może zimą zbyt dużo wydawaliśmy, nie ograniczaliśmy niepotrzebnych kosztów lub nawet zaciągaliśmy pożyczki czy kredyty. Warto dobrze przyjrzeć się sytuacji i stworzyć odpowiedni plan, który umożliwi uporządkowanie finansowego bałaganu.
Porządek w domu, porządek w portfelu
REKLAMA
Kiedy nasze mieszkanie przepełnia już słoneczny blask, możemy - korzystając z wiosennego przypływu energii – kontynuować „prace porządkowe”. W kolejnym etapie pod nóż idzie nasza szafa i garderoba. Zwłaszcza te kobiece wymagają solidnej selekcji. Każdy z nas posiada zapewne takie ubrania, w których nie chodzi od dawna i z pewnością już ich nie założy. Nie są więc mu potrzebne.
Podobnie z wydatkami. Zbyt często ponosimy niepotrzebne koszty, kupując zbędne lub mało przydatne rzeczy. Każda z osobna – nie stanowi dużego obciążenia finansowego. Gdy jednak zsumujemy je, może okazać się, że niespodziewanie mocno i zupełnie bezzasadnie nadwyrężają domowy budżet, uniemożliwiając zachowanie płynności finansowej. Pozbądźmy się zatem zbytecznych wydatków. Następnie – poukładajmy je.
Polecamy: Kiedy zacząć oszczędzać na emeryturę
Określmy, które są absolutnie konieczne a które możemy ograniczyć lub całkowicie wyeliminować.
- Prowadzenie ewidencji naszych kosztów będzie znacznie łatwiejsze, gdy podzielimy je na kilka kategorii. Po pierwsze wyodrębnijmy stałe, comiesięczne opłaty, takie jak czynsz, opłaty za prąd, gaz, telefon, raty kredytów, itp. Następnie sporządźmy listę wydatków, jakie ponosimy na codzienne utrzymanie, w tym jedzenie, ubrania, paliwo, środki czystości i życie kulturalne – sugeruje Maciej Dyja, analityk Domu Kredytowego Notus.
Zyski zaczną kiełkować
Po odkurzaniu, trzepaniu dywanów, praniu i innych domowych pracach, przychodzi czas na mały odpoczynek. By jednak nie był zupełnie bezproduktywny można połączyć przyjemne z pożytecznym! Wiosną chętnie sadzimy i siejemy rośliny, by po kilku miesiącach móc cieszyć się ich widokiem. Ozdobią one i ożywią każde pomieszczenie. Na niektóre trzeba wprawdzie długo czekać, jednak efekt jest tego wart. W finansach sytuacja wygląda podobnie. Żadne zyski ani profity nie pojawią się same.
Wrzucanie pieniędzy do świnki skarbonki również nie pozwoli na ich osiągnięcie. W tym celu konieczne jest inwestowanie. Fatalnym posunięciem przy nadwyżce środków finansowych jest brak jakiegokolwiek działania. Niestety często nie wiemy jaką formę inwestycji wybrać i czym kierować się przy podejmowaniu takiej decyzji.
- Nasze oszczędności warto podzielić sobie pod kątem horyzontu czasowego. Jeśli myślimy o perspektywie kilku najbliższych miesięcy lub roku to sugeruję lokaty bankowe oraz fundusze rynku pieniężnego, które powinny zagwarantować w tym okresie kilkuprocentowy bezpieczny zysk. Obecnie można też pokusić się o ulokowanie części naszych oszczędności (ok. 20-30%) w funduszach mieszanych lub akcyjnych (powiązanych z rynkami wschodzącymi) na najbliższy rok, które powinny osiągnąć w tym okresie także satysfakcjonujący zysk. Sugerowany przeze mnie na ten rok portfel wygląda następująco: 70% - fundusze rynku pieniężnego oraz lokaty bankowe (3mies. lub 6mies.); 30% - fundusze mieszane lub akcyjne (rynki wschodzące Polska, Azja oraz Ameryka Płd.) – radzi Maciej Dyja, analityk Domu Kredytowego Notus.
REKLAMA
REKLAMA
© Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A.