Nowy standard robienia e-zakupów: metaverse
REKLAMA
REKLAMA
- Sklepy stacjonarne napotykają szereg trudności
- Większy rynek dla e-sklepów
- E-handel w wersji 2.0
- Phygital – futurystyczna wizja, która wyłania się zza zakrętu
Sklepy stacjonarne napotykają szereg trudności
Spacer po ulicach wielu miast może wywołać nie lada zdziwienie. Sklepów stacjonarnych z każdym dniem jest coraz mniej. O ile dyskonty mają się dobrze, o tyle mniejsze punkty, głównie te specjalizujących się w jednej gałęzi handlu, są dobijane przede wszystkim przez wysokie ceny energii, ale też inne czynniki, które napędziły ogromną inflację. Według styczniowych danych opublikowanych przez Rzeczpospolitą tylko w 2022 roku ubyło cztery tysiące małych sklepów rozsianych po całej Polsce.
REKLAMA
Większy rynek dla e-sklepów
– Mimo wyższych cen konsumenci nie przestaną robić zakupów, więc to szansa dla tych, którzy oferują swoje produkty w internecie. Nowoczesny e-commerce to jednak nie tylko sprzedaż na popularnych platformach czy umieszczenie sklepów dużych marek w świecie online. Branża e-handlu w naturalny sposób należy do liderów transformacji cyfrowej. To na niej inni mogą się inspirować, a najważniejsze marki pokazują, jak unikać załamania gospodarczego. Chociażby poprzez obecność w metaświatach – opisuje Tomasz Cincio z Droplo.
E-handel w wersji 2.0
Według Accenture, międzynarodowej firmy doradczej i usługowej w zakresie nowych technologii, sektor metaverse wart jest już blisko 50 mld dol., ale do końca dekady jego wycena może wynieść już nawet 680 miliardów. Dodatkowo istotną kwestią jest gra o najmłodszego klienta, który w naturalny sposób najlepiej odnajduje się w technologicznych nowinkach. Szacuje się, że do 2025 roku już 25% całkowitej sprzedaży towarów luksusowych będzie odbywało się online. Co więcej, do tego czasu nabywcami aż 50% towarów z tej półki, będą osoby najmłodsze, które często są nazywane dziećmi z pokoleń Y lub Z.
Phygital – futurystyczna wizja, która wyłania się zza zakrętu
REKLAMA
Nie dziwią więc coraz bardziej kreatywne próby wchodzenia w światy wirtualne przez wielkie marki. Jedną z koncepcji jest phygital, którą wielu ekspertów określa mianem rewolucyjnej. Phygital to połączenie dwóch słów: fizyczny i cyfrowy, czyli w tym wypadku świata tradycyjnego z możliwościami nowych technologii.
– Najważniejsze jest to, że w teorii phygital nie chodzi tylko o kopiowanie rzeczy, które znamy z rzeczywistości offline, i przenoszenia ich do świata cyfrowego. Chodzi też o ruch w drugą stronę, czyli dostosowywanie tego, co zainteresowało odbiorców się w środowisku wirtualnym, i wprowadzanie do użycia w “realu”. W pierwszej kolejności tak próbują działać choćby duże marki, które przyzwyczaiły swoich młodych klientów do zakupów w sieci do tego stopnia, że przestali oni przychodzić już do tradycyjnych punktów. Marki jednak uważają, że łączenie kanałów sprzedaży przyniesie im najwięcej zysków – zaznacza Michał Jeska.
Klienci mogą “pobawić się” gigantyczną interaktywną kostką, która zarazem jest loterią umożliwiającą wygranie produktów z limitowanej edycji.
REKLAMA
REKLAMA