W lutym PMI dla przemysłu wyrównał poziom indeksu strefy euro
REKLAMA
REKLAMA
Systematyczny wzrost wskaźnika PMI dla przemysłu
Jak podał w środę S&P Global, wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w lutym br. wyniósł 48,5 pkt. wobec 47,5 pkt. w styczniu.
REKLAMA
Analitycy zwrócili uwagę, że był to czwarty z rzędu wzrost tego wskaźnika, co sugeruje, że obecny epizod spadkowy poniżej neutralnego poziomu 50 pkt. powinien być krótki. W lutym głównym motorem poprawy były subindeksy produkcji i nowych zamówień.
Wynik zbliżony do strefy euro
Eksperci banku zwrócili uwagę, że w lutym PMI dla krajowego przetwórstwa wyrównał poziom indeksu dla strefy euro oraz przebił poziom dla Francji. Już w styczniu krajowe PMI było wyższe niż PMI dla przetwórstwa niemieckiego.
REKLAMA
Wskazali, że subindeksy produkcji i nowych zamówień nadal sygnalizowały spadki (poniżej 50 pkt.), jednocześnie skala spadku była najwolniejsza od 10 miesięcy w przypadku produkcji i 12 miesięcy - zamówień. W ocenie PKO BP, sektor najpewniej mija już cykliczne dno koniunktury.
Ze względu na spowolnienie aktywności gospodarczej firmy przemysłowe kolejny miesiąc redukowały skalę zatrudnienia, co objawiało się przede wszystkim niezastępowaniem osób odchodzących z pracy. Inną konsekwencją dekoniunktury była ograniczona aktywność zakupowa oraz częstsze korzystanie z wcześniej gromadzonych zapasów. Niemniej, choć firmy sygnalizowały spadek zapasów dziewiąty miesiąc z rzędu, to skala spadku była najniższa od września 2022 r. - dodali.
Skrócenie czasu dostaw
Analitycy PKO BP zwrócili uwagę, że firmy sygnalizują, iż po raz pierwszy od trzech lat skróciły się czasy dostaw, co wynikało ze spowolnienia, ale też poprawy balansu między popytem a podażą. W konsekwencji hamują wskaźniki presji cenowych (kosztowych i wyrobów gotowych) – ich wzrost był najwolniejszy od lipca 2020 r.
Skalę wzrostu cen wyrobów gotowych ograniczał słabszy popyt rynkowy. Nadal rósł optymizm firm, napędzany oznakami stabilizacji na rynku i niższą inflacją - wskazali.
"W ostatnich miesiącach wskaźniki PMI nie do końca odwzorowywały (wciąż dobrą) kondycję przetwórstwa widoczną w twardych danych. Wydaje się, że odbicie w sektorze powinno być bardziej ograniczone niż sugerują to wskaźniki PMI" - szacują.
Jak wyjaśnili, ważnym sygnałem są sugestie hamowania presji cenowych, co znajduje swoje odzwierciedlenie w coraz niższej inflacji PPI i z pewnym opóźnieniem powinno być widoczne w CPI.
REKLAMA
REKLAMA